W Sejmie na nadanie numeru druku sejmowego czeka projekt zmian w ustawie – Kodeks pracy autorstwa posłów Koalicji Obywatelskiej. Projekt, który – jak możemy przeczytać na stronie internetowej Sejmu RP - dotyczy zobowiązania pracodawców do przedstawiania w publikowanych przez nich ofertach zatrudnienia proponowanego wynagrodzenia, które planują zaoferować aplikującym na dane stanowisko kandydatom, trafił do konsultacji społecznych.
- Ten projekt składam trzecią kadencję. Pierwszy raz - w Sejmie VIII kadencji ciepło o nim wypowiadał się Stanisław Szwed, ówczesny wiceminister rodziny i polityki społecznej. W IX kadencji, gdy marszałkinią Sejmu była Elżbieta Witek, z niewiadomych powodów nawet nie został poddany pod obrady Sejmu – mówi serwisowi Prawo.pl poseł Witold Zembaczyński (KO), który w pracach nad projektem nowelizacji kodeksu pracy będzie reprezentował wnioskodawców, pytany o to, po co ten pośpiech, skoro do 7 czerwca 2026 r. Polska ma czas na implementację unijnej dyrektywy w tym zakresie. Jak podkreśla, chodzi o to, żeby wynagrodzenie w formie widełek było podawane w ofertach pracy. - To jest główne założenie tego projektu. Implementacja dyrektywy to zadanie rządu – dodaje.
Zdaniem posła Zembaczyńskiego ujawnianie oferowanych wynagrodzeń usprawni procesy rekrutacyjne. W ten sposób – jak tłumaczy – powstanie ogólnopolska siatka płac, żeby ludzie mogli wybrać taką ścieżkę kariery zawodowej, która zapewni im spodziewany poziom życia. Propozycja adresowana jest do ludzi młodych, którzy kończą szkołę, robią maturę i dla np. kobiet, które rzadko negocjują wynagrodzenie. – Są platformy, które uniemożliwiają rekrutację bez podania wysokości oferowanego wynagrodzenia – mówi Witold Zembaczyński. I zaznacza, że nowe przepisy mają dotyczyć zarówno sektora prywatnego, jak i publicznego oraz wszystkich form, w których praca jest wykonywana, a nie tylko stosunku pracy. – Szukamy na to sposobu, bo kodeks pracy mówi tylko o stosunku pracy. Może na etapie prac sejmowych to się uda – wskazuje.
Czytaj również: Unijna dyrektywa o przejrzystości wynagrodzeń – na co należy się przygotować?>>
Jawność wynagrodzeń
Wnioskodawcy proponują przede wszystkim zmiany w art. 10 kodeksu pracy (dalej: k.p.) mówiącym o prawie do pracy. Chcą dodać nowy ust. 2(1), zgodnie z którym wynagrodzenie, jak i jego poziom są jawne podczas trwania stosunku pracy, a także przed jego nawiązaniem. Z kolei nowy art. 10(1) ma dawać pracownikom prawo do wystąpienia do pracodawcy z wnioskiem o udzielenie informacji dotyczącej ich indywidualnego poziomu wynagrodzenia oraz średnich poziomów wynagrodzenia, w podziale na płeć w odniesieniu do kategorii pracowników wykonujących taką samą pracę jak oni lub pracę o takiej samej wartości.
Pracownicy będą mogli zwracać się do pracodawcy z tym wnioskiem za pośrednictwem swoich przedstawicieli, a pracodawca będzie udzielał tej informacji bez zbędnej zwłoki nie później niż 14 dni od dnia złożenia wniosku.
Jeżeli zaś odpowiedź na wniosek będzie zawierała informacje niedokładne lub niekompletne, pracownicy - osobiście lub za pośrednictwem swoich przedstawicieli – będą mieli prawo wystąpić o dodatkowe wyjaśnienia dotyczące przekazanych informacji. Niestety, co to znaczy informacje niedokładne lub niekompletne już nie wiadomo.
Sprawdź w LEX: Tajemnica wynagrodzeń za pracę w stosunkach pracy > >
Uwagę zwraca też par. 5 art. 10(1), który mówi, że art. 10 i art. 10(1) stosuje się odpowiednio do stosunków pracy nawiązanych na podstawach innych niż wymienione w art. 2, co wskazywałoby, że nie chodzi tylko o umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę, ale może chodzić także o umowy cywilnoprawne.
W rozdziale zaś dotyczącym równego traktowania wnioskodawcy proponują dodanie nowego art. 18(3f), w myśl którego pracodawca, publikując w dowolnej lub zwyczajowo przyjętej formie informację o możliwości zatrudnienia pracownika na danym stanowisku pracy, będzie uwzględniał w niej kwotę proponowanego poziomu wynagrodzenia wskazując jego minimalną i maksymalną wysokość. Informacja może zawierać wzmiankę, że kwota ta podlega negocjacji.
