Berek podczas przekazania informacji rządu na temat planowanych działań wdrażających deregulacj poinformował m.in., jak wygląda współpraca kierowanego przez niego gremium z zespołem szefa InPostu Rafała Brzoski.
Zespół rządowy i zespół Brzoski
Zespół Brzoski – funkcjonujący też jako inicjatywa „SprawdzaMY” – przekazuje zespołowi rządowemu ds. koordynacji prac legislacyjnych nad deregulacją, tzw. fiszki z propozycjami. W pracach zespołu rządowego, którym kieruje Berek, uczestniczą również: minister rozwoju, minister finansów i prezes Rządowego Centrum Legislacji. Zespół ten sprawdza, czy postulaty nie budzą fundamentalnych zastrzeżeń, dotyczących np. znacznego uszczuplenia dochodów państwa.
- One są nieakceptowane na wstępnym etapie. Pozostałe są kierowane do właściwych ministrów - wskazał Maciej Berek.
Jak mówił, ministrowie w wyznaczonym czasie muszą się do postulatu odnieść. Jeśli propozycja zmian jest przez ministra zaakceptowana, resort podejmuje prace nad projektem legislacyjnym, który ma postulat wcielić w życie.
- Cała procedura odbywa się zgodnie regulaminem prac Rady Ministrów, respektowane są również wszystkie zobowiązania wynikające z ustaw - podkreślił szef zespołu. Oznacza to - jak dodał - że w przypadku projektów tego wymagających, będą one konsultowane z Radą Dialogu Społecznego, organizacjami pracowniczymi i reprezentującymi pracodawców oraz stroną samorządową.
Jak wskazał Berek, projekty które nie uzyskały akceptacji właściwego ministra, trafiają do rządowego zespołu deregulacyjnego, gdzie są ponownie weryfikowane. - Czasami to kwestia przedyskutowania koncepcji. Bywa bowiem, że identyfikacja problemu przez stronę społeczną jest trafna, ale proponowane rozwiązanie jest niewłaściwie zaadresowane. Jeśli cel jest słuszny, dyskutujemy, czy nie można tego zrobić inaczej, żeby uzyskać ten sam skutek - powiedział Berek.
Szef rządowego zespołu ds. deregulacji poinformował, że inicjatywa "SprawdzaMY" przekazała dotąd rządowi 111 wniosków deregulacyjnych.
Przypadki odrzucenia propozycji
- Statystyka rysuje się pozytywnie 2/3 propozycji zostało przyjęte do realizacji, a jedna trzecia do pogłębionej analizy. Mamy pojedyncze przypadki odrzucenia propozycji na wstępie - wskazał.
Dotyczy to - jak poinformował Berek:
- skrócenia z 5 do 3 lat terminu ważności zobowiązań podatkowych,
- zmian dotyczących warunków zatrudnienia cudzoziemców.
- Najpierw musimy system uszczelnić, postawić na nogi, a dopiero potem powrócić do pomysłów, jak ułatwić dostęp do wiz pracowniczych - zaznaczył.
Ponad 30 proc. propozycji deregulacji zostało skierowanych do ministerstwa finansów, po 17 proc. trafiło do resortów sprawiedliwości oraz rozwoju. Mniejsze pakiety postulatów skierowano do ministerstw: cyfryzacji, klimatu, pracy i funduszy.
Ustawa deregulacacyjna
W Senacie wystąpił również minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, który przekazał informację na temat zaprojektowanej przez MRiT ustawy o deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonaleniu zasad opracowywania prawa gospodarczego, która została skierowana do Sejmu.
- Obejmuje ona kilka obszarów, o których strona społeczna w pierwszych transzach swoich postulatów wspomniała. Po pierwsze rozprawiamy się kontrolami, które są zmorą przedsiębiorców. Skracamy ich czas, na początku dla mikroprzedsiębiorców, z 12 do 6 dni. Częstotliwość tych kontroli uzależniamy zaś od stopnia ryzyka związanego z działalnością prowadzoną przez podatnika".
Szef MRiT podkreślił, że zaprojektowane zmiany dotyczą wyłącznie kontroli planowych. - Tych, którzy wieścili, że to może jakieś patologie spowodować, uspokajam: kontrole doraźne nie będą tymi przepisami ograniczone, jeśli organ kontrolny poweźmie uzasadnione podejrzenie łamania prawa przez podatnika - powiedział Paszyk.
Na temat innych zastrzeżeń dotyczących deregulacji kontroli Prawo.pl pisało w tekście: Deregulacja ograniczy kontrole? Zdaniem prawników - to iluzja.