Po fali krytyki rządu postanowił pomóc firmom, które ucierpiały na skutek powodzi, także finansowo. Propozycję takiego wsparcia zawiera autopoprawka rządowa, która wpłynęła 26 września do Sejmu. Dotyczy ona konkretnie projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw. Firmy będą mogły liczyć na świadczenie interwencyjne. Pod warunkiem jednak, że po jego wypłaceniu będzie istnieć co najmniej pół roku i nie zwolni pracowników. 

Czytaj też: Rząd wstrzymuje egzekucję długów na terenach powodziowych

Gdzie z wnioskiem i na co można liczyć

Zasady udzielania wsparcia będzie regulował rozdział 2 specustawy powodziowej. W ramach świadczenia interwencyjnego przedsiębiorca będzie mógł ubiegać się o uzyskanie środków odpowiadających maksymalnie wysokości poniesionej przez niego szkody, która będzie wynikała z dokumentu potwierdzającego koszty szkody poniesionej bezpośrednio w wyniku powodzi.

W przypadku gdy w chwili składania wniosku przedsiębiorca nie będzie jeszcze dysponował tego rodzaju dokumentem, będzie on mógł zamiast niego zobowiązać się do tego, że przedstawi go w ciągu 5 miesięcy a gdy tego nie zrobi, wówczas świadczenie interwencyjne będzie podlegać zwrotowi razem z odsetkami.

Wniosek w  sprawie wypłaty świadczenia będzie się składało do ZUS w formie dokumentu elektronicznego za pomocą profilu informacyjnego utworzonego w systemie teleinformatycznym udostępnionym przez ZUS.

Jak wyliczone będzie świadczenie? 

W projekcie proponuje się, żeby wysokość świadczenia była wyliczona w następujący sposób: 

  1.  iloczyn wysokości średniomiesięcznego przychodu uzyskanego z prowadzenia działalności gospodarczej w roku kalendarzowym poprzedzającym rok wydania rozporządzenia Rady Ministrów  wydanego na podstawie specustawy powodziowej oraz współczynnika określonego w tym rozporządzeniu albo
  2. iloczyn liczby ubezpieczonych, na dzień złożenia wniosku albo na dzień wydania rozporządzenia,  w zależności od tego, która liczba jest mniejsza, oraz kwoty określonej w tym rozporządzeniu.

​Tak do końca nie wiadomo więc, na ile dokładnie będą mogli liczyć przedsiębiorcy. Dużo będzie zależało od tego, co znajdzie się w akcie wykonawczym do specustawy powodziowej, czyli  rozporządzeniu Rady Ministrów. 

Projekt przewiduje również, że w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie ubezpieczył firmy od następstw klęsk żywiołowych, przed wystąpieniem powodzi (kopia tego dokumentu będzie mogła być załączana do wniosku o świadczenie interwencyjne), maksymalna wysokość ostatecznie wypłaconej pomocy w ramach instrumentu nie będzie mogła przekroczyć 75 proc. przysługującego świadczenia.