Ministerstwo Zdrowia w majowy weekend przedstawiło projekt rozporządzenia, który ma ukrócić proceder „komercyjnego” wystawiania recept. Chodzi o usługi, w których opłata wniesiona przez pacjenta wystarczy, aby taką receptę otrzymać, a badanie jest ograniczone do wypełnienia krótkiej ankiety.
Resort zdrowia przygotował przepisy, w myśl których lekarz przed wystawieniem recepty na lek zawierający substancję psychotropową będzie musiał sprawdzić, ile takich recept pacjent ma wystawionych i zrealizowanych. Konieczne będzie też osobiste zbadanie pacjenta lub za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (pod warunkiem, że od ostatniego, osobistego zbadania pacjenta upłynęło nie więcej niż 12 miesięcy).
Czytaj także na Prawo.pl: Handel receptami na leki psychotropowe ma być ukrócony – jest projekt>>
Przepisy są, ale nie działają - potrzebny mechanizm kontroli
Dr hab. n. praw. Radosław Tymiński, autor bloga prawalekarza.pl zauważa jednak, że już obecnie istnieje obowiązek badania pacjenta przed wystawieniem recepty. – Lekarz działający z należytą starannością zaprosi na wizytę pacjenta, który prosi o receptę na lek psychotropowy. Pozwoli to lekarzowi ustalić, jakie leki pacjent bierze, w jakich ilościach i z jakich powodów – zaznacza.
- To, co proponuje resort zdrowia polega na opisaniu w rozporządzeniu tego, co już teraz wynika z przepisów. Istota problemu sprowadza się do tego, że już mamy mechanizmy, które powinny chronić pacjentów, tylko one nie działają. Rozporządzenie opisuje mechanizm, który powinien działać, a nie działa – podkreśla.
Czytaj w LEX: E-recepty w praktyce funkcjonowania podmiotów leczniczych >>
Radosław Tymiński zauważa, że sednem problemu są usługi lekarzy wystawiających nawet kilka tysięcy recept miesięcznie. Dlatego – jak mówi - lekarz, który wystawia liczbę recept powyżej określonego limitu powinien z automatu zostać skontrolowany. - Byłoby to rzeczywiste rozwiązanie problemu masowego wystawiania recept przez niektórych lekarzy w sposób systemowy. Jeśli lekarz dziennie wystawia 100 recept, to jest uzasadnione podejrzenie, że nie bada pacjentów – mówi.
Podobnego zdania jest farmaceuta Łukasz Pietrzak, kierownik jednej z warszawskich aptek. – Lekarze, którzy postępują nieetycznie, wystawiając bez odpowiednich wskazań nawet setki recept dziennie, nie przestaną, jeśli nie będzie mechanizmu kontroli i ewentualnych kar. Tak właściwie projekt resortu zdrowia odwołuje się jedynie do sumienia lekarzy postępujących nieetycznie – zauważa.
Sprawdź w LEX: Czy osoba wystawiająca e-receptę może przez telefon podać pacjentowi 4-cyfrowy kod dostępu? >>
Dane o nadużyciach są, ale nikt z nich nie korzysta
- Mogę podać Ministerstwu Zdrowia konkretne adresy, gdzie takie "receptomaty", najczęściej jednoosobowe, działają – zaznacza Łukasz Pietrzak.
Jednak Ministerstwo Zdrowia takie dane może łatwo otrzymać bez pośrednictwa aptek i farmaceutów. Przyznał to sam wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski w odpowiedzi na interpelację poselską udzielonej jeszcze w 2020 r., gdy proceder masowego wystawiania recept przez pojedynczych lekarzy już był zauważany.
- System informatyczny pozwala Ministerstwu Zdrowia na wykrycie przypadków, kiedy lekarz wystawia niepokojąco dużą liczbę podobnych recept i przekazanie stosownych informacji izbom lekarskim, gdyż (…) to samorząd lekarski jest właściwy do rozstrzygania spraw z zakresu odpowiedzialności zawodowej lekarzy – uspokajał 2 maja 2020 r. wiceminister zdrowia.
Zapytaliśmy w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia o to, czy informowało izby lekarskie w sprawie lekarzy, którzy wystawiali „niepokojąco dużą liczbę podobnych recept”. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. To samo pytanie zadaliśmy Naczelnej Izbie Lekarskiej, która przygotowuje odpowiedź na to pytanie.
