Wekslem in blanco może być zwykła kartka z napisem "weksel" i podpisem wystawcy - w tym wypadku pracownika. Nie musi być na nim podana: kwota zobowiązania, data i miejsce wystawienia, ani nazwisko osoby, która ma otrzymać zapłatę.
Podpisania takich weksli często żądają pracodawcy od pracowników, na co mógł mieć wpływ wyrok Sądu Najwyższego z 21 maja 1981 r. (sygn. IV PRN 6/81), dopuszczający zabezpieczanie w ten sposób roszczeń pracodawcy wobec pracowników za wyrządzoną szkodę.
Jednak w wyroku z 26 stycznia 2011 r. (sygn. II PK 159/10) Sąd Najwyższy zmienił swoje podejście do weksli żądanych od pracowników - orzekł, że pracodawcom nie może przysługiwać taki dodatkowy środek egzekucyjny niewymieniony w przepisach prawa pracy. SN zwrócił uwagę, że kodeks pracy już dziś przyznaje pracodawcy prawo do żądania od pracownika odszkodowania za wyrządzoną szkodę - jest to art. 119 k.p., z którego wynika, że odszkodowanie ustala się w wysokości równej wyrządzonej szkodzie, ale nie może ono przekroczyć kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia pracownika.
Niektórzy pracodawcy wymagają podpisania takich weksli już na etapie rekrutacji - by zabezpieczyć swoje interesy na wypadek, gdy zatrudniony pracownik postanowił odejść z pracy lub został z niej dyscyplinarnie zwolniony. Na podstawie podpisanego weksla in blanco pracownik może zostać zmuszony do zapłaty np. za szkolenie, które opłacił za niego pracodawca czy też do opłacenia kosztów uszkodzonego lub zniszczonego sprzętu służbowego.
Takie zjawisko zaniepokoiło Głównego Inspektora Pracy Iwonę Hickiewicz. Szczególny niepokój GIP wywołały sytuacje, gdy zwalniani dyscyplinarnie, pod byle pretekstem, pracownicy muszą zapłacić weksel i w efekcie oddają pracodawcy sumy przekraczające nawet wysokość swoich dotychczasowych zarobków.
Do tej pory GIP dwukrotnie apelował do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej o uregulowanie tego problemu - ostatni raz w styczniu br. Zasugerował wprowadzenie do kodeksu pracy przepisu, z którego miałoby wprost wynikać, że weksle in blanco, które zabezpieczają roszczenia pracodawcy wobec pracownika, są nieważne z mocy prawa. MPiPS nie odpowiedziało jeszcze na to pismo - na razie zwróciło się do GIP z prośbą o oszacowanie skali opisanego zjawiska.
Na styczniowe wystąpienie GIP powołał się natomiast poseł Jan Warzecha (PiS) w interpelacji nr 14287. Spytał, czy MPiPS planuje znowelizować kodeks pracy tak, jak sugeruje GIP.
W odpowiedzi Radosław Mleczko, wiceminister pracy i polityki społecznej, poinformował, że nie ma powodu do nowelizacji kodeksu pracy, aby chronić pracowników przed skutkami podpisania takiego weksla, bo jego nieważność w stosunkach pracy już dziś wynika bezpośrednio z kodeksu. Mleczko powołał się na art. 300 kodeksu pracy, zgodnie z którym przepisy kodeksu cywilnego stosuje się w relacjach pracowniczych tylko, gdy nie są sprzeczne z zasadami prawa pracy.
Wiceminister przywołał wyrok Sądu Najwyższego z 26 stycznia 2011 r., a także opinię ministra sprawiedliwości z 26 czerwca 2012 r., z której wynika, że weksle in blanco mogłyby zabezpieczać interesy pracodawcy tylko wobec byłego pracownika i w związku z podpisaną umową o zakazie konkurencji po wygaśnięciu stosunku pracy.
Mleczko poinformował, że choć podtrzymuje swoje zdanie dotyczące braku konieczności nowelizacji kodeksu pracy, to będzie rozmawiał z ministrem sprawiedliwości w sprawie zapisania w prawie wekslowym zakazu wystawiania weksli in blanco w stosunkach pracy. Odpowiedź ministra sprawiedliwości miałaby pomóc w ustosunkowaniu się do styczniowego pisma GIP.