Z końcem grudnia minie pierwszy rok obowiązywania omnibusowych zasad prezentacji obniżek cen. Ostatnie miesiące były pracowite nie tylko dla przedsiębiorców, którzy musieli dostosować się do nowych przepisów, lecz także dla organu ochrony konsumentów, czuwającego nad ich przestrzeganiem. Zbliżająca się rocznica implementacji słynnej dyrektywy to dobry czas na podsumowanie.

Czytaj też: Tani Armani, czyli super oferta w Black Friday, w tym roku z Omnibusem

Czytaj też w LEX: Instrumenty indywidualnej ochrony konsumentów w dyrektywie o nieuczciwych praktykach handlowych. Fikcja standaryzacji? >

 

Trudne początki

Przepisy implementujące dyrektywę Omnibus weszły w życie 1 stycznia 2023 r. Jeśli chodzi o obniżki cen, w ustawie o cenach pojawił się nowy przepis, nakazujący uwidacznianie najniższej ceny z 30 dni przed obniżką obok informacji o obniżce ceny towaru lub usługi. Z pozoru błahostka, w praktyce zmieniło się jednak wiele – wdrożenie nowych przepisów wymagało zredefiniowania promocji, ich modeli i sposobu obliczania korzyści cenowych.

Które promocje wymagają podawania tzw. trzeciej ceny, a które są wyłączone spod takiego obowiązku? Gdzie należy podawać informację o cenie? Jak powinien brzmieć komunikat? To tylko przykłady licznych pytań, które zadawali sobie przedsiębiorcy. Na większość z nich znaleźli odpowiedź w wytycznych Komisji Europejskiej, które zostały opublikowane już w grudniu 2021 r. Stały się one pierwszym przewodnikiem i bazą dla wdrożenia Omnibusa.  Od 1 stycznia na wielu stacjonarnych i wirtualnych półkach sklepowych pojawiły się informacje o enigmatycznej „cenie Omnibus”.

To był jednak dopiero początek. Wbrew pierwotnym zapowiedziom i po blisko pół roku od wejścia w życie nowelizacji, dokładnie 8 maja 2023 r. swoje wyjaśnienia wydał polski UOKiK. Przedsiębiorcy, którzy zdążyli już zaimplementować zmiany, bazując na wytycznych Komisji, wstrzymali oddech.

Polecamy nagranie szkolenia: Dyrektywa Omnibus, cyfrowa i towarowa czyli zmiany w ochronie konsumenta >

 

Nowość
Reklama. Aspekty prawne. Nowe wyzwania
-40%

Cena promocyjna: 101.4 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 169 zł


Wszystko jasne?

Mogło by się wydawać, że ponad 70-stronnicowy dokument wydany w takim momencie będzie tylko dodatkowym potwierdzeniem i ewentualnie rozwinięciem wytycznych unijnych. Nic bardziej mylnego – poza cennymi wskazówkami i praktycznymi przykładami, wyjaśnienia UOKiK wprowadziły kilka ważnych odstępstw od zasad zaproponowanych przez Komisję.

Mowa tu oczywiście o promocjach warunkowych, wiązanych, personalizowanych i lojalnościowych. UOKiK istotnie ograniczył katalog promocji, przy których nie trzeba podawać najniższej ceny z 30 dni przed obniżką. Wielu uważa, że niesłusznie – przecież cena produktu obniżana pod warunkiem zrobienia dużych zakupów o określonej wartości nie jest dostępna dla każdego, a co za tym idzie, nie jest wiernym i obiektywnym punktem porównania dla kolejnych, tym razem już bezwarunkowych promocji. I choć wyjaśnienia UOKiK to w teorii tylko niewiążąca interpretacja, w praktyce warto się do nich stosować, jeśli chce się uniknąć interwencji organu. Zwłaszcza, że UOKiK już nie tylko edukuje, ale i sprawdza, czy nowe zasady są przestrzegane.

Czytaj też w LEX: Rewolucja w ochronie konsumentów w 2023 roku - co się zmienia dla przedsiębiorcy?

