Takie dzieci mają w Polsce trudniej, niż możemy sobie wyobrazić – podkreśla Rzecznik. To one każdego dnia są tłumaczami dla swoich rodziców. U lekarza – wyjaśniają najtrudniejsze przypadki medyczne i przekazują rodzicom informacje na przykład o chorobie, której same nie są w stanie zrozumieć. W urzędzie – wypełniają dokumenty i podania, z którymi dorośli nieraz mają problem. Na wywiadówce w szkole – osobiście przekazują informacje od nauczyciela swoim rodzicom.
Rzecznik podkreśla, że sytuacja rodziców wpływa na sytuację dzieci i ich szanse rozwojowe. Wpływ ten jest w rodzinach CODA szczególny, charakter tego wpływu, jego zakres jest wyjątkowy – ze względu na specyfikę osób głuchych, ich sposób komunikacji, ich relacje ze słyszącą większością.
CODA żyją w dwóch światach. W dużym uproszczeniu można sytuację CODA porównać do sytuacji dzieci imigrantów, którzy w domu z rodzicami komunikują się w języku ojczystym, a poza domem w języku większości, języku kraju w którym żyją. Z tego względu, jak podkreśla Rzecznik, dzieci CODA powinny być objęte szczególnym wsparciem edukacyjnym od najwcześniejszego etapu. Im mniejsze są kompetencje komunikacyjne i znajomość języka polskiego głuchych rodziców, tym większa rozbieżność między światem rodziny i światem otoczenia. Oznacza to trudniejszą adaptację, kłopoty z nabywaniem kompetencji, których od rodziców CODA nauczyć się nie mogą.
Sytuacja CODA zależy bezpośrednio od sytuacji ich rodziców. Zatem dyskryminacja osób głuchych wpływa bezpośrednio na ograniczenie ich szans.
W podejściu do ludzi głuchych nadal dominują lęk i stereotypy, dotykające nierzadko także ich dzieci. Prawa osób głuchych w Polsce nie są w pełni realizowane. Osoby głuche są dyskryminowane (nie maja równych praw) poprzez brak dostępu do informacji, ograniczony dostęp do kultury; słabą pozycję prawną Polskiego Języka Migowego (PJM), co pociąga za sobą ograniczenie możliwości kształcenia w tym języku, brak możliwości komunikowania się inaczej niż w języku polskim w instytucjach świadczących ważne usługi publiczne (szpitale, sądy, szkoły ich dzieci) a także kłopoty komunikacyjne, które powodują słabszą pozycję osób głuchych na rynku pracy.
Osoby głuche podlegają stałej marginalizacji. Znacznie częściej są zagrożone wykluczeniem społecznym, mają z reguły niskie wykształcenie, około 70 procent z nich pozostaje bez pracy;
pracują zwykle w gorzej opłacanych zawodach, na skutek zarówno ograniczonej oferty edukacyjnej, jak i z powodu braku możliwości dokształcania się i zmiany kwalifikacji w dorosłym życiu, a także z powodu niedostatku dostosowanych dla nich stanowisk pracy na rynku pracy i często spotykanej niechęci pracodawców do pokonywania bariery komunikacyjnej.
Osoby te mają niską świadomość swoich praw obywatelskich i trudności z dotarciem do wszelakich informacji, przeważnie mają nikłe szanse na integrację, włączenie się w działania słyszących, z powodu wszechobecnej bariery językowej.
Rzecznik podkreśla, że CODA wymagają wsparcia, ale zasadniczą poprawę ich sytuacji można uzyskać poprzez zapewnienie praw osobom głuchym. Należy do nich likwidacja barier komunikacyjnych i wsparcie osób głuchych, właściwa edukacja czy zapewnienie możliwości korzystania z tłumacza PJM w każdej niezbędnej sytuacji. Dopiero poprawa sytuacji głuchych rodziców może na stałe poprawić sytuację CODA w Polsce – podkreśla Rzecznik.
Źródło: www.rpo.gov.pl