lub zaloguj się Zaloguj się!
Certyfikaty niekoniecznie ułatwią firmom start w przetargach
![Certyfikaty niekoniecznie ułatwią firmom start w przetargach](/gfx/prawopl/_thumbs/pl/wkdokumenty/000/528/366/1/mezczyzna_kask_dzwig_00005_istock,nICD62SaolTLo7bXW5mZ.jpg)
lub zaloguj się Zaloguj się!
Żeby widzieć komentarze musisz:
W umowie o zamówienie publiczne trzeba zawrzeć klauzule waloryzacyjne, w tym m.in. związane ze wzrostem wysokości minimalnego wynagrodzenia. To wykonawca, co do zasady, musi zadbać, żeby uzyskać waloryzację wynagrodzenia związaną z lipcową podwyżką minimalnej pensji. Może jednak na to liczyć jedynie, gdy zatrudnia osoby na poziomie najniższej płacy krajowej albo najniższej stawki godzinowej.
Błąd oferenta nie zawsze oznacza wykluczenie z przetargu. Oczywistą omyłkę poprawi zamawiający, dlatego trzeba ją jak najszybciej zgłosić. A gdy jej nie uwzględni i wykluczy wykonawcę z przetargu, pozostaje możliwość odwołania się i szansa na zmianę decyzji przez Krajową Izbę Odwoławczą. Zgubna dla wykonawcy może okazać się zarówno rutyna, jak i brak doświadczenia, a nawet niestaranne przekopiowanie kilku liter i cyfr.
Wspólny udział wykonawców jest szczególnie atrakcyjny dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy nie dysponują wystarczającymi zasobami czy doświadczeniem, by sprostać wymaganiom zamawiającego. Wspólne ubieganie się o zamówienia publiczne jest zatem atrakcyjną opcją, umożliwiającą połączenie zasobów, wiedzy i doświadczenia podmiotów, w celu skuteczniejszego konkurowania na rynku zamówień publicznych - pisze o tym Ewelina Bieniek, adwokat w DSK Kancelaria.
Rozwiązanie umowy o zamówienie publiczne budzi olbrzymie kontrowersje, ponieważ o kształcie umowy decyduje głównie zamawiający. Brakuje też przepisów, które ograniczałyby możliwość wypowiadania lub odstępowania. Coraz częściej jednak firmy powołują się na przepisy prawa zamówień publicznych, które zakazują wpisywania do umowy postanowień abuzywnych. Na tym tle dochodzi do sporów. Orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej są jednak różne.
Artykuł 256 ustawy Prawo zamówień publicznych nie jest wytrychem do unieważniania postępowań, jak niekiedy chcieliby to widzieć zamawiający czy wykonawcy. Z jego stosowaniem trzeba uważać, a orzecznictwo Krajowej Izby Odwoławczej nie jest w tym zakresie w pełni jednoznaczne. Przepisy budzą sporo wątpliwości, pojawiają się też próby ich nadużywania.