Dziś w UOKiK odbyło się spotkanie Rzecznika Finansowego i prezesa UOKiK z domami maklerskimi oraz bankami oferującymi i sprzedającymi obligacje korporacyjne GetBack. Omówiono na nim sposób komunikowania się z obligatariuszami i zarządzania ich skargami.
Z najnowszych danych podanych przez Urząd wynika, że na Idea Bank wpłynęło ponad 250 skarg. Wynika z nich, że podczas oferowania obligacji GetBack pracownicy spółki mogli wprowadzać konsumentów w błąd oraz dopuszczać się nieuczciwej sprzedaży.
Czytaj, co mogą zrobić obligatariusze Getback >>
Cena promocyjna: 159.2 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Zarzuty wobec Idea Bank
W październiku 2018 r. UOKiK wszczął postępowanie w sprawie podejrzenia stosowania przez Idea Bank praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Zarzuty dotyczą:
- Wprowadzanie konsumentów w błąd, że obligacje GetBack dadzą im gwarantowany zysk w skali roku lub że są równie bezpieczne jak lokata bankowa albo obligacje skarbowe. Przykładowa skarga: Doradca zapewniał mnie, że zainwestowanie moich pieniędzy w obligacje GetBacku jest bezpieczne i gwarantowane pewnym zyskiem 6 proc., co nie wskazywało moim zdaniem na spekulacyjny charakter ich rentowności.
- Podawanie klientom wprowadzających w błąd informacji, że dostęp do obligacji GetBack jest limitowy, a oferta ma charakter niepowtarzalny i że będą one w sprzedaży tylko przez krótki czas, celem wywarcia presji na niezwłoczne ich nabycie.
- Proponowanie obligacji GetBack osobom, dla których pod względem akceptowalnego ryzyka inwestycyjnego były one nieodpowiednie. Dotyczyło to zarówno posiadaczy lokat bankowych, lokat strukturyzowanych, ubezpieczeń na życie z ufk, jak i nowych klientów Idea Banku. Przykładowa skarga: Doradca zaproponował mi przeniesienie środków finansowych z lokaty, bez utraty odsetek, na inną korzystną formę lokowania kapitału, z wyższym oprocentowaniem. (…) Zaznaczam, że nie byłam zainteresowana ryzykownymi ruchami i zaoszczędzone środki miały być wsparciem mojego budżetu w czasie emerytury. W momencie zakupu miałam 61 lat i nie miałam najmniejszego zamiaru ryzykować. Podkreślałam w rozmowie z Doradcą, że nie jestem biznesmenem lecz pracownikiem na etacie u kresu kariery zawodowej i nie będę mogła odrobić tej kwoty, gdyby istniało jakieś niebezpieczeństwo utraty środków. Doradca jednak zapewniał, że takie niebezpieczeństwo nie istnieje
Polski Dom Maklerski
UOKiK w sierpiniu wszczął też postępowanie w sprawie Polskiego Domu Maklerskiego. Wątpliwości urzędu wzbudziło postanowienie „Formularza Przyjęcia Propozycji Nabycia Obligacji Serii (…) GetBack”, który PDM wysyłał klientom mailem do wypełnienia. Zgodnie z postanowieniem kupujący poświadczał, że nie usłyszał ani nie dostał żadnych informacji, które byłyby sprzeczne z tym, co jest napisane w Propozycji Nabycia Obligacji lub Warunkach Emisji Obligacji. Klient nie miał możliwości wysłać formularz bez zaakceptowania tego punktu, nawet jeśli faktycznie było inaczej. Zdaniem UOKiK może to być niedozwolone postanowienie umowne, które może utrudniać konsumentowi dochodzenie roszczeń.
Jeżeli zarzuty się potwierdzi, spółkom grozi kara finansowa – do 10 proc. jej obrotu i konieczność usunięcia skutków naruszenia.