Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przygotowała projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. W poniedziałek 23 lipcana połączonym posiedzeniu komisji: ustawodawcza oraz budżetu i finansów publicznych ma się odbyć jego pierwsze czytanie. Do 19 sierpnia mają przygotować sprawozdanie, którym następnie zajmie się Senat. Grzegorz Bierecki, senator PiS, przewodniczący komisji podkreśla, że jest to regulacja punktowa, czyli taka, która nie utrudni działalności kancelarii, ale ochroni ich klientów. Dlaczego? - Nie chcemy, aby kancelarie zaprzestały swojej działalności, bo pełnią pożyteczną rolę na rynku - tłumaczy Bierecki. - Stanowią bardzo użyteczny balans dla ubezpieczalni, pomagając w ochronie ich klientów. Co ma się zmienić?
Będzie maksymalna stawka za pomoc
Projekt przede wszystkim ma chronić klientów przed nadmiernymi opłatami – ich maksymalną stawkę ma ustalić w drodze rozporządzenia minister sprawiedliwości. Obecnie wynoszą one od 15 do 30 proc. uzyskanej kowty odszkodowania. To rozwiązanie skrytykowała Komisja Nadzoru Finansowego. Marek Chrzanowski, przewodniczący KNF napisał wprost, że budzi ono wątpliwości konstytucyjne. – Prawne uregulowanie stawek kształtowanych przez rynek można uznać za ingerencję w swobodę działalności gospodarczej – pisze Chrzanowski. I dodaje, że co prawda minister sprawiedliwości określa stawki za czynności adwokatów i radców prawnych, ale… minimalne, za czynności przed organami wymiaru sprawiedliwości, a przede wszystkim sprawuje on nadzór nad działalnością samorządów zawodowych. Nawet Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych zwraca uwagę, że projekt wprowadza arbitralne kompetencje ministra przy określaniu wysokości wynagrodzeń bez wytycznych w delegacji ustawowej. Określenie stawek minimalnych popiera zaś Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zgodnie z projektem co do zasady wynagrodzenie będzie mogło być wyrażone kwotowo lub procentowo. Jedynie wynagrodzenie za dochodzenie zwrotu kosztów leczenia lub rent musiałoby być znana już w chwili zawarcia umowy. Wypłata wynagrodzenia może być uzależniona od skuteczności doradcy.
Pieniądze wprost dla poszkodowanego
Zgodnie z projektem odszkodowanie ma trafiać bezpośrednio do poszkodowanego, a nie jak obecnie na konto kancelarii. O taką zmianę od lat zabiegał Rzecznik Finansowy oraz UOKiK.
– W naszej ocenie najlepiej by było, gdyby zakład ubezpieczeń od razu, wzorem podzielonej płatności w VAT przelewał kwotę na dwa rachunki: to, co dla kancelarii w formie prowizji, a resztę bezpośrednio poszkodowanemu – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny z Biura Rzecznika Finansowego.
Czytaj całą rozmowę z Aleksandrem Daszewskim >>
Co ciekawe podział środków wypłacanych przez ubezpieczycieli na część należną poszkodowanemu i doradcy odszkodowawczemu popiera Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, która generalnie krytykuje projekt i wytyka jego błędy legislacyjne, podobnie jak UOKiK.
Obowiązkowe OC
Projekt wprowadza też obowiązkowych ubezpieczenie OC za szkody wyrządzone przy wykonywaniu działalności w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Szczegółowy jego zakres oraz minimalną sumę gwarancyjną określałby w rozporządzeniu minister finansów. To rozwiązanie popiera Marek Niechciał.
