Warto dopilnować, by w umowie zawieranej na podstawie Prawa zamówień publicznych klauzule waloryzacyjne były poprawnie zapisane, ułatwi to znacznie ubieganie się o kolejną już w tym roku waloryzację spowodowaną wzrostem najniższej płacy krajowej. Nawet niewielka podwyżka może doprowadzić bowiem do sporych strat dla wykonawcy. 1 lipca najniższa płaca wzrosła z 4242 zł brutto do 4300 zł brutto, a najniższa stawka godzinowa została podniesiona z 27,70 zł do 28,10 zł.

Czytaj też: Omyłki oczywiste, choć nie dla każdego. Czasem potrzebna jest interwencja KIO

 

Zadbać o swoje

-Z inicjatywą waloryzacji kontraktu, związaną ze wzrostem płacy minimalnej, powinien wyjść wykonawca, bo skąd zamawiający ma wiedzieć, czy akurat lipcowa podwyżka wpływa na sytuację tego wykonawcy? Ale na waloryzację można liczyć tylko, jeśli zatrudnia się osoby za taką płacę lub za minimalną stawkę godzinową i od 1 lipca trzeba płacić więcej – wyjaśnia dr Włodzimierz Dzierżanowski, prokurent w Grupie Doradczej Sienna, były wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Ustawowe regulacje nie obejmują wprost zmian wysokości wynagrodzeń innych niż minimalne, dlatego modyfikacja wynagrodzenia wykonawcy ze względu na presję płacową, wynikającą m.in. ze zmiany wysokości wynagrodzenia minimalnego, powinna wyraźnie zostać przewidziana w dokumentach zamówienia. I to w sposób oczywisty zarówno dla stron umowy, jak i dla sprawujących kontrolę. Gdy się tego nie dopilnuje, można liczyć na waloryzację tylko niewielkiej części wynagrodzeń, bowiem dziś zatrudnia się liczne grupy pracowników, zwłaszcza specjalistów, na stawki znacznie wyższe od minimalnych.

ZAŁÓŻ BEZPŁATNE KONTO - artykuł dla użytkowników Moje Prawo.pl
Pozostało: 85% treści Dziękujemy, że tu jesteś! Jeżeli chcesz przeczytać cały artykuł, załóż BEZPŁATNE KONTO
lub zaloguj się
Zaloguj się!
Nie masz jeszcze konta na Moje Prawo.pl? Załóż konto