Od momentu, gdy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej trafiły pierwsze pytania prejudycjalne dotyczące kredytów z WIBOR-em, kredytobiorcy i banki niecierpliwie czekają na orzeczenie Trybunału. Cztery pytania zadał 31 maja 2024 r. Sąd Okręgowy w Częstochowie. Pod koniec października polski rząd zajął stanowisko w tej sprawie.

Czytaj też: Klienci banków liczą na TSUE w sprawie sporów o WIBOR


Nie można za pomocą dyrektywy podważać systemu wskaźników referencyjnych

- Art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie pozwala on na badanie postanowień umownych dotyczących zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR – napisała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w Założeniach do stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej w postępowaniu w sprawie prejudycjalnej C-471/24 PKO BPZdaniem rządu dyrektywa 93/13 nie może stanowić narzędzia do podważania systemu dotyczącego wskaźników referencyjnych, ustanowionego powszechnie obowiązującym, stosowanym wprost w państwach członkowskich UE, rozporządzeniem 2016/1011 (BMR).

Przeczytaj także: Koniec z przerywaniem biegu przedawnienia przez banki, będzie kolejny wyrok TSUE 

Jeśli jednak TSUE uznałby, że jest to możliwe, to rząd będzie walczył dalej, więc wskazuje, że jego zdaniem art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż postanowienia umowne dotyczące zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR nie podlegają badaniu, ponieważ dotyczą określenia głównego przedmiotu umowy, o ile zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, czego ocena należy do sądu krajowego.

Z kolei „o ile badanie postanowienia umownego dotyczącego zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR nie jest wykluczone na podstawie art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, wówczas art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 nakazuje sądom krajowym zbadanie, przy uwzględnieniu relewantnego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, czy postanowienia te, stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Sąd krajowy dokonując takiej oceny powinien uwzględnić całokształt rozwiązań systemowych i prawnych obowiązujących w dacie zawarcia umowy o kredyt hipoteczny. Badanie to nie może jednakże obejmować samej konstrukcji wskaźnika WIBOR”.

 

Cena promocyjna: 199.2 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 174.3 zł


Rząd zauważa, że wątpliwości sądu odsyłającego koncentrują się wokół dwóch kwestii: właściwego poinformowania konsumenta o ryzyku zmiennej stopy oprocentowania kredytu oraz ustalania wskaźnika WIBOR, w tym jego nietransparentności. W ocenie rządu w świetle dyrektywy 93/13 sąd krajowy powinien ograniczyć się do badania konstrukcji jedynie warunków umownych odwołujących się do WIBOR. Zarzuty wobec wskaźnika WIBOR samego w sobie, prezentowane w odesłaniu prejudycjalnym, podlegają zasadniczo ocenie jego ewentualnej niezgodności z rozporządzeniem 2016/1011, tym samym nie stanowią materii dyrektywy 93/13.

W ocenie polskich władz art. 6 ust 1 w zw. z art. 3 ust. 1 i 2 zdanie 2 oraz art. 2 dyrektywy 93/13 sprzeciwia się, w przypadku uznania za nieuczciwe postanowienia umownego dotyczącego zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR, oparciu wysokości oprocentowania kwoty kapitału kredytu wyłącznie na stałej marży banku, powodując zmianę oprocentowania kredytu ze zmiennego na stałe.

Czytaj w LEX: WIBOR – charakterystyka prawna wskaźnika referencyjnego w kontekście rozporządzenia BMR i wybranych zarzutów dotyczących legalności jego stosowania > >

 

Stanowisko rządu ws. WIBOR-u nie było zaskoczeniem

- Spodziewałem się takiego stanowiska. Kwestia badania WIBOR- u jest zwalczana w zarodku przez NBP, KNF a teraz polskie władze. Rząd boi się wysypu nowych spraw w sądach, jak miało to miejsce w sprawach frankowych. I trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę liczbę zawartych kontraktów i ich wartości wycenianej na blisko 9 bln złotych. W świetle chociażby ostatnich doniesień NIK, który potwierdził manipulacje wskaźnika WIBOR w 2011 w czterech bankach, dziwi mnie natomiast postawa rządu, który nie chce w ogóle, aby wskaźnik w ogóle był badany pod kątem dyrektywy 93/13 – mówi Daniel Ostaszewski, radca prawny, wspólnik w kancelarii Czyżewski Nowojski Ostaszewski.

Z kolei dla prawników banków stanowisko rządu jest logiczne. Wojciech Wandzel, adwokat, lider Praktyki Banking & Finance w Kubas Kos Gałkowski, jeszcze przed podaniem do publicznej wiadomości stanowiska rządu, uważał, że rząd powinien odpowiedzieć, że art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13 nie pozwala na badanie takich postanowień umownych, które dotyczą zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR oraz, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 nie pozwala na badanie postanowienia umowy kredytu, które dotyczy zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR.