LEX Linie Orzecznicze >>
PIDiPO zauważa jednak, że już od 8 lat umożliwia swoim członkom przystąpienie do takiego ubezpieczenia. I podkreśla, że dotychczasowy jego przebieg ma charakter bezkosztowy, Przede wszystkim jednak Izba zwraca uwagę, że obowiązkowe OC spowoduje powstanie swoistej zależności pomiędzy doradcami odszkodowawczymi , a ich adwersarzami, którzy będą mogli swobodnie kształtować ceny, wpływając tym samym na sytuację finansową swoich oponentów. Dlatego zdaniem Izby podzielenie płatności będzie wystarczającym zabezpieczeniem dla ich klientów. Aleksander Daszewski przyznaje, że warto pomyśleć o innym zabezpieczeniu niż obowiązkowe OC. - Propozycja senatorów jest jak wpuszczenie kancelarii w paszcze lwa. Zostaną bowiem obligatoryjnie skazane na usługi nieprzychylnych im adwersarzy. Konflikt interesów jest tu ewidentny – porównuje Daszewski.
Szczególne zasady odstąpienia od umowy
Zgodnie z projektem 14-dniowy termin na rozwiązanie umowy rozpoczynałby swój bieg od dnia ustania okoliczności ograniczających klientowi możliwość należytego prowadzenia swoich spraw (np. od dnia opuszczenia szpitala). Dlaczego? Senatorowie chcą utrudnić zawieranie umów z ofiarami wypadków leżącymi w szpitalach. Ten przepis, jako mało precyzyjny, krytykują niemal wszyscy, którzy zaopiniowali projekt. I proponują określenie katalogu okoliczności, które wskazywałyby na inny bieg terminu.
Marketing wciąż dozwolony
Marek Niechciał w swojej opinii zauważa jednak, że projekt w żaden sposób nie ogranicza działalności reklamowej doradców odszkodowawczych. Tymczasem Tomasz Dec, dyrektor łódzkiej delagatury UOKiK podczas posiedzenia komisji, poprzedzającego przygotowanie projektu, zauważył, że ważne jest, aby określić jasno i konkretnie obowiązki informacyjne jakie przedsiębiorcy powinni spełniać zawierając umowę z konsumentami, a także pewne zasady związane z pozyskiwaniem klientów. Dariusz Goliński, pełnomocnik Naczelnej Rady Adwokackiej doprecyzował, że chodzi o uregulowanie kwestii akwizycji, tak żeby wyeliminować sytuacje, gdy informacje są uzyskiwane od pracowników szpitali, ratowników medycznych, Policji. I zaproponował wprowadzenie jakiejś regulacji, która by sankcjonowała dalsze postępowanie podmiotów uzyskujących informacje o potencjalnych klientach w sposób niezgodny z prawem.
Bunt adwokatów
Takich rozwiązań projekt jednak nie zawiera. Być może jest to jeden z powodów negatywnej opinii NRA. Ta uważa, że powinien powstać projekt ustawy o usługach prawnych, który by regulował zasady ich wykonywania. Paweł Stykowski z kancelarii Wierzbowski Eversheds Sutherland zwraca uwagę na jeszcze jedną sprawę. - Klienci zlecają prowadzenie spraw kancelariom odszkodowawczym, ale ponieważ one nie mogą reprezentować swoich klientów w sądach, bo kodeks postępowania cywilnego tego nie przewiduje, to one wynajmują do tego adwokatów lub radców prawnych - mówi Stykowski. -
Czytaj całą rozmowę z Pawłem Stykowskim >>
W praktyce mają zwykle umowy z adwokatami lub radcami, którzy w ich imieniu występują przed sądami. To jest tak, jak by ktoś zlecił adwokatowi prowadzenie sprawy, a on wynająłby do tego innego adwokata. Jest to obejście prawa polegające na tym, że kto inny zawiera z klientem umowę mającą doprowadzić do uzyskania odszkodowania, a kto inny prowadzi działanie do tego zmierzające - podkreśla Stykowski. Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych zauważa zaś, że brak precyzji w projekcie nadal stwarza możliwość występowania przed sądem osobom nie będącym do tego uprawnionym na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego oraz karnego. Przede wszystkim jednak podkreśla, że nie zawarto w niej sankcji za nieprzestrzeganie przepisów. KRRP nie ma jednak tak radykalnego stanowiska jak NRA. Apeluje jedynie o wyeliminowanie wad projektu.