W piątek na Twitterze Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej podał: „Dzisiaj sprzedałem do Domu Dziecka szampon przeciw wszawicy. Grozi mi do pięciu lat więzienia. Wysokość kary taka, jak za nieumyślne spowodowanie śmierci. Piszę, póki mogę”.
Dzisiaj sprzedałem do Domu Dziecka szampon przeciw wszawicy. Grozi mi do pięciu lat więzienia. Wysokość kary taka, jak za nieumyślne spowodowanie śmierci. Piszę póki mogę. @JakubStyczynski @PatrykSlowik @KarolinaEKowal1 @MinZdrowia @MS_GOV_PL.
— Marek Tomków (@MarekTomkow) June 6, 2019
W czwartek weszły w życie zmiany w Prawie farmaceutycznym przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Przewidują one, że apteka może sprzedać lek wyłącznie w celu bezpośredniego zaopatrywania ludności, czyli dla pacjenta. Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET podkreślają, że nowe przepisy uniemożliwią dalszą sprzedaż leków domom opieki społecznej. Prawnicy dodają, że katalog podmiotów, które nie będą mogły kupić leków jest o wiele szerszy, bo może dotyczyć także schronisk dla zwierząt, lecznic weterynaryjnych i fundacji prowadzących domy pomocy.
- Zgodnie z nowymi przepisami dps-y, ale także wiele innych podmiotów, może kupić tylko te leki, które są dopuszczone do obrotu poza aptekami, czyli takie, jakie możemy spotkać w markecie czy stacji benzynowej – mówi Michał Chodorek, adwokat z kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński. - W praktyce oznacza to, że domy pomocy społecznej, ale także lecznice weterynaryjne, nie będą mogły kupić np. leków na receptę na kontynuację leczenia dla swoich chorych podopiecznych. Nie będą mogli kupić także żadnych leków, które są dopuszczone do sprzedaży wyłącznie w aptekach - dodaje.
NIK: Przegrywamy walkę z nielegalnym wywozem leków za granicę - czytaj tutaj>>
Wszystko przez art. 86
Mecenas podkreśla, że chodzi o art. 86 prawa farmaceutycznego. Ten przepis został dodany w nowelizacji. Precyzuje komu mogą apteki sprzedać leki. – Przepis mówi, że apteki mogą sprzedawać leki tylko bezpośrednio ludności i podmiotom leczniczym – mówi mec. Michał Chodorek. – Językowa konstrukcja przepisu powoduje, że apteka nie może - tak jak robiła to do tej pory - sprzedać leków na fakturę do takich instytucji jak np. schroniska dla zwierząt, lecznice weterynaryjne czy dps-y.
Adwokat tłumaczy, że po zmianie przepisów takie instytucje nie będą mogły kupić leków, ani z apteki, ani z hurtowni farmaceutycznych, bo – w rozporządzeniu ministra zdrowia - jest ściśle określony katalog podmiotów, którym hurtownie mogą sprzedawać leki. Na tej liście nie ma takich podmiotów jak dps-y czy schroniska dla zwierząt.
Dwie nowelizacje prawa farmaceutycznego mają pomóc walczyć z mafią lekową - czytaj tutaj>>
Walka z mafią lekową
Przypomnijmy, że celem zmian w prawie farmaceutycznym była walka z mafią lekową, wywożącą leki z Polski - przez co brakuje ich w aptekach. W marcu 2018 r. na konferencji prasowej minister Zbigniew Ziobro, zapowiadając nowelizację, mówił, że propozycja zmian w prawie farmaceutycznym ma pomóc ograniczyć nielegalny wywóz z Polski leków ratujących życie. Wtedy podano, że w 2017 r. było w aptekach pół miliona odmów na lek przeciwzakrzepowy, milion - na lek na chorobę trzustki.
