Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 4 czerwca 2024 r. w sprawie pomniejszania emerytury powszechnej o kwoty wypłaconych emerytur wcześniejszych (sygn. akt 140/20) zapanował chaos. Emeryci, którzy chcieliby, żeby Zakład Ubezpieczeń Społecznych ponownie przeliczył im świadczenie, ale bez stosowania uznanego za niekonstytucyjny art. 25 ust. 1b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ustawy emerytalnej) nie wiedzą, czy i w jakim trybie powinni występować do ZUS, a jeśli tak - to czy mają składać skargę, czy może wniosek. Stan niepewności pogłębia fakt, że sami prawnicy wskazują na art. 114 ustawy emerytalnej i art. 145a kodeksu postępowania administracyjnego jako ten właściwy do zastosowania.

- Brak publikacji wyroku stawia emerytów w kłopotliwej i niepewnej sytuacji. Jednocześnie daje ZUS podstawę do odmowy wznowienia postępowania - z powodu braku wejścia w życie wyroku TK. Trudno jednak udawać, że nie zna się poglądów wyrażonych w tym wyroku – mówi serwisowi Prawo.pl Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego.

Czytaj również: Kto nie przeszedł z emerytury wcześniejszej na powszechną, zyska najwięcej>>

Co dalej z wznowieniem postępowań?

Zapytaliśmy więc ZUS o to, jaki tryb występowania do Zakładu będzie najwłaściwszy.

- Trybunał Konstytucyjny 4 czerwca 2024 r. wydał wyrok w sprawie obliczania emerytury poprzez pomniejszenie podstawy obliczenia emerytury z wieku powszechnego o kwotę wcześniej pobranych emerytur. TK uznał, że przepis art. 25 ust. 1b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie, w jakim dotyczy osób, które złożyły wniosek o przyznanie świadczeń, o których mowa w tym przepisie, przed 6 czerwca 2012 r., jest niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Uzasadnienie ww. wyroku zostało opublikowane 19 sierpnia 2024 r. w Zbiorze Urzędowym Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego (Seria A, Pozycja 67). Natomiast do chwili obecnej ww. wyrok nie został ogłoszony w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej - podkreślił Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy ZUS, w odpowiedzi przekazanej serwisowi Prawo.pl.

Jednocześnie zauważył, że w polskim systemie prawnym istnieje możliwość ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy administracyjnej zakończonej decyzją ostateczną, jeżeli postępowanie, w którym ona zapadła było dotknięte kwalifikowaną wadliwością wyliczoną w kodeksie postępowania administracyjnego, a konkretnie w jego rozdziale 12. - K.p.a. wymienia w art. 145 par. 1 osiem przesłanek skutkujących wznowieniem postępowania zakończonego decyzją ostateczną. Jest to katalog zamknięty, uzupełniony jedynie o przesłankę zawartą w art. 145a, art. 145aa oraz 145b k.p.a. Wznowienie postępowania na podstawie k.p.a. może więc zostać uruchomione z powodu wystąpienia jednej z jedenastu przesłanek – wyjaśnia Żebrowski. I dodaje: - Wszczęcie postępowania wznowieniowego nie jest więc możliwe z innych przyczyn, chyba że przepisy szczególne przewidują w konkretnych przypadkach taką możliwość.

Czytaj w LEX: Emeryci i renciści jako podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych >

Co więcej, według ZUS, pamiętać też trzeba, że wszczęcie postępowania wznowieniowego nie przesądza jeszcze o ostatecznej treści nowego rozstrzygnięcia w sprawie. Dopiero treść postępowania podjętego w tym trybie pozwoli określić, czy wskazana na początku, jako podstawa wszczęcia postępowania, wada proceduralna rzeczywiście wystąpiła, oraz czy wystąpienie tej wady miało wpływ na treść rozstrzygnięcia merytorycznego w sprawie. Wyłącznie w przypadku ustalenia tego typu okoliczności organ może wydać nową decyzję merytoryczną w sprawie.

- Świadczeniobiorca może więc żądać wznowienia postępowania (art. 145a par. 1 k.p.a ) w przypadku, gdy Trybunał orzekł o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, umową międzynarodową lub z ustawą, na podstawie którego została wydana decyzja. Skargę o wznowienie postępowania (art. 145a par. 2 k.p.a.) może wnieść w terminie jednego miesiąca od dnia wejścia w życie orzeczenia Trybunału, tj. od dnia ogłoszenia orzeczenia w Dzienniku Ustaw. Z uwagi na to, że ww. wyrok TK nie został dotychczas ogłoszony w Dzienniku Ustaw, brak jest podstaw do wznowienia postępowania w sprawie emerytury obliczonej z zastosowaniem art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej, zakończonego decyzją ostateczną. W związku z powyższym, w razie złożenia skargi o wznowienie tego postępowania, organ rentowy wyda decyzję o odmowie wznowienia postępowania, z uwagi na brak podstawy prawnej wznowienia (art. 83b ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych - Dz. U. z 2024 r. poz. 497 z późn. zm., dalej jako ustawa systemowa). Od tej decyzji świadczeniobiorcy przysługuje odwołanie do sądu powszechnego (art. 83 ust. 2 ustawy systemowej) - podkreślił Paweł Żebrowski. I wyjaśnił, że każde pismo świadczeniobiorcy, z którego przynajmniej w sposób pośredni będzie wynikać, iż dotyczy ono żądania ponownego ustalenia wysokości emerytury z zastosowaniem wyroku TK z 4 czerwca 2024 r., bez względu na sposób nazewnictwa tego pisma, tj. „skarga”, „wniosek”, „podanie”, zostanie przez organ rentowy zakwalifikowane jako skarga o wznowienie postępowania w trybie art. 145a k.p.a.

