Pielęgniarki: nowe normy zatrudnienia powinny trafić do rozporządzenia koszykowego

Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych oczekuje od nowego ministra zdrowia rzeczywistego i konstruktywnego dialogu i wdrażania przede wszystkim tych postulatów, które są już możliwe do zrealizowania. Najważniejszy dotyczy nowych norm zatrudnienia pielęgniarek.

Przedstawicielki samorządu pielęgniarek i położnych oraz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych spotkały się z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim w środę 17 stycznia 2018.

- Było to nasze pierwsze spotkanie z ministrem. Przedstawiłyśmy najważniejsze problemy, związane z rażącym brakiem kadry, brakiem personelu pomocniczego i starzeniem się pielęgniarek (średnia wieku to obecnie 51 lat), mówiliśmy o opracowanej strategii na rzecz rozwoju pielęgniarstwa, która zawiera nasze najważniejsze postulaty – mówi Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, która brała udział w spotkaniu.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Minister Szumowski przyznał, że zna problemy z brakiem kadry pielęgniarskiej, które są nawet większe niż problemy z kadrą lekarską, i przyznał, że zdarza się, iż nowo wyposażone oddziały nie funkcjonują właśnie z tego powodu.

Według przedstawicielek samorządu ważne jest także zachęcania pielęgniarek kończących szkoły do podejmowania pracy w zawodzie, gdyż wiele z nich, z powodu niskich zarobków, odchodzi do innych branż, na przykład do kosmetologii.

- Minister powiedział, że postara się załatwić najbardziej palące problemy, także te związane z płacami, zdeklarował, że jest gotowy do rozmów z naszym środowiskiem - mówi Zofia Małas.

Samorząd pielęgniarski oczekuje od Łukasza Szumowskiego przede wszystkim wpisania do rozporządzenia „koszykowego” zmiany sposobu wyliczania minimalnych norm zatrudnienia, które mają zastąpić skomplikowany wzór zawarty w rozporządzeniu z roku 2012.

Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych zaproponowała wskaźniki, według których powinna być wyliczana liczba pielęgniarek. Na oddziałach zachowawczych wskaźnik taki powinien wynosić 0,6; na zabiegowych - 0,7; a na dziecięcych - 0,8 (wskaźnik jest mnożony przez liczbę łóżek).

-  Chciałybyśmy, aby decyzja w tej sprawie została podjęta w miarę szybko i aby te zmiany, które można już wdrożyć, były na bieżąco wprowadzane, aby nie były odkładane – dodaje Zofia Małas, która wyraziła także nadzieję, że wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko w dalszym ciągu będzie zajmowała się sprawami pielęgniarek w resorcie zdrowia.