W wydanym właśnie oświadczeniu NIA stwierdza, że docierają do niej informacje, że podmioty, które na podstawie obecnie obowiązujących przepisów nie mogą uzyskać nowego zezwolenia na prowadzenie apteki lub nie mogą zwiększać liczby prowadzonych lub kontrolowanych aptek, podejmują działania, które zmierzają do takiego ukształtowania sytuacji faktycznej i prawnej, że farmaceuta, który formalnie posiada zezwolenie na prowadzenie apteki, staje się podmiotem całkowicie zależnym od osoby lub podmiotu trzeciego w zakresie prowadzonej działalności, a równocześnie jest jedynym podmiotem ponoszącym pełną odpowiedzialności.
Jak zauważają autorzy apelu, umowy franczyzowe stały się dzisiaj sposobem kontrolowania farmaceutów prowadzących apteki ogólnodostępne przez przedsiębiorców, którzy na podstawie obowiązujących od 25 czerwca 2017 r. przepisów nie mogą prowadzić takiej działalności we własnym imieniu i na własny rachunek. Dotyczy to głównie wielkich sieci aptecznych, które – nie mając na podstawie obecnie obowiązujących przepisów prawa do uzyskania zezwolenia na prowadzenie apteki – starają się w ten sposób przejąć kontrolę nad aptekami prowadzonymi przez indywidualnych farmaceutów.
Samorząd zwraca szczególnie uwagę na umowy zawierane z farmaceutami, których postanowienia zmierzają do osłabienia roli zezwoleniobiorcy w stosunku do roli podmiotu faktycznie kontrolującego aptekę, który nie ponosi żadnej odpowiedzialności.
Naczelna Izba Aptekarska prosi farmaceutów zamierzających podpisywać takie umowy o zwrócenie szczególnej uwagi, czy zawarte w umowie postanowienia nie sytuują farmaceuty jako podmiotu bezpośrednio lub pośrednio kontrolowanego przez przedsiębiorcę, z którym zawierana jest umowa franczyzy.
Czytaj: Biznes: Niech samorząd nie straszy aptekarzy franczyzą >>