W poniedziałek minister Nowak wziął udział w posiedzeniu transportowej rady branżowej OPZZ. Jak poinformowali uczestnicy spotkania na konferencji prasowej po jego zakończeniu, rozmawiano głównie o sprawach związanych z bezpieczeństwem transportu szynowego, ale i o ewentualnych protestach kolejarzy, do których mogłoby dojść w czasie mistrzostw.
"Na dzisiaj nie przygotowujemy procesu protestacyjnego na czas Euro (...) nie chcemy psuć tego piłkarskiego święta, ale chcemy zadbać o bezpieczeństwo. Nie możemy obiecać, że nie będziemy reagowali, kiedy to bezpieczeństwo będzie zagrożone" - powiedział przewodniczący OPZZ Jan Guz.
"Uważam, że każdy w Polsce może protestować, jeśli ma taką potrzebę, ale są lepsze momenty niż Euro" - zaznaczył z kolei Nowak. Jego zdaniem w kolejnictwie nie ma obecnie takich problemów, które zmuszałyby związkowców do wychodzenia na ulice. Szef resortu transportu zapewnił, że jest gotów do rozmów ze związkowcami na ten temat. "Lepiej rozmawiać przy stole niż na ulicy" - konkludował Nowak.
Dodał, że na spotkaniu omawiano m.in. zmiany w ustawie o transporcie kolejowym i rozporządzeniach regulujących zasady szkolenia i pracy maszynistów. Kolejarze domagają się takich zmian od katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, do której doszło na początku marca. Nowak zapewnił, że poniedziałkowe spotkanie nie było ostatnim i wyraził nadzieję, że obie strony wypracują porozumienie. (PAP)
her/ je/ jbr/