Za wprowadzanie do obrotu produktów nie spełniających norm unijnego rozporządzenia 1223/2009 będzie groziło 100 tys. zł kary, a za niestosowanie zasad dobrej praktyki przy wytwarzaniu kosmetyków - 50 tys. zł. Ukarana będzie mogła zostać zarówno firma, jak i osoba odpowiedzialna, która dopuściła do niezachowania zasad lub ta, która jej nie wskaże. Takie sankcje przewiduje przyjęty w czwartek przez rząd projekt ustawy o produktach kosmetycznych, który zastąpi obowiązującą ustawę z 30 marca 2001 r. o kosmetykach. I nie będą to już kary administracyjne, a nie na podstawie prawa karnego czy o wykroczeniach.
Podczas konsultacji publicznych m.in. Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego oraz Polski Związek Producentów Leków Bez Recepty postulowali zróżnicowanie kar zwłaszcza wymierzanych w konkretne osoby. Ewa Jankowska, prezes PZPLBR argumentowała, że niektóre z nich są nieproporcjonalnie wysokie do przewienienia. Wskazywała też, że powinny być obniżone
względu na duży zakres uznaniowości, np. w procesie oceny
niezgodności oznakowania produktu kosmetycznego. Ministerstwo Zdrowia, autor projektu, nie uwzględniło tych uwag.
Co prawda Państwowa Inspekcja Sanitarnej w 2015 r. nałożyła 21 mandatów na w kwotę 5,2 tys. zł, a tok wcześniej 22 na kwotę 6,7 tys. zł, ale nie wiadomo, ile firm i osób zostanie ukaranych na podstawie nowych przepisów. W ocenie skutków regulacji resort przyznaje, że sankcje przede wszystkim mają mieć charakter prewencyjny i odstraszający, jednak w związku z rozszerzeniem ich katalogu i wprowadzeniem kar pieniężnych należy się spodziewać zwiększonego wpływu do budżetu z tego Poza sanepidem firmy kontrolować będzie też Państwowa Inspekcja Handlowa.
Ponadto Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z 30 listopada 2009 r.* dotyczące produktów kosmetycznych, które projekt wdraża, nakłada obowiązek informowania o tzw. ciężkim niepożądanym działaniu produktów kosmetycznych. Aby go wypełnić powstanie System Informowania o Ciężkich Działaniach Niepożądanych Spowodowanych Użyciem Produktów Kosmetycznych. Za niepoinformowanie o takim działaniu będzie groziło 100 tys. zł kary.
LEX Prawo Europejskie >>
Unijne rozporządzenie nałożyło też obowiązek monitorowania przestrzegania zasad dobrej praktyki produkcji produktów kosmetycznych. Chodzi np. o prawidłowość składu, oznakowanie i dokumentację potwierdzającą bezpieczeństwo produktu. W związku z tym zakłady, w których są wytwarzane lub paczkowane produkty kosmetyczne będą musiały zgłosić się do wykazu zakładów nadzorowanych, prowadzonego przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Projekt ponadto przewiduje, że dokumentację produktu ma być sporządzana w języku polskim lub angielskim, ale część B raportu bezpieczeństwa musi też być w języku polskim. To efekt kompromisu wypracowanego podczas konsultacji. Pierwotnie bowiem projekt przewidywał, że cała dokumentacja musi być w języku polskim, bo w trakcie prowadzenia postepowań organ musi mieć wgląd w dokumety w języku umożliwiającym ich dokładną analizę.
Nowe przepisy mają wejść w życie już 1 czerwca 2018 r. Z tym, że dla tych dotyczących zgłoszenia już działających zakładów oraz tłumaczenia dokumentacji przewidziano przepisy przejściowe.
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.
Wysokie kary dla producentów kosmetyków
Źródło: iStock
Ponad 3 tys. firm produkujących bądź sprzedających kosmetyki czekają zmiany. Rząd przyjął właśnie projekt ustawy na nowo regulujący ten rynek, który wprowadza kary w wysokości do 100 tys. zł.