Zespół ds. energii, klimatu i środowiska Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego negatywnie zaopiniował opracowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (UD45), W ocenie przedstawicieli samorządów projekt jest niekorzystny dla gmin, w szczególności małych gmin wiejskich, a tym samym dla ich mieszkańców. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby opóźnienie (przynajmniej do 1 stycznia 2026 r.) wejścia w życie systemu kaucyjnego.

– To dałoby nam czas na wdrożenie do polskiego porządku prawnego rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) i dostosowanego do ROP systemu kaucyjnego – mówił Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Podkreślił, że samorządy od lat konsekwentnie sprzeciwiają się temu, żeby fundament systemu gospodarowania odpadami – jakim ma być ROP – został „dopasowany do systemu kaucyjnego".  Uważa, że powinno odbywać się to odwrotnie. To system kaucyjny powinien być elementem dopasowanym do rozszerzonej odpowiedzialności producenta.

 

Rząd nie wyciąga wniosków

Dyskutowany 22 sierpnia br. projekt ma na celu – jak czytamy w jego uzasadnieniu - doprecyzowanie przepisów dotyczących wydawania, cofania i zmieniania zezwolenia na prowadzenie systemu kaucyjnego. Zgodnie z art. 40j ustawy z 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi wydaje je minister właściwy do spraw klimatu, na wniosek podmiotu reprezentującego, czyli mówiąc wprost podmiotu, który będzie prowadził system kaucyjny.

Przepisy, które procedowany obecnie projekt ma nowelizować, zostały dodane do obowiązującej ustawy nowelizacją z 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw. Projekt tej ustawy był również opiniowany przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego i na posiedzeniu plenarnym zwołanym na 26 listopada 2022 r. otrzymał opinię negatywną. Strona samorządowa Komisji Wspólnej swoje stanowisko argumentowała tym, że projekt wdraża system kaucyjny bez uprzedniego wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Zwróciła także uwagę na inne wady projektu. M.in. na to, że wyjmuje on z gminnych systemów gospodarowania odpadami frakcje, które pozwalały gminom osiągnąć wymagane przepisami poziomy recyklingu odpadów.

Zastrzeżenia, jakie samorządy zgłaszają pod adresem obecnie procedowanego projektu, pozostają w zasadzie niezmienione.

Czytaj też w LEX: System kaucyjny - wyzwania dla jednostek samorządu terytorialnego >

 

Wyższe koszty dla gmin, to wyższe koszty dla mieszkańców

- Gminy, w szczególności te małe, wiejskie, na których terenie nie ma ani sklepów wielkopowierzchniowych, ani skupów złomu czy innych tego typu zakładów, już obecnie mają problemy z osiągnięciem poziomów recyklingu odpadów – mówiła na posiedzeniu Zespołu ds. energii, klimatu i środowiska KWRiST Joanna Wons–Kleta, wójt Gminy Pawonków. – Teraz z tego naszego żółtego worka, z tego strumienia odpadów, wyjmuje się te, które do recyklingu nadają się najlepiej, bo i polipropylen z nakrętek i politereftalan etylenu z butelek, pozostawiając nam nadal odpowiedzialność za poziomy recyklingu i kary za ich nieosiągnięcie – wskazywała dodając, że kary te gmina musi płacić z dochodów własnych, a więc z podatków i opłat uiszczanych przez mieszkańców.

Wyjęcie ze strumienia odpadów komunalnych atrakcyjnych dla recyklerów frakcji, spowoduje, że mieszkańcy za gospodarowanie odpadami komunalnymi po prostu zapłacą więcej. Gminy będą bowiem musiały podnieść opłaty, aby uzupełnić braki w dochodach uzyskiwanych ze sprzedaży surowców wtórnych.

- Pewne frakcje odpadów generują dla gmin przychody. Jeżeli je z gminnego systemu wyjmiemy, to będzie się to musiało przełożyć na wysokość opłat ponoszonych przez mieszkańców za odbiór odpadów komunalnych – przekonywał Sebastian Czwojda, zastępca dyrektora Biura Związku Gmin Wiejskich RP.

Sprawdź też w LEX: Jakie będą nowe obowiązki gminy w zakresie segregacji odpadów od 1 stycznia 2025 r.? >

 

Wiceminister twierdzi, że to najlepsze rozwiązanie

Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska która przekonywała, że system kaucyjny jest jedyną skuteczną metodą na rozwiązanie problemu odpadów opakowaniowych.

