Z sygnałów, jakie docierają do redakcji Prawo.pl, wynika, że mimo upływu czasu, praca zdalna nie przestaje być popularna. O ile wcześniej, wraz z wybuchem pandemii, była sposobem przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się zachorowań na COVID-19, a z czasem zaczęła być nawet traktowana jako benefit, o tyle teraz - od wybuchu wojny na Ukrainie –  jest często oczekiwaniem pracowników. W firmach pytań o możliwość wykonywania pracy zdalnie, za granicą, jest coraz więcej.  

Czytaj również: Będzie praca zdalna całościowa, częściowa i okazjonalna>>

Ruch kadrowy – na początek obcokrajowcy na pracy zdalnej?

- Wielu naszych klientów pyta o możliwość wyrażenia zgody na pracę zdalną za granicą. Wszystko dlatego, że pracownicy z zagranicy, np. z Indii czy Brazylii, wyjeżdżają z Polski na prośbę swoich rodzin, które twierdzą, że w związku z wojną w Ukrainie nasz kraj przestał być bezpieczny. Chcą jednak nadal pracować dla firm z siedzibą w Polsce, ale zdalnie, spoza naszego kraju – mówi dr Iwona Jaroszewska–Ignatowska, radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski. Jak twierdzi, pracodawcy stanęli więc przed dylematem: albo stracą pracowników, albo zezwolą na pracę zdalną za granicą RP. - W ten sposób praca zdalna w przypadku niektórych firm może przestać być postrzegana jako benefit, a stanie się wręcz koniecznością. Co więcej, nawet firmy, które do tej pory nie stosowały pracy zdalnej za granicą, być może będą zmuszone do wyrażenia zgody na jej wykonywanie – mówi. Przyznaje, że pracodawcy w najbliższych dniach muszą przygotować się na takie pytania i liczyć się z odpływem kadr. - Z kraju wyjeżdżać mogą też zacząć sami Polacy, których decyzje będą podyktowane lękiem przed rozwojem sytuacji w Ukrainie. Miejmy jednak nadzieję, że tak nie będzie - dodaje. 

Sprawdź: Koszty uzyskania przychodu podczas pracy zdalnej >

Takich trendów na masową skalę nie zaobserwowała natomiast Anna Gwiazda, radca prawny, szef Praktyki Prawa Pracy w kancelarii Kochański & Partners. – Grupa naszych klientów skoncentrowana jest aktualnie na zabezpieczeniu pracowników ze Wschodu, z Ukrainy. To jest teraz dla nich najwyższy priorytet – mówi. Nie wyklucza jednak, że masowe wyjazdy cudzoziemców z Polski również się pojawią. Na razie - jak twierdzi – uwagę zwracają liczne wyjazdy pracowników z Białorusi, którzy wykonują pracę dla pracodawców z Polski, zwłaszcza z branży IT, i którzy z uwagi na sytuację chcą przenieść się z całymi rodzinami do Polski. – Dotychczas zdarzało się, że pracownicy korzystali z możliwości wykonywania pracy z różnych zakątków na świecie i o taką możliwość wnioskowali, co jednak bywa dla pracodawców problematyczne. O ile praca w innym kraju Unii Europejskiej nie stanowi co do zasady problemu, o tyle już praca poza Wspólnotą generuje większe wyzwania związane z ustaleniem prawa do zabezpieczenia społecznego, określeniem zobowiązań podatkowych czy legalizacją zatrudnienia – podkreśla mec. Anna Gwiazda. Przyznaje jednak, że generalnie pracodawcy nie chcą tracić kontaktu z pracownikami na stałe, do czego doszłoby, gdyby zgodzili się na pracę zdalną na stałe poza granicami naszego kraju. 

 

 

Katarzyna Lorenc,  prezes BIZYOU, ekspert BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy twierdzi, że pracodawcy nie sygnalizują, aby zaczęły się masowe wyjazdy cudzoziemców z Polski albo Polaków. – Owszem pracownicy odświeżają paszporty, ale to jest racjonalne zachowanie, choć podyktowane lękiem z powodu obecnej sytuacji międzynarodowej – mówi Katarzyna Lorenc. I dodaje: - Po raz kolejny dowiadujemy się, że niemożliwe staje się możliwe. 

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Przepisy [PRZEDSPRZEDAŻ] ebook >>


Czy można polecić pracę zdalną w innym państwie?

Zdaniem prawników, pracodawcy powinni zacząć zasięgać informacji o innych rynkach pracy. Co więcej, powinni to robić także ci, którzy do tej pory nie stosowali pracy zdalnej w szerszym zakresie.

- To jest bardzo złożona kwestia. Myślę, że aktualna sytuacja i jej ocena przez pracowników z zagranicy to jest kwestia ich indywidualnej decyzji. Jeżeli już, to może dotyczyć grupy specjalistów, np. analityków rynków finansowych, którzy swoją pracę mogą wykonywać także poza Polską - uważa Waldemar Urbanowicz, adwokat z kancelarii DT- Gujski Zdebiak. Jego zdaniem, pracodawcy, którzy nie chcą tracić pracowników, mają możliwość kontynuowania tej współpracy na podstawie umowy cywilnoprawnej.Pracodawcy powinni pamiętać o ochronie rynku pracy i pracowników w Polsce, aby nie doszło do sytuacji delegowania pracy za granicę tylko po to, by praca była wykonywana taniej - tak jak to miało miejsce w przypadku przenoszenia call center poza Wielką Brytanię - i żeby nie okazało się, że w ten sposób wszyscy pracownicy w firmie zostali oddelegowani do pracy poza Polską – podkreśla. Dlatego, jak twierdzi, każdy przypadek powinien być przez pracodawcę traktowany indywidualnie. - Osobiście radziłbym pracodawcom zwrócić się do Państwowej Inspekcji Pracy o stwierdzenie dopuszczalności zastosowania takiej formuły zatrudnienia albo ustalić w ZUS, czy Polska ma podpisaną umowę o zabezpieczeniu społecznym z danym krajem – zaznacza mec. Waldemar Urbanowicz. I dodaje: - Myślę, że wszyscy będziemy musieli szykować się do uelastycznienia formy zatrudnienia i sposobu wykonywania pracy z uwagi zarówno na zmieniające się potrzeby pracodawców i rozwój technologiczny, jak też na występujące coraz częściej sytuacje nadzwyczajne, z którymi mamy do czynienia.

Sprawdź: Krzyszkowska-Dąbrowska Monika "Praca zdalna. Praktyczny przewodnik" >

Analizowanie sytuacji poza Polską radzą też inni. - Doradzamy pracodawcom, aby zaczęli badać rynki pracy w innych państwach, i aby zaczęli analizować przepisy ubezpieczeniowe i podatkowe, jakie obowiązują w poszczególnych krajach pochodzenia ich pracowników oraz możliwości, na jakich praca zdalna może być tam wykonywana – podkreśla dr Iwona Jaroszewska–Ignatowska.