Sąd Najwyższy opublikował uzasadnienie do uchwały z 28 kwietnia 2022 r. (III CZP 40/22). Rozstrzygnięcie, jak i uzasadnienie generalnie potwierdza dotychczasową (od 2019 roku) linię orzeczniczą tegoż podmiotu co do sprzeczności z prawem umów waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego, tj. takich, w których co prawda kwota kredytu jest wypłacona klientom w PLN, jednakże ze względu na umieszczone w umowach klauzule przeliczeniowe wysokość zadłużenia prezentowana w CHF oraz raty są uzależnione od wysokości kursu PLN/CHF. W tym miejscu zdecydowanie uspokajam czytelników – wspomniana uchwała jest generalnie dla "Frankowiczów" dobra, choć ze względu na wcześniejsze orzeczenia wiele nie wnosi. Wszak linia orzecznicza sądów – pomimo pewnych różnic - utrzymuje się od wielu lat zdecydowanie na korzyść konsumentów.

Czytaj też: Wymóg zrozumiałości i przejrzystości w umowie kredytu hipotecznego oraz brak możliwości zmiany treści nieuczciwego warunku umownego przez sąd krajowy – wprowadzenie i wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. i B.P. przeciwko "A.", prowadzącemu działalność za pośrednictwem "A." S.A. >>>

 

 

Problem z tabelami kursowymi banku

Warto także wyjaśnić, z czego wyniknęło pytanie zadane Sądowi Najwyższemu. Otóż jedną z podstaw sprzeczności większości umów waloryzowanych kursem franka – choć wcale nie jedyną – jest kwestia ustalania przez banki w sposób jednostronny kursu CHF, po którym przeliczane jest saldo i raty kredytu. W dużym skrócie – w umowach bank wskazuje, że kurs franka szwajcarskiego, a co za tym idzie całość zobowiązania, pochodzi z tabel kursowych banku. Owe tabele z kolei nie są w żaden sposób powiązane na sztywno z rynkiem czy kursem średnim NBP. Konsekwencją takich uregulowań jest to, że bank de facto jednostronnie kształtuje wysokość naszych zobowiązań względem banku. Jeżeli kurs PLN/CHF na rynku w danym dniu wynosi przykładowo 4,00 PLN, to bank może kazać nam spłacać kredyt i ustalać wysokość naszego salda np. po 4,50 PLN lub 7,50 PLN.

Czytaj więcej: Kwestionowanie umów kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej przez przedsiębiorców w kontekście uchwały SN III CZP 40/22 >>>

I nikt nie ma nad tym żadnej kontroli – stąd Sąd Najwyższy odpowiadając na postawione pytanie słusznie uznał, że takie zapisy w umowach kredytobiorców są sprzeczne z prawem. Jak dość obrazowo wskazano: „Postanowienie oparte na schemacie >>zapłacę tyle, ile będę chciał. I to w zasadzie już od wielu lat wiemy. Sporne są natomiast konsekwencje uznania takich klauzul za niezgodne z prawem – część sądów uważała, że są one bezwzględnie nieważne, a część, że po prostu konsumenci nie są nimi związani.

 

Konsekwencje uznania klauzul za niezgodne z prawem

Sąd Najwyższy we wspomnianej uchwale przychylił się do drugiej ze wspomnianych teorii, w dużym skrócie wskazując, że prawo konsumenckie ma tu pierwszeństwo przed ogólnymi sankcjami wynikającym z prawa cywilnego, a postanowienia są zarówno nieważne, jak i niedozwolone. I jaki to ma efekt? Tu Sąd Najwyższy niestety nie zajął jednoznacznego stanowiska, co do tego czy usunięcie tych klauzul powinno powodować odfrankowienie umowy (tj. pozostawienie kredytu na PLN + LIBOR, względnie SARON) czy nieważność umowy w całości. Delikatnie wskazał na nieważność, pisząc, że: „Stanowisko takie nie wyklucza całkowicie, że ostatecznym skutkiem okaże się brak związania umową w całości, jednak o przyjęciu takiego wniosku w poszczególnych przypadkach zadecydują inne przesłanki niż przewidziane w art. 58 par. 3 k.c.". Moim zdaniem zabrakło jednak jednoznacznej deklaracji i odpowiedzi na to pytanie. Choć obydwie opcje są dla klientów skrajnie korzystne, a obecnie 99 % wyroków zapadających w sądach powszechnych jednoznacznie wskazuje na nieważność, a nie odfrankowienie, to była to świetna okazja, aby ewentualne spekulacje jednoznacznie przeciąć.