Jednocześnie Żebrowski poinformował, że Departament Świadczeń Emerytalno-Rentowych nie prowadzi analiz prawnych dotyczących wznowienia postępowania w sprawie wyroku TK.

Czytaj w LEX: Zmniejszenie lub zawieszenie świadczeń pracującym emerytom i rencistom >

 


Czy oczekiwanie na publikację wyroku jest konieczne?

Konrad Giedrojć, adwokat prowadzący własną kancelarię we Wrocławiu, powiedział nam, że nie może się zgodzić z dwoma poruszonymi przez ZUS kwestiami. - Po pierwsze, ZUS błędnie, wbrew orzecznictwu sądów powszechnych-sądów ubezpieczeń społecznych, przyjmuje, że świadczeniobiorca w każdym wypadku (nawet wbrew treści jego pisma) wnosi o wznowienie postępowania w trybie art. 145a k.p.a. Podstawę prawną ponownego ustalenia wysokości emerytury w związku z wyrokiem TK stanowi przecież przepis art. 114 ustawy o emeryturach i rentach z FUS – wskazuje. I dodaje: - W orzecznictwie sądów powszechnych powszechnie przyjmuje się, że w przypadku wydania przez ZUS decyzji emerytalnej na podstawie normy prawnej niezgodnej z Konstytucją, co potwierdził po fakcie wyrok TK, którym uznano daną normę prawną (przepis ustawy) za niezgodną z Konstytucją, można mówić o szeroko pojmowanym błędzie organu, o którym mowa w art. 114 ust. 1 pkt 6 ustawy emerytalnej (por. m.in.: wyrok SA w Gdańsku z 23.06.2020 r., sygn. akt III AUa 138/20; wyrok SA w Gdańsku z 10.06.2020 r., sygn. akt III AUa 378/20; wyrok SA w Szczecinie z 21.05.2020 r., sygn. akt III AUa 454/19).

Według niego, określenie „błąd” ma charakter obiektywny i nie musi wiązać się z celowością takiego „błędu”, bądź świadomością ZUS o popełnieniu „błędu”. - Po prostu wyrok TK należy traktować jako środek prawny, który pozwolił wykryć ów „błąd” - nawet po latach od wydania decyzji. Uparte stosowanie przez ZUS w tym wypadku przepisu art. 145a k.p.a. można tłumaczyć tylko brakiem wiedzy prawnej, a nawet złą wolą, bo przepis ten zawiera obostrzenia terminowe, które mogą utrudnić ponowne ustalenie wysokości emerytury. Tyle się obecnie mówi o „praworządności”, ale mam smutną konstatację, że gdy chodzi o zwykłych ludzi i ich sprawy na styku z władzą i państwem, to słowo to nie ma wtedy większego znaczenia – podkreśla mec. Giedrojć.

Odnosząc się zaś do kwestii braku publikacji wyroku TK wskazał, że już w 2015 i 2016 r. była ona przedmiotem debaty i wówczas powszechnie przyjmowano, że Prezes Rady Ministrów jest zobowiązany opublikować wyrok Trybunału, co wynika z licznych przepisów Konstytucji i ustaw. - Z zasady trójpodziału władzy wynika bowiem, że premier nie może badać, czy np. wyrok został wydany zgodnie z prawem. Za pośrednictwem Rządowego Centrum Legislacji ma jedynie wykonać czynność techniczną, czyli opublikować wyrok w Dzienniku Ustaw. W innym wypadku to władza ustawodawcza mogłaby decydować, które wyroki uznaje, a które nie. Jest to nie do pogodzenia z wyżej wskazaną zasadą. Podobne stanowisko zajęła już Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która w grudniu 2015 r. prowadziła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków w związku z nieopublikowaniem wyroku TK z 3 grudnia 2015 r. (sygn. akt K 34/15), dotyczącego zgodności z konstytucją ustawy z 25 czerwca 2015 r. o TK. Wyrok został ostatecznie opublikowany 16 grudnia, a śledztwo umorzono, ale w postanowieniu o umorzeniu prokurator stwierdził, że opóźnienie wynikło z zaniechania Beaty Szydło, która działa na szkodę interesu publicznego. Przyjmuje się też, że brak publikacji wyroku TK nie pozbawia go mocy powszechnie obowiązującej i nie zwalnia nikogo z jego stosowania. Opinię taką wyraziła wówczas Krajowa Rada Sądownictwa. Dodała, że obowiązkiem premiera jest publikacja każdego wyroku TK - tłumaczy mec. Konrad Giedrojć. Stąd, jak twierdzi, brak publikacji wyroku TK nic nie zmienia w kontekście konieczności jego stosowania, a ponadto może rodzić odpowiedzialność karną z art. 231 k.k.

