Unijne przepisy, a konkretnie dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/851 z 30 maja 2018 r. zmieniająca dyrektywę 2008/98/WE w sprawie odpadów, wymaga od początku 2025 roku wyodrębnienia kolejnej frakcji odpadów – tekstyliów. Polska, wprowadzając je do krajowych regulacji, zdecydowała się na absolutne minimum.
W nowelizacji z 19 lipca 2019 r. do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2019, poz. 1579) wprowadziła jedynie obowiązek przyjmowania tekstyliów i odzieży przez punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych od 1 stycznia 2025 r. A to oznacza, że w zdecydowanej większości gmin dodatkowego, kolorowego worka czy pojemnika na nowy segregowany asortyment nie będzie, bo mogłoby to zwiększyć koszty. Nie przewidują one też, przynajmniej na razie, zbiórki ubrań czy butów tak, jak gabarytów - np. co pół roku lub co trzy miesiące. Dlatego mieszkańcy będą wyrzucali je do śmieci zmieszanych. Zwłaszcza, że o nowym obowiązku nie mają skąd się dowiedzieć.
Czytaj też: Od 2025 roku ubrania i buty zbierane odrębnie. To może być kolejna fikcja
Spółdzielnie obawiają się sądów
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych (ZRSM) uważa, że ta regulacja jest dalece niewystarczająca. Skierował w tej sprawie pismo do ministra klimatu i środowiska.
W opinii związku zastosowanie przepisów zobowiązujących gminy jedynie do przyjmowania odpadów tekstylnych w PSZOK spowoduje, że będą trafiały do innych pojemników z odpadami, powiększając stopień niesegregacji odpadów i narażając mieszkańców na sankcje w postaci zwiększonych opłat.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe stanowiska sądów, w tym NSA, trzeba przyznać spółdzielcom rację. Przykładowo, wyrok NSA z 19 maja 2022, (sygn. III FSK/4930/21) stanowi, że: „wykazanie chociażby jednego przypadku nieprzestrzegania przyjętej zasady segregacji odpadów pociąga za sobą obowiązek nałożenia na podmiot zainteresowany opłaty w stawce właściwej dla nieselektywnego zbierania odpadów”.
Takich rozstrzygnięć jest więcej. W obowiązującym stanie prawnym nawet niewielka ilość odpadów może przesądzić o wymierzeniu podwyższonej opłaty mieszkańcom budynku czy osiedla. Przepisy nie określają jaka ilość zanieczyszczeń jest dopuszczalna, a gminy w regulaminie nie muszą uszczegółowić czym jest spełnienie warunku segregacji. Dlatego związek domaga się - po pierwsze - wprowadzenia w ustawie czystościowej zapisu zobowiązującego gminy do zastosowania odbioru odpadów tekstylnych od mieszkańców, poza przyjmowaniem w PSZOK, np. mogłyby to być dodatkowe pojemniki wystawiane przez gminy.
A po drugie takiego, który jednolicie na terenie całego kraju określałby warunki, od których zależałoby uznanie zbiórki za selektywną (mógłby być to np. dopuszczalny odsetek źle segregowanych odpadów).
Zobacz także w LEX: Unijna strategia "od pola do stołu" - sprawiedliwy, zdrowy i przyjazny środowisku system żywnościowy > >
Cena promocyjna: 136.79 zł
|Cena regularna: 152 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 106.4 zł
Zbiórki (nie) wystarczą
Przedstawiciele gmin tłumaczą, że system zbiórek starych ubrań, np. organizowanych przez Caritas czy PCK, działa u nich dobrze.
- Ten system plus możliwość oddania tekstyliów do PSZOK do tej pory nam wystarczał – mówi Grzegorz Cichy, prezes Unii Miasteczek Polskich, burmistrz Proszowic.
Jednak do takich pojemników wrzuca się czystą i niepodartą odzież czy nadające się jeszcze do noszenia buty. Te bardzo zniszczone czy zabrudzone trafiają dziś do śmieci zmieszanych. Burmistrz przyznaje, że istnieją obawy iż ludzie nie będą wywozić tego do PSZOK i być może trzeba będzie podjąć działania zaradcze.
- Zbiórka tekstyliów w PSZOK jest wymogiem minimalnym, nie ma przeszkód, by miasta rozwijały ten system i dostosowywały rozwiązania do swojej specyfiki. Gminy mogą to robić, ale nie muszą. Trzeba też pamiętać, że do podstawianych przez organizacje charytatywne czy gminę pojemników wrzucamy odzież, a nie odpady z niej. Samorząd ma być kreatorem działań na swoim terenie – mówi Maciej Kiełbus, wspólnik w Ziemski&Partners Kancelaria Prawna Kostrzewska, Kołodziejczak i Wspólnicy sp. - Obawiałbym się nakazać jednakowych rozwiązań wszystkim, blisko 2,5 tys. gminom – dodaje.
Nieprawidłowa implementacja
Prawnicy mają wątpliwości co do prawidłowości implementacji dyrektywy odpadowej.