 

UOKiK mówi „sprawdzam”

Jednym z instrumentów monitorowania sytuacji na rynku, po które chętnie sięga UOKiK są prowadzone aktualnie na szeroką skalę kontrole Inspekcji Handlowej. Urzędnicy pojawiają się w sklepach stacjonarnych, patrzą na metki produktów i inne oznaczenia dotyczące promocji. Zastrzeżenia co do sposobu ogłaszania obniżek, opisywane w wystąpieniach pokontrolnych, mogą być później podstawą wydania aż dwóch równoległych kar – jednej nakładanej przez samą Inspekcję Handlową, i drugiej, stosowanej przez UOKiK w przypadku naruszenia  zbiorowych interesów konsumentów.

Czytaj też w LEX: Przegląd orzecznictwa sądowego w sprawach praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów dotyczących rynku finansowego w pierwszej połowie 2022 roku >

Kontrole Inspekcji współpracującej z UOKiK są zapowiadane. Przedsiębiorcy mają więc czas, żeby odpowiednio się do nich przygotować. A przygotowanie jest tutaj kluczowe; nie ma miejsca na pomyłki – uniemożliwianie lub utrudnianie kontroli prowadzonej w toku postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez Prezesa UOKiK może zostać surowo ukarane karą pieniężną w wysokości do 3 proc. obrotu. Każdy przedsiębiorca powinien mieć zatem przemyślane, opracowane i przećwiczone procedury na wypadek kontroli w jego przedsiębiorstwie – w szczególności jeśli prowadzi sprzedaż lub świadczy usługi na rzecz konsumentów.  

Czytaj też w LEX: Sprzedaż wielokanałowa w kształtowaniu zachowań konsumentów na rynku odzieży > 

 

Koniec taryfy ulgowej – pierwsze postępowania, zarzuty i kary na horyzoncie

Jak podaje UOKiK, w sprawie informowania o obniżkach cen do połowy listopada wystosowanych zostało już ponad 60 wystąpień miękkich. Część przedsiębiorców skorygowała swoje praktyki, unikając dalszego postępowania, decyzji i kary. W toku nadal pozostaje jednak 14 postępowań wyjaśniających oraz 4 postępowania, w których zostały już postawione zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Co budziło dotychczas zastrzeżenia UOKiK? Przede wszystkim brak informowania o cenie Omnibus w każdym miejscu, w którym pojawia się informacja o obniżce (np. w reklamie, czy w wynikach wyszukiwania w sklepie internetowym) lub prezentowanie takiej ceny w sposób nieprawidłowy (zbyt małą czcionką, o nieczytelnym kroju lub kolorze). Istotna jest również kwestia korzyści cenowych – te powinny być liczone od najniższej ceny z 30 dni przed obniżką, a nie od ceny obowiązującej bezpośrednio przed promocją. Co więcej, według UOKiK określanie mianem akcji promocyjnej, w której cena nie jest niższa niż cena Omnibus może wprowadzać konsumentów w błąd. To tylko przykłady praktyk, które mogą wzbudzić zainteresowanie organu również w przyszłości.

Czytaj też w LEX: Ochrona konsumentów wobec systemów rekomendacji >

 

Co dalej?

Patrząc na dynamikę działań UOKiK można się spodziewać, że w roku 2024 walka z nieuczciwymi promocjami tylko przybierze na sile. Przedsiębiorcy, którzy mieli już rok na odnalezienie się w nowej rzeczywistości nie będą już mogli skutecznie bronić się słabą znajomością i „świeżością” nowych regulacji. Interwencje urzędu mogą więc przybrać jeszcze bardziej stanowcze oblicze – pojawią się pewnie pierwsze kary i kolejne zarzuty. 

Za stosowanie praktyk sprzecznych z przepisami lub dobrymi obyczajami przedsiębiorcom grozi kara do 10 proc. osiągniętego w poprzednim roku obrotowym, a menadżerom do 2 mln zł. W końcówce roku, która jak wiadomo jest gorącym okresem promocji, warto więc raz jeszcze przyjrzeć się swojemu systemowi promocyjnemu i upewnić się, że na pewno nie ma w nim żadnego powodu do niepokoju.

Weronika Herbet-Homenda, prawniczka w BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy, doktorantka UW

Czytaj w LEX: Zakazana reklama w poczcie elektronicznej, gdy przypomina e-maila. Omówienie wyroku TS z dnia 25 listopada 2021 r., C-102/20 >