Kolejnym efektem takiego rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego jest jednak mała łyżka dziegciu w tej wielkiej beczce miodu. Otóż nawiązano do uchwały wydanej w składzie siedmiu sędziów dnia 7 maja 2021 roku w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21, w której uznano, że kredytobiorcy należy dać wybór w trakcie procesu, czy pomimo niezgodności umowy z prawem i jej nieważności chce on z takich uprawnień korzystać, czy wykonywać umowę w niezmienionym kształcie. Czysto teoretycznie jest to dla klientów korzystne – nie można nikogo zmusić na siłę do skorzystania z nieważności umowy, jeśli np. miałoby to być dla niego niekorzystne. Takie sytuacje są jednak w praktyce spotykanie niezwykle rzadko. Natomiast według Sądu Najwyższego – z którym to poglądem absolutnie się nie zgadzam i który stoi w sprzeczności nie tylko z zasadami współżycia społecznego, ale i prawem unijnym – pouczenie przez sąd o konsekwencjach nieważności umowy wraz z akceptacją takiego stanu przez konsumenta powoduje dopiero wymagalność roszczeń wnoszonych przez kredytobiorców. To już z kolei ma spore przełożenie na praktykę. Jeżeli bowiem pozwiemy bank o przykładowo 300.000,00 PLN to powinniśmy otrzymać za cały czas trwania procesu ustawowe odsetki za opóźnienie od tej kwoty.

Czytaj też: Przedawnienie roszczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego. Glosa do uchwały siedmiu sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 >>>

Sprawdź też: Postępowanie z powództwa o zapłatę określonej kwoty pieniężnej z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia >>>

Dzisiaj są na tyle wysokie, że przykładowo za 3 lata procesu takie odsetki to ponad 100.000,00 PLN, czyli 1/3 naszego roszczenia głównego. I praktycznie we wszystkich postępowaniach cywilnych, czy to pomiędzy przedsiębiorcami, konsumentami czy w postępowaniach mieszanych osoba przegrywająca proces niejako za karę takie odsetki płaci. Tymczasem konsumentom walczącym z bankami się taką możliwość obecnie odbiera, na dodatek tłumacząc to „dobrem konsumenta". Mam jednak nadzieję, że ten pogląd się nie utrzyma i TSUE na taką wykładnię prawa nie pozwoli. O ile nie mam problemu z obowiązkiem składania oświadczeń o zgodzie na nieważność (choć uważam je za niepotrzebne, bo przecież powód wie, czego domaga się w pozwie), to – tak jak i upadek umowy – powinno to mieć skutek ex tunc, zarówno co do upadku samej umowy, jak i wymagalności świadczenia i tym samym początku biegu roszczenia odsetkowego.

 

 

Brak jednoznacznego przesądzenia

Jak wspomniałam wcześniej, Sąd Najwyższy nie przesądził jednoznacznie czy skłania się ku nieważności czy odfrankowieniu (choć z wyraźnym wskazaniem na to pierwsze), to warto pamiętać, że podstaw nieważności umów waloryzowanych kursem waluty obcej jest o wiele więcej. Co prawda nie było to przedmiotem pytania, a Sąd Najwyższy zwykły odpowiadać na zadane pytania bardzo wąsko, to pamiętajmy, że umowy są nieważne również choćby i dlatego, że nienależycie informowały o ryzyku kursowym. I tutaj nie ma już umowy o rozwiązaniach pośrednich – jeżeli przedsiębiorca zachował się nieuczciwie w stosunku do konsumenta, nie przedstawił mu w sposób należyty ryzyk związanych z kredytem, to umowa jest nieważna. Tak przesądził chociażby TSUE w wyroku w sprawach połączonych C-776/19 do C-782/19 z dnia 10 czerwca 2021 roku.

Czytaj też: Przedawnienie, świadczenie główne, zasada przejrzystości materialnej, ryzyko walutowe a Dyrektywa 93/13. Omówienie wyroku TS z dnia 10 czerwca 2021 r., C‑776/19 - C‑782/19 (BNP Paribas Personal Finance) >>>

Podsumowując, Sąd Najwyższy po raz kolejny potwierdził, że umowy klientów – konsumentów są sprzeczne z prawem, z tym zastrzeżeniem, że moim zdaniem błędnie po raz kolejny pozbawił konsumentów roszczeń odsetkowych. Natomiast nie odniósł się w sposób bezpośredni do nieważności umów zawieranych przez przedsiębiorców, choć moim zdaniem uznanie takich zapisów za sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego jednoznacznie otworzyło drogę również osobom zawierającym umowy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

*Cała uchwała jest nieco bardziej skomplikowana pod względem cywilistycznym, jednak ze względu na charakter artykułu zaprezentowałam go w sposób odpowiedni również dla osób niezajmujących się zawodowo prawem.

Autorka: Karolina Pilawska, adwokat, wspólnik w Pilawska Zorski Adwokaci.

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 69 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.3 zł