Jej start zaplanowano na wtorek w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu, gdzie w godzinach 10.00 – 14.30 będzie działał mobilny punkt edukacyjny. Można w nim będzie skorzystać z badań i konsultacji, które pozwolą chętnym osobom lepiej poznać własne ryzyko udaru mózgu i dowiedzieć się, co robić, by je zminimalizować. Obok punktu stworzona zostanie ścieżka edukacyjna, której celem jest poszerzanie wiedzy na temat objawów udaru oraz prawidłowej reakcji na nie.W środę

punkt zawita do Krakowa przed Galerię Kazimierz, a w czwartek do Poznania na Plac im. Adama Mickiewicza. Każdego dnia akcja będzie się rozpoczynać o godzinie 10.00 i trwać 4,5 godziny, czyli dokładnie tyle, ile maksymalnie może upłynąć od wystąpienia pierwszych objawów udaru niedokrwiennego do podania leku mogącego uratować życie chorego.

Udary niedokrwienne stanowią aż 80 proc. wszystkich udarów mózgu. Do tego typu udaru dochodzi w wyniku zablokowania tętnicy doprowadzającej do mózgu krew z tlenem i substancjami odżywczymi przez zakrzep lub zator, który powstaje z przyniesionej wraz z krwią skrzepliny. U pacjentów z udarem niedokrwiennym możliwe jest zastosowanie tzw. leczenia trombolitycznego, które pozwala na rozpuszczenie skrzepu blokującego przepływ krwi w naczyniach krwionośnych. Jeśli zrobi się to do 4,5 godziny od wystąpienia udaru rosną szanse na to, by ograniczyć jego negatywne skutki i uratować życie chorego.

Dlatego członkowie Fundacji Udaru Mózgu od czasu powstania organizacji w 2009 r. przekonują Polaków, by w razie wystąpienia symptomów mogących świadczyć o udarze nie wahali się dzwonić po pogotowie i egzekwować przewiezienia do ośrodka z oddziałem udarowym. O udarze mózgu mogą świadczyć takie objawy jak: asymetria twarzy (np. opadanie kącika ust), związana z niedowładem lub porażeniem mięśni twarzowych po jednej stronie, niedowład lub porażenie kończyny dolnej lub górnej po jednej stronie ciała, zaburzenia mowy, która staje się bełkotliwa i niezrozumiała, zaburzenia widzenia, czucia oraz utrata równowagi i zawroty głowy.

W Polsce co osiem minut ktoś doznaje udaru mózgu. Rocznie przydarza się on ok. 70-80 tys. osób. Jednak, większość z nich zwleka z wezwaniem natychmiastowej pomocy, co zwiększa ryzyko zgonu i trwałej niepełnosprawności. Dlatego neurolodzy szacują, że w ciągu roku od wystąpienia udaru w Polsce umiera aż 30 proc. pacjentów, a 30-50 proc. tych, którzy przeżyją, wymaga stałej pomocy innych osób.

W informacji przesłanej członkowie FUM przypominają, że pacjenci, u których doszło do udaru, powinni być niezwłocznie poddani rehabilitacji - najlepiej już w pierwszej dobie od wystąpienia tego zaburzenia. Może ona znacznie zredukować powikłania udaru i niepełnosprawność, a nawet ograniczyć wczesną śmiertelność po udarze.

W ramach akcji „Liczy się czas!” w dwunastu największych miastach Polski pojawią się także billboardy promujące wiedzę dotyczącą udaru i uruchomiona zostanie strona internetowa (www.liczysieczas.com).

Mobilny punkt udarowy realizowany jest z grantu edukacyjnego firmy Boehringer Ingelheim.