Technologia wspiera HR
Pierwszym obszarem mającym spory wpływ na HR jest rozwój technologii. Zwiększona automatyzacja poprawia skuteczność procesu rekrutacyjnego i pozwala na bardziej trafny wybór pracownika. Duży wkład w branżę HR mają także social media. Z punktu widzenia pracodawcy czy osoby rekrutującej to skarbnica wiedzy, ale też alternatywne miejsce, jeżeli chodzi o poszukiwanie potencjalnych pracowników. Tu w moim przekonaniu już następuje duża zmiana, jeżeli chodzi o headhunting.
Cena promocyjna: 53.1 zł
|Cena regularna: 59 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Zwiększona automatyzacja wpływa też na system wynagradzania pracowników i rozwiązania motywacyjne. Dzięki informatycznym technikom i aplikacjom zdecydowanie łatwiej pozyskać informacje z rynku względem obowiązujących trendów w tych aspektach.
RODO utrudniło pracę
Dostrzegam również zmiany, które bywają problematyczne. Chodzi głównie o nowe przepisy dotyczące RODO. Utrudniają one, a czasem wręcz uniemożliwiają, zbieranie referencji i ich weryfikację u poprzednich pracodawców. Przepisy wprowadzone po 25 maja generują również więcej tzw. pracy papierkowej, której i tak w branży HR nie brakuje.
Czytaj też: Sprzeczne wytyczne dla pracodawców w sprawie RODO >
Wszystkie te zmiany wymagają od osób pracujących w branży HR dużych kompetencji i znajomości środowiska, w jakim pracują. Stwarza to konieczność ciągłej nauki, bycia na bieżąco z licznymi zmianami w prawie.
Brakuje rąk do pracy
Kolejna kwestia, jaką warto poruszyć w kontekście zmian w branży HR, jest sprawa niedoboru pracowników. Według różnych badań, w Polsce brakuje ponad 120 tys. pracowników, a nawet ok. 60% pracodawców ma problem ze znalezieniem osoby z odpowiednimi kwalifikacjami. Jeżeli chodzi o pracowników z Ukrainy, niestabilna sytuacja w ich kraju zachęca do wyjazdu w poszukiwaniu pracy. Naturalnym celem jest sąsiadująca Polska. Warto też zauważyć co dzieje się z tymi, którzy już pracują w naszym kraju. Ci, którzy sami przyjechali do Polski w poszukiwaniu pracy, coraz częściej deklarują chęć wyjazdu dalej na Zachód – do Niemiec czy Anglii. W pewnym momencie zaplecze pracowników z Ukrainy może się wyczerpać, już pojawiają się pierwsze oznaki tego zjawiska. Pracodawcy w związku z tym sięgają po siłę roboczą z dalszych rynków, Gruzji, czy nawet Azji. Tu jednak problemem są wysokie koszty sprowadzenia takiego pracownika, dużo większa bariera językowa, a czasem również kulturowa.
Ograniczona liczba pracowników to jeden z powodów podwyżek
Pracodawca w ten sposób zachęca nowe osoby i stara się zatrzymać te już pracujące. Jeżeli chodzi o wzrost wynagrodzeń warto poruszyć dwie kwestie. Po pierwsze od 1 stycznia wzrosła płaca minimalna i minimalna stawka godzinowa. To odpowiednio 2250 zł i 14,70 zł brutto.
Czytaj też: Kandydaci i pracownicy potrzebują prawdy >
Jeżeli chodzi o deklaracje pracodawców, owszem planują podwyżki, jednak nie w tak dynamicznym stopniu. Według raportu Korn Ferry Hay Group (KFHG) w 2018 roku pensje podwyższało około 96% pracodawców, w 2019 takie działania deklaruje 93%.
Dla coraz większej liczby pracowników wszelkiego rodzaju benefity są równie ważne co samo wynagrodzenie. W moim przekonaniu to dodatek, na który pracodawcy powinni zwrócić uwagę, chcąc przyciągać do siebie wykwalifikowanych pracowników. Może być to dobra alternatywa dla podwyżek.
Karolina Serwańska
dyrektor zarządzająca w agencji pośrednictwa pracy Polski HR