- System kaucyjny ma bardzo duże poparcie społeczne, ponad 85 proc. ludzi popiera system kaucyjny i faktycznie w innych krajach, które mają już wdrożone takie systemy, one mają bardzo dobre efekty. W każdym z tych krajów poziomy selektywnej zbiórki to jest ponad 90 proc., a u nas dla porównania około 40 proc. – wskazywała wiceminister Sowińska.  Dodała jednocześnie, że rząd intensywnie pracuje nad wprowadzeniem ROP. Założenia resort chce przedstawić samorządowcom 18 września, ale nie wcześniej. Wskazywała też, że już niedługo do gmin zaczną trafiać środki z tzw. opłaty SUP wnoszonej przez producentów jednorazówek (talerzyki, kubeczki) oraz papierosów. Środki z tej opłaty gminy otrzymają za pośrednictwem funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej i będą je mogły przeznaczyć na sprzątanie terenów publicznych. Obecnie gminy taką działalność musiały finansować z własnych środków.

Sprawdź też w LEX: Unijne uwarunkowania normatywne wykorzystania ubezpieczeń do racjonalnego ekologicznego gospodarowania odpadami >

 

Bez ROP nie będzie dobrego systemu gospodarki odpadami

Samorządy o konieczności wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta, a następnie systemu kaucyjnego (w takie właśnie kolejności) mówią konsekwentnie od lat.

- Nie będziemy mieli dobrego dla środowiska oraz mieszkańca systemu gospodarki odpadami bez rozszerzonej odpowiedzialności producentów, którego integralnym elementem powinien być uzgodniony z samorządami system kaucyjny. Każdy dzień opóźnienia we wdrożeniu ROP powoduje, iż systemy gospodarki odpadami komunalnymi są w całości finansowane przez gminy, a duże korporacje nadal są chronione. Dlatego tak ważne jest, aby prace nad ROP prowadzone były z aktywnym udziałem samorządów, które jako jedyne reprezentują bezpośredni interes mieszkańców – mówi Dorota Bąbiak-Kowalska, dyrektor zarządzająca Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza.

- Związek Miast Polskich, ściśle współpracując z Unią Metropolii Polskich (UMP) i Związkiem Gmin Wiejskich RP (ZGW RP), przy wsparciu Krajowej Izby Gospodarki Odpadami (KIGO), od lat konsekwentnie domaga się zmiany prawo­dawstwa krajowego w tym zakresie, poprzez uczynienie z ROP fundamentu funkcjonowania systemu odpadowego. Pozwoli to nie tylko na ograniczenie ilości odpadów i zmianę ich charakteru, ale także na zmianę struktury ponoszenia kosztów związanych z gminnymi systemami odpadowymi, które jedynie w części – a nie tak jak obecnie niemal w całości – finansowane będą przez mieszkańców w ramach opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi – dodaje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i prezes Zarządu Związku Miast Polskich.

Czytaj też w LEX: System kaucyjny w Polsce - nowe obowiązki >

Zdaniem Leszka Świętalskiego, dyrektor Biura Związku Gmin Wiejskich RP system kaucyjny bez ROP nie służy podstawowej zasadzie „zanieczyszczający płaci”. Jest tylko organizacyjnym rozwiązaniem, które ma wspomagać ROP, a nie odwrotnie.

- Mimo, że pomoże w cyrkularnej gospodarce niektórymi opakowaniami, to jedynie zbierze z rynku część opakowań już na nim będących, bez znacznego wpływu na ekoprojektowanie i ekomodulację – uważa Leszek Świętalski. Podkreśla, że czas implementacji dyrektywy odpadowej, w części dotyczącej ROP, dawno minął, a czas na wprowadzenie systemu kaucyjnego minie dopiero w roku 2028. - Uwzględnić przy tym należy, że unijne Rozporządzenie w sprawie PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation”, czyli rozporządzenie o opakowaniach i odpadach opakowaniowych) stanowi, że jeżeli cele wynikające z ROP są przez państwo osiągane w kolejnych dwóch latach kalendarzowych, to system kaucyjny nie jest obowiązkowy – wskazuje dyrektor Leszek Świętalski.

Zobacz też w LEX: Projekty ustaw – zmiany w prawie istotne dla jednostek samorządu terytorialnego >