Sprawa dotyczy osób, które walczą o stwierdzenie stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu i jego związku z wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową, i po otrzymaniu opinii lekarza orzecznika ZUS, niezadowoleni z tej opinii, składają sprzeciw. Następnie sprawą zajmuje się komisja lekarska ZUS, która bada ją „od zera” i następnie wydaje opinię bardziej lub mniej korzystną dla osoby zainteresowanej. Stąd potem do opinii publicznej przebijają się historie o przypadkach ludzi, których ZUS „uzdrowił”. Pytanie jednak, czy jest to możliwe i zgodne z prawem?

- Problem jest związany z zasadą non reformationis in peius w postępowaniach przed Komisją Lekarską ZUS. Praktyka stosowania zasady non reformationis in peius przez Komisję Lekarską ZUS budzi poważne wątpliwości. ZUS oraz jego pełnomocnicy prawni stoją na stanowisku, że komisje lekarskie ZUS mają prawo pogarszać sytuację prawną osoby, która złożyła sprzeciw, nawet jeśli nie wydano zarzutu wadliwości. Warto zaznaczyć, że brak zarzutu wadliwości oznacza, że w sprawie nie ma formalnych podstaw do pogarszania sytuacji osoby odwołującej się. Mimo, że ustawa o emeryturach i rentach odwołuje się do przepisów kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.), brak jest zapisu wyłączającego Komisje Lekarskie ZUS z obowiązku stosowania zasady non reformationis in peius – napisał w mailu do redakcji Prawo.pl nasz czytelnik. I dodał: - Uważam, że konieczne jest dodanie do ustawy jednoznacznego zapisu, który wyraźnie potwierdzi stosowanie przepisów k.p.a., w tym zasady non reformationis in peius, również w postępowaniach przed Komisjami Lekarskimi ZUS. Pozwoliłoby to na zapewnienie spójności prawnej i ochronę interesów osób składających odwołania.

Czytaj również: 

Na zwolnieniu w jednej pracy, w drugiej - w pełni sił i... płacy>>

Orzeczenie lekarskie z ZUS dostaniemy szybciej>>
 

Zakaz jest w k.p.a., czy powinien być też w prawie ubezpieczeń?

Zakaz reformationis in peius, o którym wspomina nasz Czytelnik, zapisany jest w postępowaniu administracyjnym. Przepis art. 139 Kodeksu postępowania administracyjnego (dalej: k.p.a.) stanowi, że organ odwoławczy nie może wydać decyzji na niekorzyść strony odwołującej się, chyba że zaskarżona decyzja rażąco narusza prawo lub rażąco narusza interes społeczny.

Czy można jednak ten zakaz przenieść na grunt ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych?

W sprawie jednoznacznie wypowiedział się Sąd Najwyższy w najnowszym wyroku z 21 lutego 2024 r. (sygn. akt III USKP 67/22). SN zauważył, że art. 139 k.p.a. mógłby znaleźć zastosowanie w postępowaniu przed organem rentowym tylko i wyłącznie wówczas, gdyby przepisy ubezpieczeń społecznych nie ustalały odmiennych zasad postępowania w tych sprawach, natomiast regulacja postępowania orzeczniczo - lekarskiego przed organem rentowym jest kompletną, co uniemożliwia nawet odpowiednie stosowanie art. 139 k.p.a. Jeśli chodzi o ustalenie statusu lekarza orzecznika ZUS i komisji lekarskiej ZUS, w kategorii organu administracji, czy też quasi organu administracji, jak również formę prawną orzeczenia lekarskiego o stwierdzeniu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu i jego związku z wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową i sprzeciwu od orzeczenia lekarskiego, należy zauważyć, że jest to problem należący do kognicji sądownictwa administracyjnego wykraczający poza granice rozpoznania przez Sąd Najwyższy. Jeszcze raz należy podkreślić, że przedmiotem rozpoznania sądu jest decyzja i ewentualne jej wady według reguł kodeksu postępowania cywilnego a nie postępowanie administracyjne przed organem rentowym.

Czytaj w LEX: Problematyka stosowania zakazu reformationis in peius w postępowaniu przed organami orzecznictwa lekarskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych > >

 


Liczy się sytuacja zdrowotna ubezpieczonego, a nie prawna

Adwokat Karolina Rzepecka z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, specjalista z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, zwraca uwagę na fakt, że postępowanie orzeczniczo-lekarskie dotyczy wydania opinii, która dopiero jest podstawą do wydania decyzji, stąd brak podstaw do stosowania zasady non reformationis in peius. – Wynika to z tego, że w tym postępowaniu oceniany jest stan zdrowia. Posługujemy się zatem kategoriami medycznymi. Komisja lekarska może mieć odmienną opinię na temat stanu zdrowia niż lekarz orzecznik – mówi mec. Rzepecka. I dodaje: - W praktyce to i tak bez większego znaczenia, gdyż na etapie postępowania odwoławczego przed sądem i tak najczęściej powoływani są biegli sądowi i to ich opinie mają zasadnicze znaczenie dla wyroku, a nie orzeczenia z etapu postępowania prowadzonego przez ZUS. Całkiem hipotetycznie może się przecież zdarzyć, że opinię lekarską będzie wydawał lekarz orzecznik, który posiada specjalizację inną niżeli przydatną do oceny stanu zdrowia danego ubezpieczonego i dopiero komisja lekarska będzie w stanie miarodajnie ocenić stan zdrowia ubezpieczonego. 

Zobacz także w LEX: Skutki naruszenia zakazu reformationis in peius w postępowaniu administracyjnym > >

Jak tłumaczy mec. Karolina Rzepecka, stan zdrowia jest elementem stanu faktycznego, a nie prawnego. Niekorzyść, o której stanowi przepis art. 139 k.p.a. to obiektywne pogorszenie stanu prawnego strony postępowania, podczas gdy w przypadku postępowania orzeczniczo-lekarskiego mamy do czynienia z ustalaniem stanu faktycznego w znaczeniu uwarunkowań medycznych. - Stosowanie zasady reformationis in peius mogłoby doprowadzić do sytuacji, że świadczenie dostałyby osoby nieuprawnione. Z kolei ubezpieczenia społeczne, będące elementem prawa publicznego, powinny posiadać takie mechanizmy, które będą zapobiegały niewłaściwemu wydatkowaniu środków publicznych – podkreśla.

- Dziś jest tak, że lekarz orzecznik wydaje orzeczenie lekarskie, które ma formę opinii, a zatem nie decyzji. Zasada non reformationis in peius w postępowaniu administracyjnym dotyczy decyzji wydawanych przez organ, a zatem nie opinii wydawanych w ramach jednego postępowania rentowego, które dopiero kończy się wydaniem decyzji – mówi dr Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Jak podkreśla, postępowanie, jakie toczy się przed ZUS to jest jedno postępowanie rentowe. - Lekarz orzecznik ZUS w ramach tego postępowania wydaje opinię lekarską, od której osoba zainteresowana może wnieść sprzeciw. W efekcie sprawa trafi do Komisji Lekarskiej, która bada sprawę „od zera” i może stwierdzić więcej lub mniej. Warto pamiętać, że lekarze nie rozstrzygają o prawie, ale stwierdzają fakty co do niezdolności do pracy. – Już wkrótce, gdy w życie wejdzie ustawa, której projekt jest obecnie w konsultacjach publicznych, nie będzie już zespołów orzekających – dodaje dr Lasocki.

Sprawdź w LEX: Postępowanie odwoławcze przed organem drugiej instancji > >