Naczelna Izba Lekarska wylicza, że w Polsce brakuje w sumie 68 tys. lekarzy. Wskaźnik liczby lekarzy na 1000 pacjentów jest u nas najniższy w Europie – 2,4, podczas gdy średnia europejska to 3,6.

Resort zdrowia poinformował, że prowadzi prace nad zmianą przepisów ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw, dotyczących zatrudniania lekarzy specjalistów, którzy uzyskali kwalifikacje poza Unią Europejską, w podmiotach leczniczych w Polsce. Takie rozwiązanie ma pomóc w niwelowaniu ogromnych braków kadry medycznej.

Czytaj więcej: Złagodzą przepisy, by ściągnąć do pracy lekarzy cudzoziemców>>
 

 

Cena promocyjna: 58.5 zł

|

Cena regularna: 65 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Ukraińcy ratują nasz rynek pracy

Na pytanie o plan przyjazdu do Polski ponownie aż 53 proc. Ukraińców odpowiada, że tak. Jest to jednak spadek o 5 pkt. proc. w porównaniu do poprzedniej edycji badania (Badanie Personnel Service). Polska nie jest też dla Ukraińców na pierwszym miejscu krajów najbardziej atrakcyjnych pod względem emigracji zarobkowej. Ustępujemy miejsca Niemcom, które wymienia 33 proc. Ukraińców, w porównaniu do 31 proc. dla Polski. Na trzecim miejscu znalazły się Stany Zjednoczone (17 proc. wskazań), a dopiero na czwartym Czechy (16 proc.).

- Zajmujemy drugą, silną pozycję w rankingu krajów, w których Ukraińcy chcieliby pracować najbardziej. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby ten wynik utrzymać. Jesteśmy na takim etapie emigracji zarobkowej z Ukrainy, że powinniśmy dążyć do zatrzymania ich u nas na dłużej. Jednak bez odpowiedniej polityki migracyjnej to się nie uda. Musimy zachęcać, zwłaszcza młodych, wykwalifikowanych ludzi, żeby wybierali Polskę i wspierali naszą gospodarkę – podkreśla Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.

Zwraca uwagę, że od kilku lat zapowiadane są zmiany i ułatwienia nostryfikacji dyplomów pracowników z Ukrainy. - Nic się jednak nie dzieje w tej sprawie. Tracą na tym wszyscy. Mamy przecież w Polsce problem braku lekarzy i pielęgniarek. Nawet na prywatną wizytę trzeba czekać kilkanaście dni i do tego słono za nią zapłacić. Być może nie wszystkim zależy na tym, żeby lekarze i pielęgniarki ze wschodu przyjechali do nas pracować. Mam tu na myśli środowisko lekarskie - mówi ekspert.

- Nie musimy się od razu otwierać na nostryfikację. Zróbmy to krok po kroku. W pierwszej kolejności personel medyczny, który przyjeżdża do Polski ze wschodu, może np. pomagać i odciążać naszych lekarzy, pielęgniarki w pewnych czynnościach - wskazuje Inglot.

 

Cena promocyjna: 58.5 zł

|

Cena regularna: 65 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Bariery w nostryfikacji

Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i redaktor portalu Rynekpracy.org.pl zwraca uwagę, że system edukacji na Ukrainie jest na niższym poziomie niż w Polsce. - W Polsce uczy się już kilkanaście tysięcy Ukraińców. Kto może sobie na to pozwolić wysyła do nas swoje dzieci. To pokazuje jak Ukraińcy oceniają swój system edukacji - mówi.

Jak podkreśla, inną barierą może być język. - Problemów z komunikowaniem na pewno nie będą mieli informatycy. Tam oficjalnym językiem jest angielski. Gorzej jednak z lekarzami i pielęgniarkami. W tych zawodach wiele zależy od rozmowy z pacjentem. Trudno mi jest wyobrazić sobie lekarza, który nie potrafi porozumieć się pacjentem, nie potrafi zadać mu pytania - wskazuje.

Na różnice w systemie kształcenia np. lekarzy w Polsce i na Ukrainie lub Białorusi zwraca uwagę Naczelna Izba Lekarska. Od przyjęcia na studia do ukończenia specjalizacji w Polsce mija nawet 13 lat. Lekarze z Ukrainy czy Białorusi na ukończenie stażu dyplomowego i specjalizacji poświęcają nawet połowę czasu mniej. Z tego powodu specjaliści zza wschodniej granicy mogą dysponować mniejszą wiedzą niż ci z Polski. Te nierówności w przygotowaniu do zawodu budzą wiele kontrowersji również wśród pacjentów, którzy oczekują opieki najwyższej jakości.

Ministerstwo zdrowia podało, że na koniec stycznia 2019 r. prawo wykonywania zawodu lekarza lub prawo wykonywania zawodu dentysty na terytorium Polski posiadało 1643 cudzoziemców. Najwięcej lekarzy i dentystów pochodziło z następujących krajów:

  • Ukrainy (470 osób),
  • Białorusi (231),
  • Niemiec (137),
  • Rosji (62),
  • Republiki Litewskiej (57),
  • Syrii (47),
  • USA (43),
  • Szwecji (42),
  • Republiki Czeskiej (39).