Lek. Jakub Kosikowski, p.o. rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej podkreśla, że izba lekarska sama nie ma prawnych możliwości uzyskania danych o lekarzach hurtowo wystawiających recepty. – Prawo nie daje nam możliwości uzyskania ich niejako z automatu, musimy otrzymać takie zawiadomienie z MZ lub GIF. Apteki, jeśli się do nich zwrócimy, odmówią argumentując, że za przekazanie takich informacji grozi im utrata koncesji – zaznacza.
Sprawdź w LEX: Czy recepta pro auctore wystawiona przez lekarza dentystę z uprawnieniem S może być zrealizowana w aptece z jego uwzględnieniem? >
Łukasz Pietrzak wskazuje, że w Stanach Zjednoczonych farmaceuta ma możliwość oznaczenia w systemie pacjenta, który realizuje podejrzaną liczbę recept i może mieć problem z uzależnieniem. – W takiej sytuacji i ta osoba, i lekarz wystawiający receptę, są sprawdzani. Takie rozwiązanie miałoby dużą wartość – dodaje.
– Tak naprawdę wystarczy wprowadzić algorytmy, które analizują czas realizacji recepty i odległość od wystawcy. Wówczas momentalnie w całej Polsce zaświeciłyby się punkty, które trzeba by skontrolować – mówi Pietrzak.
Radosław Tymiński podkreśla, że lekarzowi, który za wystawia hurtowo recepty, bez badania pacjentów, grozi odpowiedzialność zawodowa np. pozbawienie prawa do wystawiania recept. – Można rozważyć odpowiedzialność karną w przypadku, gdybyśmy doszli do wniosku, że wynagrodzenie miało na celu obejście wymogów prawnych – dodaje.
Zobacz w LEX: Dokumentacja gabinetu lekarza POZ - przydatne wzory >>
Psychiatrzy obawiają się utrudnień w leczeniu pacjentów
Obiekcje do resortowej propozycji mają także lekarze. -Propozycja Ministerstwa Zdrowia dotyczy tylko psychotropów. Natomiast nawet zwykły potas w tabletkach, dostępny na receptę, przyjmowany przez pacjentów, na przykład z niewydolnością nerek, może być niebezpieczny dla życia. Ograniczenie się do leków psychotropowych nie rozwiąże problemu receptomatów – mówi dr n. med. Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, kardiolog i internista, ordynator kardiologii w Bielsku-Białej.
Sprawdź w LEX: Czy lekarz w poradni udzielającej świadczeń komercyjnie może wystawiać pacjentom recepty refundowane? >
Dr n. med. Mateusz Kowalczyk, psychiatra, wiceprezes NRL podkreśla z kolei, że substancje wskazane w projekcie rozporządzenia dotyczą chociażby leków z grupy benzodiazepin, stosowanych czasem doraźnie przez psychiatrów, neurologów przy wdrażaniu leczenia podstawowego u pacjentów z napadami lękowymi. – Jeśli przepisy wejdą w życie, to w trakcie pierwszej wizyty „zdalnej” ich przepisanie nie będzie to możliwe – dodaje. Zastrzega, że mówi o wizycie zdalnej, gdy w czasie rzeczywistym lekarz widzi pacjenta, weryfikuje jego tożsamość, może ocenić to, jak się zachowuje.
Zobacz procedurę w LEX: Wystawianie recept powtórzonych od 1 stycznia 2015 r. >
– Psychiatria jest specjalnością, która najlepiej przystosowała się do warunków telemedycyny, respektując wytyczne Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Jest bardzo duża grupa pacjentów, którzy preferują tego rodzaju kontakt, na przykład ze względu na zaburzenia lękowe – wskazuje.
Lekarze psychiatrzy obawiają się więc "wylania dziecka z kąpielą": propozycja Ministerstwa Zdrowia nie ukróci procederu masowego wystawiania recept, a lekarzom działającym zgodnie z etyką lekarską, utrudni leczenie pacjentów.
Czytaj także na Prawo.pl: E-recepty na leki psychotropowe - mechanizm do naprawy, nie do likwidacji>>