O TIR-ach przewożących przez Polskę towary z krajów Unii Europejskiej do Białorusi jako pierwsza 7 marca napisała lubelska Gazeta Wyborcza. Jej dziennikarz Jacek Brzuszkiewicz opisał jak Mirosław Zahorski, 60-letni obywatel Ukrainy, stara się blokować transporty, rozmawia z kierowcami, sprawdza listy przewozowe. Jego zdaniem wiozą leki, artykuły spożywcze, które potem trafiają do rosyjskich żołnierzy. Potem Filip Chajzer wrzucił na Instagrama filmik i zapytał:  To w końcu są sankcje, czy nie ma sankcji?!  Róża Thun, europosłanka Polski 2050, napisała na Twitterze, że sprawą powinien się zająć polski rząd. Sprawa jednak nie jest tak prosta i oczywista. To, co może jednak zrobić Polska, to jak najszybciej wprowadzić przepisy pozwalające karać za łamanie sankcji. Projekt ustawy w tej sprawie został we wtorek przyjęty przez rząd. Jak napisał na Twitterze dziennikarz Piotr Nisztor przy szefie MSWiA powstanie lista osób i podmiotów, które pośrednio lub bezpośrednio wspierają agresje Rosji na Ukrainie.

Sprawdź w LEX: Czy korzystanie obecnie z usług firmy mającej siedzibę na Białorusi, może być traktowane jako praktyka zakazana? >

 

Polska kontroluje TIR-y

Wiceminister finansów Magdalena Rzeczkowska zapewnia, że Polska stosuje obowiązujące przepisy. – Jeżeli towary są dozwolone, nie są objęte ograniczeniami, brak jest podstaw prawnych do wstrzymania wywozu takich przesyłek do czasu objęcia sankcjami unijnymi – podkreśla. Kontrola celna odbywa się dwutorowo. Urzędy celne w Polsce, ale też Francji, Niemczech w oparciu o analizę ryzyka, kontrolą dokumentacyjną i rewizją nie obejmują żadnego towaru, który podlega zakazom procedurą wywozu albo tranzytu. - Mamy do siebie zaufanie jako administracje celne, na tym polega unia celna – podkreśla Raczkowska. Kolejnym punktem kontroli jest granica, gdzie polskie służby celno-skarbowe dokonują bardzo szczegółowych kontroli, aby żaden towar, który podlega zakazom, nie opuścił obszaru celnego Unii.

Sprawdź też: W jaki sposób powinno być naliczane wynagrodzenie kierowców międzynarodowych, trasy: Europa, Białoruś, Rosja? >

Ponadto Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, zapewnia, że inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego od 24 lutego do 22 marca, przeprowadzili kilkanaście tysięcy kontroli tzw. tirów kierujących się na wschód, szczególnie na tablicach rejestracyjnych Białorusi lub Rosji. Skontrolowano w sumie 3160 samochodów białoruskich i rosyjskich oraz prawie 3800 samochodów z innych państw. Rząd wskazuje też, że od wojny ruch na przejściach z Białorusią zmalał o ok. 50 proc. Nie zmienia to faktu, że nadal jest, a działacze inicjatywy Euromajdanu Warszawa protestowali kilka dni na granicy polsko-białoruskiej w Kukurykach. Jak jednak zapewnia Magdalena Rzeczkowska, Polska stosuje się do przepisów prawa.

Unijne rozporządzenia określają, co można przewozić

Wiceminister Rzeczkowska przede wszystkim przypomina, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej, w tym unii celnej i odsyła do rozporządzeń unijnych, w których jest dokładnie określony katalog towarów, które podlegają zakazowi wywozu z Unii Europejskiej do Federacji Rosyjskiej, jak również importu do Federacji Rosyjskiej i do Republiki Białorusi. Chodzi o rozporządzenie 765/2006 dotyczące środków ograniczających w związku z sytuacją na Białorusi i udziałem Białorusi w agresji Rosji wobec Ukrainy oraz w rozporządzeniu 269/2014 w  sprawie środków ograniczających w odniesieniu do działań podważających integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy oraz rozporządzeniu 833/2014 z dnia 31 lipca 2014 r. dotyczącym środków ograniczających w związku z działaniami Rosji destabilizującymi sytuację na Ukrainie.

ROZPORZĄDZENIE DELEGOWANE KOMISJI (UE) 2022/467 z dnia 23 marca 2022 r. przewidujące nadzwyczajną pomoc dostosowawczą dla producentów w sektorach rolnych

Prawnicy zwracają uwagę, że jeśli jednak mówimy o przejściu granicznym z Białorusią, to powinniśmy patrzeć na rozporządzenie sankcyjne wobec tego kraju.  A to nie wspomina o lekach, czy artykułach spożywczych. Mówi za to o nowych technologiach, produktach mineralnych, wyrobach z żelaza, ale też militariach.

Zgodnie z załącznikiem III do Białorusi nie można wwozić np. sprzętu, który mógłby być wykorzystany do wewnętrznych represji np. sprzętu i urządzeń specjalnie zaprojektowanych do wywoływania eksplozji, materiałów wybuchowych nieobjętych wspólnym wykazem uzbrojenia, kamizelek kuloodpornych zapewniających ochronę balistyczną lub ochronę przed pchnięciem nożem, hełmów, sprzętu noktowizyjnego i termowizyjnego oraz wzmacniaczy obrazu.  Radca prawny Anna Olejniczak-Michalska z kancelarii Wardyński i Wspólnicy zauważa jednak, że eksporter może uzyskać zezwolenie na eksport jeśli sprzęt jest przeznaczony wyłącznie do użytku w celach humanitarnych lub ochronnych

