Po wielu miesiącach Ministerstwo Rozwoju i Technologii opublikowało nową wersję projektu nowelizacji prawa budowlanego. Chociaż wprowadza ona zmiany mogące się przyczynić do uproszczenia i przyspieszenia procedur administracyjnych, to nadal pozostaje w nim wiele kwestii, które budzą kontrowersje i wymagają dalszej analizy. 

Czytaj też: Schron przy willach bez pozwolenia na budowę. Uproszczenia w formalnościach raczej tylko na papierze

Tarasy i kolumbaria na zgłoszenie 

Obecnie projekt przewiduje, że na podstawie zgłoszenia będzie można budować m.in.:

  • wolno stojące obiekty budowlane łączności razem z instalacjami i przyłączami oraz związanymi z nimi sieciami,
  • wolno stojące kontenery telekomunikacji, o powierzchni zabudowy do 35 mkw. razem z instalacjami i przyłączami elektroenergetycznymi i telekomunikacyjnymi oraz związanymi z nimi sieciami,
  • kontenery telekomunikacyjne o wysokości do 3 m i powierzchni zabudowy do 35 mkw. razem z instalacjami i przyłączami elektroenergetycznymi i telekomunikacyjnymi oraz związanymi z nimi sieciami,
  • wyloty do cieków naturalnych,
  • bezodpływowe zbiorniki na wody opadowe lub roztopowe o pojemności nie większej niż 15 m sześć. Natomiast budowa takich zbiorników do 5 m sześć. nie będzie wymagała nawet zgłoszenia,
  • niezadaszone przydomowe tarasy naziemne o powierzchni zabudowy większej niż 35 mkw.,
  • zadaszone przydomowe tarasy naziemnych o powierzchni zabudowy tarasu większej niż 35 mkw.  oraz o powierzchni dachu większej niż 35 mkw., lecz nie większej niż 50 mkw., czy wreszcie
  • niewielkie kolumbaria na terenie cmentarza, o powierzchni zabudowy nie większej niż 15 mkw. i o wysokości nie większej niż 3 m.

Powiększył się również katalog inwestycji zwolnionych z formalności w ogóle, czyli z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę oraz zgłoszenia. Dodano do niego:

  • obiekty kontenerowe oraz urządzenia pomiarowe będące punktem pomiarowym państwowego monitoringu środowiska razem z ogrodzeniem,
  • drobne obiekty budowlane przy boiskach, kortach i bieżniach (szatnie, niewielkie trybuny, zadaszenia ławek, w tym ławek rezerwowych), przy czym liczba tych obiektów realizowanych bez pozwolenia i zgłoszenia będzie ograniczona względem powierzchni działki,
  •  położone na terenie rodzinnych ogrodów działkowych baseny o powierzchni nie większej niż 15 mkw. oraz oczka wodne o powierzchni nie większej niż 10 mkw. i o głębokości nie większej niż 1 m,
  • bezodpływowe zbiorniki na wody opadowe lub roztopowe o pojemności nie większej niż 5 m sześć.,
  • wolno stojące do wysokości  7 m maszty flagowe przeznaczone  do instalowania na nich urządzeń radiokomunikacyjnych lub urządzeń monitoringu, z wyłączeniem, sytuowanych na obszarze objętym planem generalnym lotniska użytku publicznego oraz w odległości mniejszej niż 100 m od zewnętrznej granicy obszaru kolejowego.

Deregulacja robót budowlanych sprowadzająca się do ograniczenia prewencyjnej roli organów administracji architektoniczno-budowlanej i zmniejszenia nadzoru nad procesem budowlanym sprzyja prowadzeniu robót budowlanych naruszających przepisy, nasilając zjawisko samowoli budowlanych. To z kolei dodatkowo obciąża organy nadzoru budowlanego.

Rośnie ryzyko powstawania obiektów, które nie spełniają odpowiednich standardów technicznych, norm bezpieczeństwa czy naruszających prawo miejscowe. Aby zatrzymać ten proces, konieczne jest zachowanie równowagi między uproszczeniem przepisów a pożądaną kontrolą dokumentacji budowlanej. Dopuszczenie możliwości prowadzenia budowy bez udziału kierownika budowy znacząco wpływa na niespełnienie standardów bezpieczeństwa i jakość prowadzonych budów. Stąd też z niecierpliwością oczekujemy zmian w procedurze zgłoszenia tzw. domów do 70 mkw. Dobrym kierunkiem w tym zakresie jest choćby dopuszczenie możliwości wniesienia sprzeciwu, jeżeli zgłaszana inwestycja narusza prawo.

