Ich zdaniem, aby zmienić te statystyki, konieczna jest przede wszystkim zmiana zachowań prozdrowotnych społeczeństwa, ale też opracowanie i wdrożenie metod diagnostyki, które pozwolą prowadzić badania przesiewowe w kierunku tych nowotworów (podobnie jak ma to miejsce w przypadku raka piersi czy szyjki macicy) i wykrywać je wcześniej.

Obecny na spotkaniu profesor Maciej Krzakowski, krajowy konsultant ds. onkologii klinicznej i prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (PTOK) zwrócił uwagę, że Polska należy do krajów UE, w których finansuje się najmniej nowoczesnych leków przeciwnowotworowych. Należą tu też leki, które maja wpływ na wydłużenie życia chorych na raka płuca czy raka prostaty i na poprawę jego jakości.

- Zawsze przykro mi bardzo, że decyzje o tym, czy finansować jakąś technologię medyczną, czy nie, podejmowane są u nas zbyt długo – powiedział onkolog. W jego opinii za rzadko też wykorzystuje się przy podejmowaniu takich decyzji tzw. instrumenty podziału ryzyka, czyli podzielenie się z producentem ryzykiem finansowym ponoszonym w związku z terapią.
 

Profesor Krzakowski przypomniał, że rak płuca jest obecnie najczęstszym nowotworem złośliwym w Polsce i najczęstszą przyczyną zgonów w onkologii. Rocznie umiera z jego powodu ponad 20 tysięcy osób. Co ważne, od kilku lat jest to również pierwsza przyczyna zgonów z powodów nowotworowych wśród kobiet.

Z raportu Polskiego Towarzystwa Onkologicznego pt. „Obecny stan zwalczania nowotworów w Polsce”, który ukazał się w maju 2014 roku wynika, że za 10 lat liczba zgonów z powodu raka płuca wyniesie już ponad 30 tysięcy.

Według profesora Krzakowskiego o największym przełomie w walce z tym nowotworem moglibyśmy mówić, gdyby ludzie przestali mieć kontakt z czynnikami rakotwórczymi, przyczyniającymi się do jego rozwoju. Najważniejszym z nich jest palenie, odpowiedzialne za około 85-90 proent. przypadków raka płuca.

Naukowcy pokładają duże nadzieje w opracowaniu metody diagnostycznej pozwalającej prowadzić badania przesiewowe w grupach osób najbardziej narażonych na raka płuca. To zwiększyłoby wykrywalność nowotworu we wczesnych stadiach, gdy 70-80 procent pacjentów można wyleczyć - ocenił onkolog.

Badania wskazują, że pomocna może być niskodawkowa tomografia komputerowa (TK).
- Jest to jednak metoda za droga i na razie nie jest stosowana nawet w najbogatszych krajach na świecie – zaznaczył profesor Krzakowski. Dodał, że trwają badania nad wykorzystaniem genetyki do określenia grup, które mogłyby w największym stopniu skorzystać z badań przesiewowych z użyciem TK.
 

Według profesora Piotra Wysockiego, prezesa-elekta PTOK, w przyszłości będziemy mieć na pewno do czynienia ze wzrostem zachorowań na raka prostaty, co ma związek przede wszystkim ze starzeniem się społeczeństwa. W rezultacie, choć nowotwór ten nie jest tak groźny jak rak płuca, liczba zgonów z jego powodu też będzie rosła. Autorzy raportu z 2014 roku ocenili, że w 2025 roku wyniesie ona około 7,5 tysiąca, podczas gdy w 2015 roku ma być o około. 2 tysiące mniejsza.

- W odróżnieniu od raka płuca, gdzie głównym czynnikiem ryzyka jest palenie tytoniu, w raku gruczołu krokowego ogromną uwagę zwraca się na zaburzenia metaboliczne i otyłość, które przyczyniają się do wzrostu zachorowań na ten nowotwór – powiedział profesor Wysocki.

Przypomniał, że obecnie nie ma dobrej metody, która pozwoliłaby prowadzić badania przesiewowe w kierunku raka prostaty. Przydatność pomiarów stężenia specyficznego antygenu sterczowego (PSA) we krwi jest ostatnio coraz bardziej kwestionowana.

Profesor Wysocki podkreślił, że w leczeniu zaawansowanego raka prostaty dokonał się w ostatnich latach duży postęp. Pojawiły się cztery nowe leki, które przedłużają życie pacjentów z rakiem prostaty, u których przestała działać standardowa hormonoterapia.

W Polsce refundowany jest obecnie tylko jeden z nich - octan abirateronu. Tymczasem leki te mają różne profile bezpieczeństwa i dają różne powikłania - tłumaczył onkolog.

- Na przykład dla chorych z problemami kardiologicznymi czy cukrzycą najlepszym rozwiązaniem byłby enzalutamid, a dla chorych z problemami neurologicznymi, jak padaczka – preferowanym lekiem jest octan abirateronu – powiedział profesor Wysocki. Zaznaczył, że mając do dyspozycji całą gamę leków, onkolodzy mogliby dobierać je indywidualnie dla każdego pacjenta, a przez to nie tylko zwiększyć skuteczność leczenia, ale też poprawić jego bezpieczeństwo. (pap)