I przypomina, że wyrok TK ma w głównej mierze charakter deklaratoryjny, bo Trybunał nie tworzy stanu prawnego, lecz ustala, że dana norma prawna niższego rzędu jest (i to od początku jej wejścia w życie) niezgodna z normą prawną wyższego rzędu (polecam w szczególności w tym zakresie publikację: Studia i Materiały Trybunału Konstytucyjnego, Tom XLVIII SKUTKI WYROKÓW TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO W SFERZE STOSOWANIA PRAWA, Redakcja Maciej Bernatt, Jakub Królikowski, Michał Ziółkowski, Warszawa 2013). - TK jest organem powołanym do takiego ustalenia. Nie znaczy to jednak, że sądy powszechne są zwolnione z samodzielnego ustalenia i oceny, również w kontekście dotychczasowego dorobku SN i TK, że dana norma prawna (w tym wypadku odliczenie w każdym wypadku kwot emerytur wcześniejszych od podstawy obliczenia emerytury powszechnej) narusza normy Konstytucyjne, a więc wyższego rzędu - wskazuje mec. Konrad Giedrojć.

Nie ukrywa, że liczy też na sądownictwo powszechne, które uwzględni prosty fakt, iż wielu emerytów do 6 czerwca 2012 r. nie wiedziało, jakie będą skutki przejścia na wcześniejszą emeryturę, i że zaważy to w wysokości ich emerytur powszechnych. Zatem może się okazać, że ZUS się przeliczy i wiele wyroków zapadnie na korzyść emerytów. - Jako prawnik zajmujący się też np. odszkodowaniami z tytułu ubezpieczeń komunikacyjnych, dostrzegam w zachowaniu ZUS pewną logikę wzorem działań "zwykłych" towarzystw ubezpieczeniowych. Mianowicie, ZUS liczy, że (1) nie każdy emeryt dowie się o sprawie; (2) nie każdy złoży wniosek; (3) nie każdy złoży odwołanie; (4) w niektórych sprawach ZUS wygra itd. Więc ostatecznie ZUS nie wypłaci tyle, ile musiałby, gdyby np. uchwalono ustawę "naprawczą". Tylko szkoda, że państwowy ZUS kieruje się taką logiką – zauważa.

Czytaj w LEX: Skomplikowane zasady obliczania wysokości emerytury. Omówienie wyroku TS z dnia 21 października 2021 r., C-866/19 >

Z kolei mec. Magdalena Januszewska jest zdania, że opublikowanie wyroku w Dz.U. sprawiłoby, że pierwszym sposobem na załatwienie sprawy byłoby wszczęcie postępowania wznowieniowego. Przy czym szczególnie istotny jest tu termin na złożenie skargi, czyli 30 dni od dnia wejścia w życie  wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zwykle pokrywa się z dniem jego ogłoszenia. 
Nieopublikowanie wyroku TK - jak twierdzi - nie przeszkadza, aby powoływać się na niekonstytucyjność przepisu i argumentację zaprezentowaną w orzecznictwie TK. 
- Swoista zachęta do tego znajduje się w uzasadnieniu wyroku SK 140/20: „pojęcie "wznowienia postępowania", o którym mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji ma szersze znaczenie niż pojęcie "wznowienia" w sensie technicznym, przewidziane w odpowiednich procedurach regulowanych w ustawach i obejmuje wszelkie instrumenty proceduralne stojące do dyspozycji stron, organów i sądów, wykorzystanie których umożliwia przywrócenie stanu konstytucyjności orzeczeń (…). Organ właściwy w zakresie wznowienia postępowania powinien z kolei dążyć do najszybszego i jak najpełniejszego wdrożenia intencji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, nie ograniczając się wyłącznie do postępowania wznowieniowego.” Tym tropem poszedł np. Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z 3 lipca 2024 r., sygn. akt VI U 528/24. Stwierdził, że „nieuprawnione zaniechanie władzy wykonawczej w publikacji przedmiotowego orzeczenia nie może wpływać na brak możliwości jego zastosowania. W konsekwencji sąd, opierając się treść wymienionego wyroku oraz wyroku z dnia 6 marca 2019 r., dokonał wykładni konstytucyjnej (nie kontrolował konstytucyjności przepisu) przepisu art. 25 ust. 1b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przyjmując, że nie może on mieć zastosowania w sytuacji faktycznej ubezpieczonego. W tej sprawie sąd zmienił decyzję i zobowiązał ZUS do ponownego obliczenia wysokości emerytury ubezpieczonego w wieku powszechnym z pominięciem przepisu art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej – wyjaśnia mec. Januszewska.