Z danych Eurostatu wynika, że tylko w latach 2013-2017 polskie obywatelstwo otrzymało 9,2 tys. Ukraińców. Mają oni prawo do głosowania w zbliżających się wyborach do Sejmu i Senatu RP.
Czytaj też: BCC: Należy powrócić do próby zmiany kodeksu pracy >>>
Partie nie zauważają pracowników ze wchodu
- Za granicą walka partii politycznych o głosy przedstawicieli mniejszości narodowych nie jest niczym zaskakującym. Na ulicach pojawiają się billboardy w językach narodowych cudzoziemców, a podczas konferencji prasowych obecni byli tłumacze. W naszym kraju nie jest to jeszcze standard, chociaż z danych OECD wynika, że w 2017 roku Polska była liderem pod względem migracji zarobkowej na świecie. Oczywiście dominującą grupą imigrantów byli Ukraińcy, których interesy powinny być uwzględnione w programach wyborczych partii politycznych – mówi Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.
Dane Eurostatu wskazują, że w latach 2013-2017 aż 9,2 tys. Ukraińców otrzymało polskie obywatelstwo. Można się spodziewać, że większość z nich to osoby z Kartą Polaka, która już po roku od jej przyznania pozwala na ubieganie się o polskie obywatelstwo.
W kolejnych latach liczba Ukraińców z polskim paszportem będzie rosnąć. Dane Ministerstwa Spraw Zagranicznych wskazują, że w latach 2008-2017 wydano prawie 102 tys. Kart Polaka, natomiast szacunki Ambasady Ukrainy w Polsce z 2018 roku mówią nawet o 200 tys. To oznacza, że o polskie obywatelstwo może się ubiegać jeszcze kilkaset tysięcy Ukraińców.
- Dla Polaków mieszkających na stałe poza Polską, podejście danego kraju do polityki migracyjnej ma duże znaczenie. Podobnie jest w przypadku Ukraińców, którzy są polskimi obywatelami. Leży im na sercu los ich rodaków, którzy masowo migrują do Polski. Mówimy o ponad milionie pracowników z Ukrainy, wobec których nie prowadzimy odpowiedniej polityki integracyjnej, zapewniając im dostęp do m.in. informacji o tym jak starać się o pobyt w Polsce na dłuższy czas, edukacji dla ich dzieci czy pełnego pakietu świadczeń socjalnych – mówi Inglot.
Liczba obcokrajowców będzie rosła
Z kolei prof. Piotr Szukalski z uniwersytetu w Łodzi zwraca uwagę na wzrost małżeństw mieszanych w Polsce. - Ważność małżeństw binacjonalnych w ostatnich dwóch dekadach uzależniona była – jak łatwo się spodziewać – od fal długookresowych przepływów ludności między krajami. Przez długie lata najważniejszym kierunkiem długoterminowych migracji Polaków były Niemcy i to stamtąd pochodziło najwięcej partnerów naszych obywateli. Gdy po naszym przystąpieniu do UE pojawiły się masowe ruchy migracyjne młodych ludzi do tych krajów, które bez okresów przejściowych otworzyły swoje rynki pracy, po kilku latach okazało się, iż szybko narastać poczęła liczba związków Polek i Polaków z obywatelami tych państw - wskazał.
Jak podkreśla, w ostatnich latach ponownie zaobserwować można wzrost liczby małżeństw binacjonalnych, aczkolwiek tym razem spowodowane jest to nie odpływem z Polski, ale napływem doń ludności z państw Europy Wschodniej, głównie z Ukrainy.
Małżeństwa binacjonalne to rejestrowane w odpowiednim urzędzie związki pomiędzy osobami zamieszkującymi dwa różne państwa, posiadającymi dwie różne narodowości lub też obywatelstwa dwóch różnych państw.
Wzrost liczby małżeństw zawieranych z obywatelkami Ukrainy przez Polaków (298 małżeństw w 2011 r., 424 w 2013 r., 573 w 2015 r., 1035 w 2017 r. i 1338 w 2018 r.). W stosunku do minimum odnotowanego w 2011 r. (214) liczba rejestrowanych związków wzrosła ponad sześciokrotnie. - Tymczasem w przypadku małżeństw Polek i Ukraińców wzrost był nieco mniejszy –albowiem „jedynie” pięciokrotny (w 2011 r. –46, w 2018 r. –259) - zauważa profesor.
- W efekcie w 2018 r. liczba zarejestrowanych w Polsce nowo zawieranych małżeństw osiągnęła nienotowany wcześniej poziom (1597), od roku 2015 wyprzedzając liczbę małżeństw polsko-brytyjskich i dochodząc do prawie 30 proc. wszystkich formowanych związków binacjonalnych - dodaje Szukalski.
Jego zdaniem widoczny wzrost napływu w ostatnich latach imigrantów z Białorusi, Mołdawii czy państw Azji przekładać się będzie na wzrost liczby małżeństw mieszanych. - Choć realistycznie trzeba sobie zdawać sprawę, iż w przypadku związków polsko-ukraińskich silnym czynnikiem prowadzącym do ich szybkiego wzrostu poza determinantą demograficzną jest bliskość językowa i kulturowa oraz jakże częste wspólne wykonywanie pracy przez przedstawicieli obu narodów - stwierdza.