Opracowany w Ministerstwie Finansów projekt ustawy o rynku kryptoaktywów został skierowany do rozpatrzenia na posiedzeniu Stałego Komitetu Rady Ministrów, wraz z propozycjami towarzyszących ustawie rozporządzeń. Nie oznacza to, że wyjaśnione zostały wszystkie kwestie, które budziły wątpliwości w toku dotychczasowych prac.
"Zabijająca" wpłata za nadzór
Na jedną z nich zwrócił uwagę w korespondencji z urzędnikami z MF oraz Komisji Nadzoru Finansowego Maciej Grzegorczyk, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Kancelarii Prawno-Podatkowej KHG Hupajło Grzegorczyk & Partnerzy. Jego uwaga dotyczy przepisów regulujących roczną wpłatę na pokrycie kosztów nadzoru nad rynkiem kryptoaktywów (art. 81) oraz upoważniających premiera do wydania rozporządzenia określającego m.in. sposób wyliczania tej wpłaty (art. 84).
Projektowany art. 81 przewiduje, że wpłata ma być ustalana „na podstawie średniej wartości przychodów ogółem w okresie ostatnich trzech lat obrotowych poprzedzających rok, za który wpłata jest należna, w wysokości nie większej niż 0,5 proc. tej średniej, jednak nie mniejszej niż równowartość w złotych kwoty 500 euro”.
Czytaj także: Poślizg legislacyjny oznacza chaos dla biznesu
Maciej Grzegorczyk uważa wręcz, że taki sposób obliczania przychodu jest „zabijający” dla polskiego rynku kryptowalut. Jak tłumaczy, standardowy dostawca usług z zakresu kryptoaktywów, jeśli kupi od klienta kryptoaktywa za 10 000 zł, a następnie sprzeda je za 10 200 zł (co jest typową sytuacją na rynku), od transakcji przynoszącej mu 200 zł dochodu zapłaci maksymalnie 0,5 proc. wpłaty liczonej od kwoty 10 200 zł, czyli 51 zł.
- Każda transakcja wykonywana przez polskiego dostawcę będzie musiała być droższa o 0,5 proc., które trzeba oddać za nadzór – komentuje prawnik. I szacuje: - W praktyce natomiast te wpłaty za nadzór mogą wynieść setki tysięcy złotych.
Kuba Szpringer, radca prawny, partner w Karwasiński Szpringer i Wspólnicy sp.j. uważa, że po zmianach już wprowadzonych do projektu, cały czas powstają wątpliwości dotyczące tego, co będzie podstawą do wyliczenia opłaty nadzorczej. - Dla uczestników jest raczej czytelne, że podstawą do wyliczenia powinny być opłaty i marże uzyskiwane przez podmioty świadczące usługi w zakresie kryptoaktywów (czyli ich realne dochody). Natomiast występuje obawa, że opłaty zostaną nałożone na całość wartości transakcji, np. obrót kryptoaktywami na rynku wtórnym, mógłby prowadzić do zaburzenia konkurencyjności uczestników polskiego rynku – zwłaszcza wobec konkurencji z zagranicy – komentuje dla Prawo.pl mec. Szpringer. Wcześniej w toku konsultacji proponował odstąpienie od wpłaty w pierwszych dwóch latach od dnia obowiązywania ustawy.
Czytaj w LEX: UE zacieśni kontrolę podatkową nad kryptoaktywami > >
Elżbieta Chojna-Duch, Hanna Elżbieta Litwińczuk, Elżbieta Kornberger-Sokołowska
SprawdźCena promocyjna: 84.16 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 79.2 zł
Od przychodu czy od marży?
Już wtedy proponowany sposób obliczania wpłaty nadzorczej budził wątpliwości.
- Według naszej analizy (sporządzonej na dzień 29 kwietnia 2024 r.), trudno doszukać się w Europie państwa, które by wprowadziło lub planowało wprowadzić cykliczną, roczną, procentową opłatę dla krajowych CASP (Crypto Assets Service Provider to dostawca usług w zakresie kryptoaktywów – red.) zależną od przychodu – pisał wówczas Piotr Brewiński, wiceprezes Fundacji FinTech Poland.
Adwokat Maciej Wieczorkowski prowadzący własną kancelarię postulował zaś odejście od kwotowego określenia progu maksymalnej wysokości opłaty. - Podanie przepisu w ujęciu „nie więcej niż 0,5 proc. tej średniej” nie pozwala przedsiębiorcom oszacowanie jakkolwiek ryzyka biznesowego otworzenia działalności gospodarczej w Polsce – argumentował. Również on proponował rezygnację z ustalania opłaty w odniesieniu do przychodu. – Generalnie przedsiębiorcy z branży krypto operują głównie prowizjami i to jest ich zarobek. Przychód nie jest w żaden sposób wartością relewantną – pisał.
Ministerstwo Finansów odrzucało uwagi do brzmienia przepisu tłumacząc, że poruszana kwestia jest szczegółowo wyjaśniona w uzasadnieniu. „Przyjęcie obliczania kosztów nadzoru na podstawie przychodów ogółem dostawców usług w zakresie kryptoaktywów wynika z różnorodnej działalności jaką mogą podejmować ci dostawcy, na podstawie przepisów rozporządzenia 2023/1114” – czytamy w uzasadnieniu do najnowszej wersji projektu.
Sprawdź także w LEX: UE reguluje rynki kryptoaktywów (MiCA) > >
Bez możliwości zróżnicowana wpłat
Maciej Grzegorczyk przypomina natomiast urzędnikom, że podczas konsultacji sami sygnalizowani system, w którym wartością do obliczania wpłaty będzie nie przychód, a marża. Według niego w trakcie konsultacji była też mowa, że wpłata zostanie zróżnicowana w zależności od klas (typów działalności), finalnie jednak dołączone do projektu rozporządzenie z art. 84 nie przewiduje takiej możliwości.
Kuba Szpringer wskazuje, że wciąż istnieje potrzeba doprecyzowania jak będzie rozumiane pojęcie przychodów (np. przychodów z tytułu marż lub prowizji).
- Widzę cały czas przestrzeń aby tę kwestię zracjonalizować, ponieważ z tym zagadnieniem koresponduje wprowadzana w projekcie delegacja ustawowa dla ministra do spraw finansów publicznych do wydania rozporządzenia w zakresie szczególnych zasad rachunkowości dostawców usług w zakresie kryptoaktywów. Istniała zatem będzie możliwość wypracowania takiej praktycznej interpretacji sposobu obliczenia opłaty, która realnie odzwierciedli sytuację finansową dostawcy usług (mając na uwadze, że dane finansowe będą pochodzić ze zbadanych sprawozdań finansowych) – kwituje mec. Szpringer.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.