Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w środę po południu, że premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. - Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70 mkw oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego - napisał rzecznik. Anna Kornecka skrytykowała we wtorek w TVN24 propozycje Polskiego Ładu, ponieważ - jak mówiła - zaszkodzą wielu obywatelom. Według niej, teza, że 90 proc. Polaków zyska na podniesieniu podatków dla przedsiębiorców jest nieprawdziwa. - Wszystkie wyliczenia pokazują, że nawet najmniejsi podatnicy, którzy rozliczają się kartą podatkową, też na tych rozwiązaniach tracą" – powiedziała. "Sprzeciwiamy się tak gwałtownej podwyżce podatków. PiS mówi, +tylko dla określonej grupy przedsiębiorców+. Nie, ta określona grupa przedsiębiorców świadczy usługi, sprzedaje towary każdemu Polakowi w naszym kraju. Nie ma na to naszej zgody – mówiła Kornecka Nieco później Kornecka napisała na Twitterze, że wchodząc do rządu miała "jeden cel: bronić polskich przedsiębiorców". - "Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją. Dalej będę pracować na rzecz tych, dzięki którym Polska się rozwija - pracować tak, jak całe Porozumienie" - napisała Kornecka. Podobne stanowisko zaprezentowała rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka. "W całości zgadzam się ze słowami Anny Korneckiej na temat drastycznego wzrostu obciążeń podatkowych dla milionów Polaków, wynikających z założeń Polskiego Ładu" - oświadczyła. (PAP/Ret)