- Doszło do niepokojącej rozbieżności w orzecznictwie, która wymaga pilnego rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy - mówi Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta. - Osoby, które już dochodzą lub zamierzają dochodzić roszczeń, jak i podmioty ponoszące odpowiedzialność odszkodowawczą i ich ubezpieczyciele, powinny mieć pewność co do tego, jaka wykładnia prawa jest stosowana przez sądy. Znaczenie przedstawionego zagadnienia uzasadnia przy tym w mojej ocenie, by uchwała w tej sprawie została wydana w odpowiednio szerokim składzie, dzięki czemu miałaby ona moc zasady prawnej. To zaś jednoznacznie przetnie wątpliwości i zapewni spójność rozstrzygania sporów przez sądy - przekonuje Bartłomiej Chmielowiec. Dlatego Rzecznik Praw Pacjenta w środę - raptem osiem dni po kontrowersyjnej uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych -  skierował do Sądu Najwyższego wniosek o podjęcie uchwały odpowiadającej na pytanie: czy osobie bliskiej poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, może przysługiwać zadośćuczynienie pieniężne? Nad podobnym wniosekiem do SN pracuje już też prof. Mariusz Golecki, rzecznik finansowy. - Prace nad wnioskiem ruszyły już w ubiegły piątek, więc mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni ten wniosek trafi do Sądu Najwyższego - mówi w rozmowie dla Prawo.pl Mariusz Golecki, która jutro ukaże się w serwisie.
Czytaj również opinię Mrosława Wróblewskiego z biura RPO: Sprzeczne uchwały SN wymagają uporządkowania >>

 

Sąd Najwyższy wywołał zamieszanie

Problem poruszony we wniosku dotyczy m.in. spraw, w których takie roszczenie wynika ze szkody wyrządzonej przez podmiot leczniczy, w tym na skutek naruszenia praw pacjenta. Decyzja o wystąpieniu z wnioskiem wynika z rozbieżności w orzecznictwie samego Sądu Najwyższego - w 2018 roku wydano trzy orzeczenia przyznające zadośćuczynienie za zerwane więzy rodzinne, a w 2019 roku jedno kwestionujące ten pogląd. 22 października 2019 r. skład 7 sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podjął uchwałę negującą możliwość przyznania osobom bliskim poszkodowanego zadośćuczynienia z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych (sygn. ​I NSNZP 2/19). Natomiast  27 marca 2018 r. również skład 7 sędziów Izby Cywilnej podjął trzy jednobrzmiące uchwały (sygn. III CZP 36/17, III CZP 60/17 i III CZP 69/17), zgodnie z którymi sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu. Dotychczas sądy uznawały, że prawo do życia rodzinnego stanowi dobro osobiste członków rodziny. Stąd też w określonych sytuacjach, gdy dobro to zostało naruszone, osoba uprawniona może dochodzić od sprawcy zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego. W świetle licznych już orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów powszechnych świadczenie takie może przysługiwać nie tylko w razie śmierci poszkodowanego, ale też gdy na skutek bezprawnego i zawinionego działania poszkodowany doznał ciężkiego i nieodwracalnego rozstroju zdrowia.

 

Cena promocyjna: 55.6 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Dla kogo zadośćuczynienie

- Mowa tu o wyjątkowych przypadkach, takich jak pozostawanie przez poszkodowanego w utrwalonym stanie wegetatywnym. Tego typu sprawy dotyczą najczęściej błędów medycznych, zwłaszcza okołoporodowych oraz wypadków drogowych. W orzecznictwie wskazywano zresztą, że dobro osobiste członków rodziny doznaje naruszenia także m.in. w razie zamiany noworodków, do której doszło w szpitalu, a co zostało odkryte po wielu latach – dodaje Tomasz Młynarski, zastępca dyrektora Departamentu Prawnego Biura Rzecznika Praw Pacjenta.

W ostatnim czasie do sądów trafiały tylko te sprawy, w których strony nie mogły dojść do kompromisu na tle konkretnego stanu faktycznego. Teraz jednak, w związku z najnowszą uchwałą z 22 października 2019 r., trzeba liczyć się z powstaniem dużej niepewności co do kierunku rozstrzygania sporów przez sądy, w tym także w odniesieniu do spraw będących już w toku. Stąd też Rzecznik Praw Pacjenta wniósł o podjęcie przez Sąd Najwyższy uchwały zawierającej pozytywną odpowiedź na zadane pytanie.