Na liście leków Ministerstwa Zdrowia zagrożonych brakiem dostępności jest już ponad 200 pozycji. Chodzi głównie o leki antynowotworowe, przeciwzakrzepowe, przeciwastmatyczne i nowoczesne insuliny. Wywożone są preparaty ratujące życie, znajdujące się na listach refundacyjnych. W Polsce są dużo tańsze. Ministerstwo Sprawiedliwości podawało, że w ostatnich latach nieuczciwi przedsiębiorcy wykorzystywali różne mechanizmy, aby leki z aptek trafiały do hurtowni eksportujących leki. Symulowali konieczność utylizacji leków przechowywanych w niewłaściwych warunkach, błędy w zamówieniach, które skutkowały „cofnięciem” towaru do hurtowni, wysyłali podstawionych pacjentów z plikami recept. Według resortu, szczególnie niebezpieczny jest proceder tworzenia podmiotów leczniczych, których celem jest wystawianie zapotrzebowania na produkty lecznicze, a nie przyjmowanie pacjentów.
Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, leki wywożone są za pomocą specjalnie do tego utworzonych aptek, hurtowni prowadzących podwójną księgowość, fałszywych przychodni, a nawet lecznic weterynaryjnych. Wartość nielegalnie wyprowadzonych medykamentów szacowano na ponad 2 mld złotych.
Nowelizacja zaproponowana przez minister Ziobro zakłada odejście od odpowiedzialności administracyjnej (administracyjnych kar pieniężnych) na rzecz odpowiedzialności karnej. Zgodnie z nowelą odpowiedzialności karnej podlega ten, kto wbrew przepisom ustawy, nabywa, zbywa, przywozi, wywozi, przewozi lub przechowuje produkt leczniczy.
Cena promocyjna: 72.25 zł
|Cena regularna: 85 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
DPS-y mają obowiązek dostarczać leki
- Pojawiają się wątpliwości czy domy pomocy społecznej będą mogły wykonywać swoje ustawowo nałożone obowiązki dostarczania produktów leczniczych starszym schorowanym osobom, które same nie będą w stanie ich nabyć - mówi Arkadiusz Grądkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan. - Odpłatne nabywanie leków z aptek przez domy opieki społecznej na rzecz ich pacjentów wynika z ustawy o pomocy społecznej, zgodnie z którą umożliwiają one i organizują mieszkańcom pomoc w korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych. Uczestniczą one w płaceniu za lek, pokrywając opłaty ryczałtowe i częściową odpłatność do wysokości limitu ceny.
Podopieczni domów opieki społecznej to w większości osoby starsze i przewlekle chore. Samodzielne nabywanie przez nich leków jest przeważnie niemożliwe. W takiej sytuacji pomoc domów lub jego pracowników polegająca m.in. na realizacji za pacjenta czynności związanych z zapłatą czy odebraniem leku jest niezbędna. Dodatkową korzyścią dla podopiecznych jest możliwość nabycia leków OTC (wydawanych bez recepty) po obniżonych cenach, co jest ważne ze względu ich sytuację finansową. Wynika to z faktu, że domy pomocy społecznej organizują przetargi na leki, pozwalające uzyskać korzystne warunki ich nabycia.
Walka z mafią lekową może uderzyć w przedszkola i domy dziecka - czytaj tutaj>>
Zwracali uwagę na problem, ale nie zareagowano
Konfederacja Lewiatan oraz Związek PharmaNET przypominają, że podczas konsultacji projektu w pracach legislacyjnych, zwracali uwagę, że sformułowanie nowych przepisów będzie budzić problemy interpretacyjne. Podobne uwagi składał Główny Inspektor Farmaceutyczny, jako organ odpowiedzialny za nadzór nad obrotem lekami w Polsce, a także poszczególni wojewodowie, którzy odpowiedzialni są za nadzór nad domami opieki społecznej. Uwagi organów, jak i strony społecznej nie zostały jednak uwzględnione.
- W obecnej sytuacji jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się podejście do wykładni zmienianych przepisów w sposób celowościowy. Założeniem ustawodawcy było ograniczenie wywozu leków i zapewnienie do nich dostępu dla pacjentów w kraju. W związku z powyższym, pomoc w nabywaniu leków spełnia przesłankę „bezpośredniego zaopatrywania ludności” – mówi Marcin Piskorski, prezes zarządu Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Konfederacja Lewiatan i PharmaNET zwróciły się do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o opinię w tej sprawie.
Mecenas Michał Chodorek zwraca uwagę na to, że by te wykluczone podmioty mogły nadal kupować leki, konieczna jest nowelizacja ustawy i zmiana feralnego przepisu.
Obowiązek poinformowania o zamiarze wywozu refundowanych leków za granicę - czytaj tutaj>>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.