- Zgodnie z art. 11 ust. 1 dyrektywy nałożono obowiązek selektywnej zbiórki od 1 stycznia 2025 r. również tekstyliów, ale sposób taki powinien uwzględniać możliwość realizacji takiego obowiązku, aby zabezpieczyć mieszkańców przed sytuacją, gdy nie ze swojej winy będą oni zmuszeni do wyrzucenia tekstyliów np. do opadów zmieszanych, czyli w sytuacji, gdy gminy nie będą realizowały swojego obowiązku w sposób umożliwiający mieszkańcom skorzystanie z PSZOK np. z uwagi na odległość od zabudowań mieszkalnych – mówi Piotr Pałka, wspólnik Derc Pałka Kancelaria Radców Prawnych.
Zdaniem eksperta obowiązek odrębnego zbierania i segregacji kolejnej frakcji odpadów tekstyliów nie przyczyni się do zwiększenia recyklingu. Jak wskazuje ustawa wprowadza nadal bowiem system zbiorowej odpowiedzialności, który nie jest, jego zdaniem, zgodny normami konstytucyjnymi. Tym samym w przypadku próby nałożenia jakichkolwiek kar należy wyczerpać drogę sądową oraz wystąpić następnie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności ustawy z normą zasadniczą – proponuje prof. Pałka.
Częstochowa odbierze spod drzwi, ale nie wszystko
Nieliczne samorządy próbują ułatwić mieszkańcom nowy obowiązek. Już od października tekstylia, odzież czy obuwie można oddać w Częstochowie. Produkty są odbierane prosto z mieszkań przez współpracującą z miastem firmę w workach przez nią dostarczanych spod drzwi. Dzięki temu worki (pochodzące z recyklingu) nie są narażone na rozerwanie – tłumaczy Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy częstochowskiego urzędu miasta. W ten sposób można oddawać odzież, obuwie, ręczniki, koce oraz firany. Rzeczy te mogą być nowe bądź używane, ale w dobrym stanie - suche, czyste, kompletne.
Brudne szmaty czy buty zgodnie z przepisami trzeba będzie jednak dostarczyć do PSZOK.
Również Wałbrzych stara się wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców. Urząd miasta umieścił w 10 punktach w mieście białe pojemniki, do których można wrzucać tekstylia – adresy są dostępne na stronach urzędu. Z wyliczenia na stronie UM wynika, ze nie przewidziano oddawania tam butów.
W innych miejscach mieszkańcom będzie jeszcze trudniej. W niektórych zostaną pojemniki firm trudniących się od lat zbiórką odzieży, w innych, nawet jeżeli były, zostały polikwidowane, bo wokół nich panował nieporządek. Mieszkańcy na internetowych forach dają upust swojemu niezadowoleniu i twierdzą, że albo przestaną w ogóle segregować, albo stare szmaty będą wywozić do lasu.
O ile o czyste, nadające się do recyklingu tekstylia część gmin być może zadba, to problemu zużytego obuwia czy zabrudzonych, np. stosowanych jako ścierki czy do czyszczenia ze smaru lub tłuszczu, nie rozwiązuje nikt. Zdaniem Karola Wójcika, przewodniczącego Rady Programowej Izby Branży Komunalnej, brudne szmaty powinny trafić do odzysku energetycznego i być np. odbierane tak, jak gabaryty.
Sprawdź w LEX: Zasady udzielania zamówienia na odbiór odpadów i prowadzenie punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK) > >
Nikt nie uczy
Wprowadzenie nowego obowiązku nie jest poprzedzone powszechną akcją medialną i część mieszkańców o nowym obowiązku po prostu nie wie. Niektóre gminy twierdzą, ze realizują go od lat, bowiem w PSZOK przyjmują tekstylia. Tyle tylko, że do tej pory selekcja była dobrowolna, a wkrótce stanie się obowiązkiem.
Wprawdzie reprezentujący małe miasta burmistrz Proszowic zapowiada, że przy wprowadzaniu nowych regulacji od karania ważniejsza jest edukacja, ale przyznaje, że koniec roku to w gminach gorący czas rozliczeń i urzędnicy zajęci są właśnie tym. To fakt, poza nielicznymi informacjami na stronach internetowych gmin, brakuje wiadomości o nowym wymogu.
- Obowiązek edukacyjny w zakresie prawidłowej segregacji odpadów komunalnych spoczywa ustawowo na gminie. Oczywiście my jako przedsiębiorcy tam gdzie możemy - edukujemy, ale narzędzia i środki na te działania ma przede wszystkim gmina – mówi Karol Wójcik. - Wydaje się, że obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów nie jest dziś postrzegany jako wyzwanie. Nie powinniśmy jednak na starcie problemu segregacji tekstyliów lekceważyć - dobre nawyki kształtują się latami – dodaje. I obawia się, że jeżeli samorząd zlekceważy te obowiązki dziś, to za parę lat poniesie konsekwencje tego, że ludzie wyrzucają tekstylia do zmieszanych, a takie odpady mogą stać się istotne dla osiągnięcia poziomu recyklingu w gminie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.