Jak podało Centrum Informacyjne Rządu, rozwiązania zawarte w założeniach do projektu noweli "mają przede wszystkim zwiększyć dostępność leków dla pacjentów i zapewnić skuteczniejsze monitorowanie tej dostępności, a także ograniczyć możliwość wywozu leków z Polski w sytuacji ich braku w naszym kraju lub ograniczonej dostępności dla pacjentów".
Jedna z bardziej istotnych zmian dla pacjenta zakłada, że farmaceuta na żądanie pacjenta będzie musiał wydać mu odpowiednik leku o dopłacie nie wyższej niż dopłata do produktu przepisanego na recepcie. Możliwe będzie także wydanie pacjentowi odpowiednika leku, nie objętego refundacją, ze stuprocentową odpłatnością. Rozwiązanie to - według resortu zdrowia - ma zwiększyć dostępność leków dla pacjentów.
Ponadto w założeniach zaproponowano, by aptekarz miał obowiązek poinformowania pacjenta o istnieniu leku refundowanego, innego niż przepisany na recepcie, a który będzie dla niego tańszy, przy czym jest specyfikiem o takich samych parametrach terapeutycznych jak ten z recepty. Oznacza to, że pacjent będzie informowany w aptece, który lek jest najtańszy oraz o wysokości dopłaty do niego.
Inna istotna zmiana dotyczy częstotliwości ogłaszania nowej listy refundacyjnej. Ma ona być ogłaszana raz na trzy miesiące, a nie jak obecnie raz na dwa miesiące.
Według założeń, uchylony zostanie obowiązek dokonywania przez szpitale zakupów produktów objętych refundacją w cenie nieprzekraczającej limitu finansowania.
Ponadto zaproponowano, aby warunki refundacji leku albo środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego, stosowanego w programie lekowym, były określane odrębnie dla każdego leku lub środka.
Wśród założeń znalazła się też propozycja, by monitorowanie rocznej wielkości dostaw oraz ciągłości dostaw leków refundowanych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych było zadaniem Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Dotychczas było to w kompetencji prezesa NFZ i Komisji Ekonomicznej. Te regulacje miałyby wejść w życie od 2017 r.
Resort zdrowia zaproponował także, aby możliwe było finansowanie z NFZ odpowiedników leków stosowanych w chemioterapii, umieszczonych w wykazach refundacyjnych w przypadku ich czasowego braku. Decyzję o refundacji takiego leku będzie podejmował minister zdrowia.
W miejsce chemioterapii niestandardowej ma zostać wprowadzony program indywidualnego dostępu do leków onkologicznych. W ramach programu będą mogły być finansowane jedynie substancje czynne zawarte w lekach dopuszczonych do obrotu przed 1 stycznia 2012 r.
Inna z propozycji zawartych w założeniach zakłada, że leki sprowadzone w trybie tzw. importu docelowego, będą mogły być sprowadzone i zrefundowane w ilości niezbędnej maksymalnie do 6-miesięcznej kuracji (obecnie na trzy miesiące terapii).
Ponadto, przewidziano regulacje, które ograniczą możliwości wywozu leków z Polski w sytuacji ich braku lub ograniczonej dostępności dla pacjentów w naszym kraju.
Ustawa refundacyjna weszła w życie 1 stycznia 2012 r.; wprowadziła m.in. urzędowe ceny i marże leków refundowanych, zakaz promocji i reklamy aptek oraz stosowania zachęt, czyli np. przekazywania przez firmy farmaceutyczne darmowych leków dla szpitali. Zgodnie z ustawą Ministerstwo Zdrowia co dwa miesiące aktualizuje listę leków refundowanych w formie obwieszczenia. Ceny leków są negocjowane z firmami farmaceutycznymi.
Dla leków refundowanych określane są limity, do wysokości których są finansowane. Limit ceny leku jest górną granicą kwoty refundowanej. Jeżeli cena detaliczna leku jest wyższa od ustalonego limitu, pacjent dopłaca różnicę. NFZ nie może przeznaczać na refundację więcej niż 17 proc. swojego rocznego budżetu.
W maju br. Sejm uchwalił tzw. małą nowelizację ustawy refundacyjnej, której projekt zgłosili posłowie PO. Jej celem było uproszczenie procesu wnioskowania o ponowne objęcie refundacją leku.