Nowy moduł LEX Sytuacje Nadzwyczajne! Sprawdź, jak włączyć Pulpit Sytuacje Nadzwyczajne >>

Problem jednak jest z maszynami. - Zakaz co prawda obejmuje np. maszyny i urządzenia mechaniczne oraz ich części, maszyny i urządzenia elektryczne oraz ich części, rejestratory i odtwarzacze dźwięku, rejestratory i odtwarzacze obrazu i dźwięku oraz części i akcesoria do tych artykułów (pełna lista tu: załącznik XIV), ale zakazem nie jest objęta realizacja do 4 czerwca 2022 r. umów zawartych przed 2 marca 2022 r. A to oznacza, że polscy celnicy nie mogą zatrzymać takich towarów - tłumaczy mec. Anna Olejniczak-Michalska. Dlatego działacze Euromajdanu, ale także Polska, Litwa, Łotwa i Estonia walczą o zamknięcie wschodniej granicy Unii.

 

Cena promocyjna: 159.2 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Czy dojdzie do zamknięcia granic?

Działacze skupieni wokół inicjatywy Euromajdan Warszawa przekazali list do kanclerza Niemiec Olafa Scholza z apelem o totalną blokadę handlu z Rosją. - Wzywamy Unię Europejską, rząd niemiecki, naszych wspólnych przyjaciół z Europy i elity biznesowe do natychmiastowego zaprzestania wszelkiego handlu z agresorem, do nałożenia embarga na wszystkie towary przewożone przez wschodnią granicę UE na terytorium Rosji. Żądamy zamknięcia przepływu towarów do Rosji i jej satelitów. Wszelki handel tylko ośmiela rosyjski reżim, szerzy terror i zabija niewinnych obywateli w wolnym i suwerennym kraju. Wschodnia granica UE powinna zostać natychmiast zamknięta dla handlu z Rosją i Białorusią – napisali działacze. Przede wszystkim chcą zakazu eksportu przez państwa trzecie do Rosji towarów podwójnego zastosowania, czyli mających zastosowanie zarówno cywilne jak i militarne.   

 

 

Z kolei Andrzej Adamczyk, wraz ze swoimi odpowiednikami z Litwy, Łotwy i Estonii w liście do unijnej komisarz ds. transportu Adiny Valean wezwał Unię Europejską do natychmiastowych działań w obszarze transportu drogowego i morskiego, które będą obowiązywać w ramach całej wspólnoty. - Restrykcje muszą być nałożone na transport samochodowy całej Unii Europejskiej – tłumaczy minister Adamczyk. - Samochodowy transport międzynarodowy ma prawo poruszać się nie tylko po polskich drogach, ale także chociażby po drogach Litwy, Łotwy, Estonii. To są bardzo dobre miejsca do tego, aby przekroczyć granicę rosyjską czy granicę białoruską, wioząc fracht z państw zachodnich – podkreśla Adamczyk. I jego zdaniem teraz decyzja należy do Rady Europy i Komisji Europejskiej, ale nie tylko.

Na razie w Polsce naruszenie sankcji jest niekaralne

Polska dopiero teraz zaczęła pracować nad ustawą o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę, która ma pozwolić na tworzenie na gruncie prawa krajowego odrębnej od wykazów zawartych w tych rozporządzeniach listy osób i podmiotów, wobec których stosuje się wybrane środki określone w tych rozporządzeniach, ale przede wszystkim karać tych, którzy łamią zakazy. We wtorek rząd przyjął 

Czytaj: Rząd szykuje ustawę o sankcjach, by przeciwdziałać wspieraniu agresji na Ukrainę>>

Rozporządzenia UE w sprawie sankcji stanowią, że państwa członkowskie Unii ustanawiają przepisy dotyczące skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających sankcji za naruszenia odpowiednich rozporządzeń oraz podejmują wszelkie środki niezbędne do zapewnienia ich wdrożenia. Kary za naruszenie przepisów sankcyjnych różnią się zatem w zależności od państwa członkowskiego. - Polskie prawo nie zawiera natomiast przepisów ogólnych dotyczących kar za naruszenie reżimu sankcji. Ani kodeks karny, ani inne ustawy nie zawierają szczegółowych przepisów dotyczących naruszenia sankcji lub uchybień w związku z ich przestrzeganiem. Szczególna sytuacja dotyczy instytucji finansowych, które podlegają nadzorowi regulatora rynku w zakresie prowadzenia działalności w sposób zgodny z prawem i podlegają sankcjom administracyjnym -  piszą prawnicy z kancelarii Wardyński i Wspólnicy w przewodniku pt. Międzynarodowe sankcje gospodarcze.

Czytaj też: Pomoc dla Ukrainy – preferencje podatkowe dla pomagających i uchodźców >

Radca prawny Wojciech Kapica, partner w kancelarii Lawarton,  dodaje, że mimo upływu 8 lat od wydania unijnych rozporządzeń o sankcjach na Rosję i Białoruś, to nie mamy żadnego systemu odpowiedzialności za ich nieprzestrzeganie. Dlatego jego zdaniem teraz najważniejsze jest, by ustawa wyeliminowała tę lukę prawną. - Resztą niech zajmuje się Unia - kwituje.

Projekt nie jest jeszcze oficjalnie dostępna, ale z informacji dziennikarza Piotra Nisztora, wynika, że przy szefie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji powstanie lista osób i podmiotów, które pośrednio lub bezpośrednio wspierają agresje Rosji na Ukrainie, będę one wykluczone z przetargów, a ich majątki zamrożone. Instytucje, które nie dokonają zamrożenia aktywów mogą być ukarane nawet 20 mln zł.

Czytaj też: Obowiązki formalne w przypadku pojazdów samochodowych spełniających wymogi konstrukcyjne >