 


Domy do 70 m. ze sprzeciwem i straż pożarna

Szykują się bowiem zmiany w procedurze zgłoszenia tzw. domów do 70 mkw. Starostowie będą mogli wnieść sprzeciw, ale będą mieli na to zaledwie trzy dni robocze od doręczenia zgłoszenia, co jest zbyt krótkim terminem.

Ponadto Państwowa Straż Pożarna będzie zajmowała stanowisko w wypadku odbioru obiektu budowlanego jedynie, gdy projekt: zagospodarowania działki lub terenu, architektoniczno-budowlany lub techniczny będzie wymagał uzgodnienia pod kątem ochrony przeciwpożarowej.

Zmiana w terminach pogorszy sytuację inwestora

Resort rozwoju zdecydował się również zmodyfikować przepisy dotyczące terminu wydania pozwolenia, a konkretnie art. 35 ust. 6. Zmiana brzmi: "Terminy określone w pkt 1–3 nie stanowią terminów załatwienia sprawy w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego”. To bardzo ważna zmiana. 

Chodzi konkretnie w tym przepisie o terminy: 

  1.  65 dni od dnia złożenia wniosku o wydanie pozwolenia na budowę,
  2. 45 dni od dnia złożenia wniosku dla inwestycji kolejowych lub biogazowni rolniczej,
  3. 30 dni od dnia złożenia wniosku dla inwestycji zlokalizowanych na terenach zamkniętych ustalonych decyzją ministra obrony narodowej, służących bezpieczeństwu i obronności państwa. 

Ministerstwo tłumaczy, że przepis jest obecnie interpretowany niekorzystnie dla inwestorów. Stąd ta zmiana. Tymczasem praktycy prawa budowlanego, jak również organów administracji architektoniczno-budowlanej, nie mieli większych wątpliwości, że wskazany w przepisach termin 65 dni nie jest terminem do wydania pozwolenia na budowę, lecz jest ściśle związany z możliwością nałożenia na nie kary finansowej za jego przekroczenie.

Najnowsza propozycja zmiany może, wbrew oczekiwaniom, spowodować nowe wątpliwości interpretacyjne np. co do możliwości wniesienia przez inwestora ponaglenia w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę. Przez „załatwienie sprawy” należy rozumieć rozstrzygnięcie sprawy decyzją administracyjną, chyba że przepisy k.p.a. stanowią inaczej. Zgodnie z art. 37 par. 1 k.p.a. stronie służy prawo do wniesienia ponaglenia, jeżeli:

  1. nie załatwiono sprawy w terminie określonym w art. 35 lub doszło do bezczynności, 
  2. postępowanie jest prowadzone dłużej niż jest to niezbędne do załatwienia sprawy (przewlekłość).

Wyłączenie możliwości uznania, że termin 65 dni na wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę jest terminem załatwienia sprawy w rozumieniu k.p.a. może rodzić więc wątpliwości co do możliwości skutecznego złożenia ponaglenia np. na przewlekłe prowadzenie postępowania.

Jak doskonale wiemy, długość trwania procedur budowlanych zarówno przed organem I instancji, jak i organem odwoławczym, nie maleje pomimo konsekwentnej deregulacji robót budowlanych i budów. Problemy kadrowe i organizacyjne urzędów, na które nie ma wpływu urzędnik prowadzący postępowania, od wielu lat przyczyniają się jednak do nadwyrężenia zasady zaufania obywateli do organów władzy. Inwestorzy, którzy powinni otrzymać decyzje w rozsądnym czasie, często napotykają na wielomiesięczne, a nawet wieloletnie opóźnienia. Proponowane rozwiązanie nie spowoduje, że pozwolenia będą wydawane szybciej, a przede wszystkim nie ochroni inwestora w postępowaniu, zwłaszcza że nie zawsze jest on przecież podmiotem profesjonalnym, obeznanym w przepisach i procedurach. 

Realizacja wyroku TK

Ponadto projekt zakłada oczekiwaną zmianę art. 91a, wynikającą z konieczności realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 lutego 2021 r., sygn. akt P 15/17. W tym orzeczeniu TK stwierdził, że art. 91a Prawa budowlanego, w zakresie obejmującym zwrot: „użytkuje obiekt w sposób niezgodny z przepisami” jest niezgodny z art. 2 i art. 42 ust. 1 Konstytucji RP.

Zgodnie z projektem, kto nie wywiązuje się z obowiązków zarządcy lub właściciela obiektu budowanego (art. 61) a mianowicie:

  1. utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym,
  2. użytkowania obiektu w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska,
  3. zapewnienia bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego

– podlega grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Joanna Maj, radca prawny, SWK Legal Sebzda-Załuska Wójcik Kamińska Radcowie Prawni, ekspertka Legal Alert