Trójskładnikowe leki podawane wziewnie z jednego inhalatora zostały zarejestrowane przez Europejską Agencję Leków w połowie 2017 roku. Od tego czasu aż 20 krajów Europy zdecydowało się na refundację tej nowoczesnej terapii. „W związku z powyższym pragniemy wyrazić nasze zaniepokojenie, że terapie (…) dostępne dla pacjentów w większości krajów Europy nie zostały do tej pory umieszczone na liście leków refundowanych w Polsce” - piszą w liście, który został złożony w Ministerstwie Zdrowia, specjaliści z dziedziny pulmonologii.
Lekarze nie mają wątpliwości
Wytyczne grupy ekspertów GOLD (Światowa Inicjatywa Zwalczania Przewlekłej Obturacyjnej Choroby Płuc) z 2019 r. wskazują główne cele leczenia POChP: zmniejszenie nasilenia objawów choroby i ryzyka zaostrzeń w przyszłości. Dlatego kluczową rolę odgrywa jak najszybsze włączenie optymalnej terapii wziewnej. Ze względu na specyfikę choroby, podstawą leczenia są farmaceutyki rozszerzające oskrzela a następnie połączenia leku rozszerzającego oskrzela z lekiem przeciwzapalnym. Niektórzy pacjenci muszą korzystać z trzech różnych inhalatorów. Trudność z prawidłowym stosowaniem przez chorego leków jest jednym z największych problemów w terapii POChP.
- Chorzy na POChP to w dużej części osoby w wieku podeszłym, nierzadko z ograniczeniami sprawnościowymi i poznawczymi, co u wielu z nich skutkuje popełnianiem błędów w przyjmowaniu leków. A im więcej inhalatorów z różnymi systemami inhalacyjnymi, tym większe niebezpieczeństwo pomyłek. Nieprawidłowa terapie zwiększają ryzyko zaostrzeń choroby, a w efekcie również i śmierci – mówi prof. Paweł Śliwiński, kierownik II Kliniki Chorób Płuc, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
Skutecznie leczenie się opłaca
Możliwość podawania choremu jednocześnie trzech leków wziewnych z jednego inhalatora minimalizuje ryzyko błędów, zmniejsza częstości zaostrzeń a w konsekwencji potrzebę hospitalizacji i całkowitych kosztów leczenia. Eksperci przekonują, że opłaca się refundowanie tej nowoczesnej terapii. W Polsce ilość hospitalizacji z powodu zaostrzeń POChP wynosi około 71,5 tys. rocznie, a średni koszt każdej z nich to ponad 2 tys. zł., czyli z budżetu NFZ idzie na ten cel prawie 148 mln zł rocznie (dane z 2016 roku). A do tego pacjenci dobrze leczeni rzadziej korzystają ze zwolnień lekarskich i dłużej są produktywni.
- Należy zwrócić uwagę na fakt, że trójskładnikowe leki, zgodnie z międzynarodowymi rekomendacjami POChP (GOLD 2019), przeznaczone są do leczenia jedynie wąskiej grupy chorych, którzy mają liczne zaostrzenia i wymagają częstego podawania antybiotyków – mówi prof. Adam Antczak z Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej USK Nr 1 im. N. Barlickiego w Łodzi. - Naszym, lekarzy obowiązkiem jest szerzenie nowoczesnej wiedzy. Stając po stornie pacjentów domagamy się jak najlepszego ich leczenia. Liczymy na to, że MZ przychyli się do naszego apelu – dodaje prof. Antczak.
List otwarty pulmonologów do MZ podpisali: prof. dr hab.n.med Paweł Śliwiński (II Klinika Chorób Płuc, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie), prof. dr hab.n.med Adam Antczak (Klinika Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej, USK Nr 1 im. N. Barlickiego w Łodzi), prof. dr hab.n.med Ewa Niżankowska (Oddział Kliniczny Pulmonologii, Szpital Uniwersytecki w Krakowie), prof. dr hab.n.med Piotr Kuna (Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 im. N. Barlickiego w Łodzi), prof. dr hab.n.med Rafał Krenke (Klinika Chorób Wewnętrznych Pneumonologii i Alergologii, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny w Warszawie) oraz prof. dr hab.n.med Robert Mróz (II Klinika Chorób Płuc i Gruźlicy, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku).
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.