Wśród przewidywanych zmian jest też propozycja dodania w art. 26(1) k.p. nowego par. 1(1), na podstawie którego pracodawca nie będzie mógł zakazać lub uniemożliwiać pracownikowi ujawniania informacji o jego wynagrodzeniu.
Przewidziane są też kary dla pracodawcy, który nie będzie udzielał pracownikowi informacji, o których mowa w art. 10(1), nie będzie publikował informacji, o których mowa w art. 183f i takie, który będzie zatrudniał pracownika za wynagrodzeniem mniejszym, niż przewidziane w opublikowanej informacji o możliwości zatrudnienia pracownika na danym stanowisku pracy. Taki pracodawca będzie ponosił odpowiedzialność za wykroczenia przeciwko prawom pracownika, za co – zgodnie z obowiązującym art. 281 par. 1 k.p. – grozi kara grzywny od 1 tys. zł do 30 tys. zł.
Nowe przepisy mają wejść w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ich ogłoszenia.
Cena promocyjna: 60.3 zł
|Cena regularna: 67 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 46.9 zł
Czy projekt poselski to właściwy tryb?
- To jest kwestia rządowa. Transpozycja przepisów tak ważnych dla pracodawców i pracowników powinna odbyć się w ramach Rady Dialogu Społecznego. Projekt musi też uwzględniać zróżnicowanie pracodawców ze względu na liczbę zatrudnionych pracowników. Także sposób przekazywania tych informacji powinien być różny z uwagi na rozmiar pracodawcy – mówi serwisowi Prawo.pl dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. Jak podkreśla, wynagrodzenia są objęte tajemnicą nie bez powodu – z uwagi na konkurencyjność i podobieństwo branż. - W projekcie trzeba koniecznie uwzględnić prawa i obowiązki przedstawicieli pracowników, czyli związków zawodowych w zakresie realizacji przepisów dyrektywy 2023/970 w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania. W tym przypadku uprawnienia związków zawodowych będą jeszcze mocniejsze niż dotąd. Tymczasem, my prawnicy ciągle mamy w pamięci uchwałę SN z 16 lipca 1993 roku, zgodnie z którą wysokość indywidualnego wynagrodzenia stanowi informację będącą dobrem osobistym związanym ze sferą prywatności pracownika, a więc informację, której – poza ustanowionymi wyjątkami – nie wolno ujawniać bez zgody pracownika (sygn. akt I PZP 28/93, OSN 1994/1/1) – wskazuje prof. Monika Gładoch.
W ocenie prof. Gładoch przepisy mogą mieć jednak skutek odwrotny od zakładanego. – Spodziewałabym się bardzo mocnych obostrzeń przed ujawnianiem przez pracowników lub kandydatów do pracy wysokości wynagrodzeń proponowanych przez pracodawców, z karami włącznie. Proponowane przepisy mogą doprowadzić do tego, że pracownicy i potencjalni pracownicy będą bardzo mocno pilnowani – zaznacza.
- Zastanawia mnie ten projekt z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że wynagrodzenia to bardzo delikatna kwestia i na taką zmianę trzeba na to przygotować nasz społeczeństwo. Po drugie – wiele firm ma widełki wynagrodzeń i z uwagi na branżę czy konkurencję nie chce ich ujawniać, traktując wynagrodzenia jako swoisty know how i tajemnicę przedsiębiorstwa - wskazuje z kolei Katarzyna Kamecka, ekspert ds. prawa pracy Polskiego Towarzystwa Gospodarczego. Jej zdaniem projekt jest przedwczesny, bo Polska ma do 7 czerwca 2026 r. czas na wdrożenie unijnej dyrektywy o jawności wynagrodzeń. – To nie jest właściwy tryb dla projektu wdrażającego prawo unijne. Po to jest tryb rządowy, by na spokojnie, z partnerami społecznymi go przygotować. I tak też projekt ten powinien być procedowany – podkreśla Katarzyna Kamecka. Wskazuje przy tym na jego zasadnicze mankamenty. Po pierwsze, jak twierdzi, z projektu nie wynika, że dotyczy on podawania wysokości oferowanego wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę. Po drugie jego wnioskodawcy posługują się pojęciami, których nie zna kodeks pracy i które wymagają doprecyzowania. Po trzecie wreszcie – kodeks pracy dotyczy tylko stosunku pracy i umów o pracę oraz umów, o których mowa w jego art. 2. Nie można zatem nowelizacją kodeksu pracy nakładać obowiązek na umowy cywilnoprawne.
Natomiast według Roberta Lisickiego, radcy prawnego, dyrektora Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan, projekt - choć interesujący ze względu na to, że porusza kwestię większej przejrzystości wynagrodzeń pracowników – to jednak dotyczy rozwiązań, które jako Polska musimy wdrożyć implementując dyrektywę UE o jawności wynagrodzeń. – Pytanie, czy prac nie powinien inicjować rząd czyniąc to w sposób całościowy. Zwłaszcza, że wiemy, iż w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powołany został zespół, który ma przygotować przepisy w tym zakresie – podkreśla Robert Lisicki.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.