Ich zdaniem łączony audyt powinien się znaleźć w nowej ustawie o biegłych rewidentach nie jako obowiązek, ale możliwość dla firm.
Krajowa Rada Biegłych Rewidentów postuluje wprowadzenie wspólnego badania prowadzonego przez dwie niezależne firmy audytorskie. W opinii ekspertów pozwoliłoby to zwiększyć niezależność firm audytorskich w procesie badania i odporność na naciski zarządów czy rad nadzorczych, a także doprowadziłoby do dekoncentracji rynku audytorskiego.
– Łączony audyt można rozważać, ale nie jako przymusowy, ale jako stanowiący zachętę w sytuacji, gdybyśmy mieli rozważyć przedłużenie pięcioletniego okresu rotacji. Zmuszenie jednostek do łącznego audytu wydaje nam się nadmiernym obciążeniem. Nie wydaje się, aby miało to bezpośredni wpływ na jakość badania. Dlatego będziemy postulować rozważenie łączonego badania nie w kategorii przymusu, ale pewnej zachęty, w konstrukcji, w której te mniejsze jednostki mogłyby być rzeczywiście włączone – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Ilona Pieczyńska-Czerny, dyrektor Departamentu Ofert Publicznych i Informacji Finansowej w Komisji Nadzoru Finansowego.
Proponowane przepisy zawierają też szeroką listę usług zakazanych, których biegły rewident nie może świadczyć na rzecz firmy, którą bada. Na czarnej liście znalazły się m.in. usługi podatkowe dotyczące przygotowywania formularzy podatkowych, rozliczania podatku od wynagrodzeń czy świadczenia doradztwa podatkowego w zarządzaniu i procesie decyzyjnym.
– Z naszej perspektywy najistotniejsze spośród tych dodatkowych usług są wyceny dokonywane przez biegłego, który później będzie się wypowiadać co do tej wyceny, badając sprawozdanie finansowe jednostki. Może to prowadzić do konfliktu interesu, z którego niekorzystnie wyjdzie dana jednostka – ocenia Pieczyńska-Czerny.
Warunkowo dopuszczone są te usługi podatkowe i wyceny, które nie mają lub mają w nieznacznym stopniu wpływ na badanie sprawozdania finansowego. Część wycen dotyczy jednak istotnych aktywów, dlatego w opinii KNF wycena powinna być weryfikowana przez niezależną osobę. Zajmowanie przez biegłego stanowiska w tych dwóch kwestiach może wpływać na niezależność
– Wycena istotnych aktywów i wycena w zakresie podatku odroczonego to najważniejsze usługi, które w naszej ocenie powinny być rozdzielone, bo mają istotny wpływ na treść wydanej opinii i samo sprawozdanie – podkreśla Ilona Pieczyńska-Czerny.
Kontrowersje dotyczą także skrócenia czasu z 10 do 5 lat, w którym firma audytorska może badać jeden podmiot – jednostkę zainteresowania publicznego. Taka propozycja pojawiła się już na ostatnim etapie blisko dwuletnich prac nad nową ustawą o biegłych rewidentach, wdrażającą założenia unijnej reformy rynku audytorskiego.
– W naszej ocenie jest to jeden z aspektów, który może poprawić funkcjonowanie rynku, pozytywnie wpłynąć na jakość opinii oraz jakość sprawozdania finansowego. Nie wydaje się natomiast, aby był to istotny problem dla banków i zakładów ubezpieczeń, bo te jednostki były już przyzwyczajone do 5-letniego okresu. Istotnego znaczenia nie powinno to mieć nawet przy działaniu w grupie kapitałowej, gdzie rotacja 5-letnia jest akceptowana – podkreśla Ilona Pieczyńska-Czerny.
Pięcioletni okres rotacji jest najkrótszym w UE. Z zestawienia Accountancy Europe wynika, że z 21 państw, które już wdrożyły unijne przepisy, zdecydowała się na obowiązkową zmianę audytora co 10 lat. Część ekspertów alarmowała, że skrócenie czasu rotacji może powodować problem dla międzynarodowych grup kapitałowych. Zdaniem Pieczyńskiej-Czerny te obawy są jednak przesadzone.
– Właścicielami naszych banków są jednostki zagraniczne. Spółki matki mogą mieć w związku z tym inny okres rotacji, natomiast nie wpływa na to fakt, że nasza jednostka jest poddana nieco innemu reżimowi. Banki to już akceptowały, dobrze sobie z tym radziły również grupy kapitałowe – przekonuje przedstawicielka KNF.