Czytaj również w LEX: O potencjalnej wadliwości klauzuli zmiennego oprocentowania opartej na stawce WIBOR i jej skutkach > >

 

Ochrona konsumencka nie stoi niżej niż rozporządzenie BMR

Komentując stanowisko polskiego rządu, radca prawny Mikołaj Baczyński (Kancelaria Radcy Prawnego Mikołaj Baczyński) zauważył, że pogląd, że WIBOR nie może podlegać badaniu pod kątem przepisów ochrony konsumenckiej przewidzianej przepisami dyrektywy 93/13 z uwagi na fakt, iż rozporządzenie BMR stoi wyżej w hierarchii aktów prawa unijnego niż ww. dyrektywa, jest oparty na błędnym założeniu o wyższości rozporządzenia BMR nad obowiązkiem zagwarantowania należytego poziomu ochrony konsumenckiej i jeśli będzie stanowić jedyny argument przemawiający za prawidłowością WIBOR-u może się nie ostać.

- Co prawda, o ile w hierarchii norm prawa Unii Europejskiej rozporządzenie stoi wyżej niż dyrektywy, to jednak rozporządzenia stoją zdecydowanie niżej w tej hierarchii niż Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) oraz Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej (KPP) - podkreśla Mikołaj Baczyński.

Zgodnie z ww. aktami prawnymi, „dążąc do popierania interesów konsumentów i zapewnienia wysokiego poziomu ochrony konsumentów, Unia przyczynia się do (…) bezpieczeństwa i interesów gospodarczych konsumentów” (art. 169 TFUE) oraz „zapewnia się wysoki poziom ochrony konsumentów w politykach Unii” (art. 38 KPP).

- Z powyższych aktów wynika, iż jedną z naczelnych zasad prawa UE jest obowiązek ochrony praw konsumentów nakładające na organy UE i państw członkowskich obowiązek podejmowania działań ukierunkowanych na urzeczywistnienie tego, co jest przedmiotem zapewnienia, to jest wysokiego poziomu ochrony konsumentów. Respektowanie wymogów wynikających z tego przepisu polega na uwzględnianiu wpływu wydawanych aktów prawa pochodnego na sferę praw i interesów konsumentów. Akty prawne z obszaru polityki konsumenckiej oraz z innych polityk, zawierające regulacje odnoszące się do konsumentów, muszą uwzględniać dyrektywę wynikającą z art. 38 KPP – tłumaczy Mikołaj Baczyński.

Zdaniem mec. Baczyńskiego przepisy dyrektywy 93/13 uznać należy zatem za rozwinięcie wyrażonej w traktacie zasady konieczności ochrony praw konsumenta, co czyni przepisy te bezpośrednim przedłużeniem nakazu płynącego wprost z naczelnych aktów prawa UE. Tym samym dyrektywa 93/13 jako akt precyzujący jedną z naczelnych zasad prawa Unii Europejskiej, z powodzeniem może być stosowana jako środek do podważania aktów prawa naruszających wyrażone w traktatach zasady ochrony praw konsumenta, w szczególności, gdy stosowanie aktów wyższego rzędu ograniczałoby ochronę tych praw. 

Powyższą zasadę potwierdził TSUE w wyroku z 10 września 2014 r. (C-34/13). W treści motywu 47 stwierdził, iż art. 38 karty stanowi, że zapewnia się wysoki poziom ochrony konsumentów w politykach UE. Artykuł 47 karty dotyczy prawa do skutecznego środka prawnego przed sądem. Te bezwzględne zasady obowiązują przy stosowaniu dyrektywy 93/13. Nadto w motywie 68 ww. wyroku TSUE wskazał, iż przepisy dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie sprzeciwiają się one przepisom krajowym (…), w zakresie w jakim przepisy te nie uniemożliwiają albo nadmiernie nie utrudniają ochrony praw jakie ta dyrektywa przyznaje konsumentowi, czego zbadanie należy do sądu odsyłającego.

Również zdaniem Daniela Ostaszewskiego TSUE może nie zgodzić się na wskazaną przez polski rząd interpretację przepisów i zezwolić na badania WIBOR pod kątem dyrektywy 93/13.

- W mojej ocenie postanowienia umowy kredytu dotyczące zmiennego oprocentowania opartego o WIBOR nie odzwierciedlają przepisów ustawowych bądź wykonawczych w rozumieniu art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG i podlegają kontroli pod kątem abuzywności. Art. 4 ust. 2 in fine dyrektywy 93/13/EWG wskazuje, iż sformułowania (umowy kredytowej) winne być pisane „prostym i zrozumiałym językiem”. Chodzi o to, aby postanowienie były formułowane nie tylko prawidłowo w sposób gramatyczny, ale i merytoryczny – mówi Daniel Ostaszewski.

Tymczasem wobec WIBOR-u padają zarzuty, że jest podatny na manipulację i nieadekwatność do warunków rynkowych. 

Sprawdź również w LEX: Zmiany w kredytach konsumenckich w wyniku postanowień dyrektywy 2023/2225/WE > >