Na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. deregulacji, która odbyła się 23 marca 2017 roku, do projektu ustawy zostały wprowadzone cząstkowe poprawki. Komisja ostatecznie zdecydowała, że nie będzie wymogu, aby właścicielem apteki mogli być tylko farmaceuci. Na najbliższym posiedzeniu sejmu, w środę 5 kwietnia 2017, odbędzie się sprawozdanie z prac Komisji.

Przedsiębiorcy przypominają, że w projekcie nadal pozostaje jednak wiele przepisów ograniczających możliwość rozwoju polskim przedsiębiorcom prowadzącym apteki, między innymi ograniczenia terytorialne i demograficzne.


Czytaj: Rynek aptek - co się zmieni?>>>


Ustawa zakłada, że nie będzie można otworzyć żadnej nowej placówki, jeżeli w danej gminie na 3 tysiące lub mniej mieszkańców przypada już jedna apteka i jeżeli w promieniu kilometra od planowanej lokalizacji apteki znajduje się już inna. Autorzy stanowiska podkreślają, że ograniczy to powstawanie nowych aptek, a to oznacza mniej miejsc pracy. Zmiany zastopują również rozwój polskich sieci aptecznych, właściciele będą zmuszeni stopniowo zmniejszać zatrudnienie. Na wprowadzeniu ustawy, czyli ograniczeniu liczby aptek, zyskają głównie hurtownie farmaceutyczne, które będą mogły dyktować rynkowi swoje warunki cenowe.

Organizacje pracodawców zwróciły się z apelem do posłów o odrzucenie poselskiego projektu ustawy oraz by prace nad ustawą w pełni przejęło Ministerstwo Zdrowia w ramach „dużej” nowelizacji ustawy – Prawo farmaceutyczne.

Poselski projekt ustawy w obecnej formie pozbawiony jest oceny skutków regulacji, a negatywne opinie na jej temat wyraziło wiele podmiotów i autorytetów (w tym: Ministerstwo Rozwoju, UOKiK, wicepremier, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin, renomowane instytuty badawcze takie jak Fundacja Republikańska, Instytut Staszica, dział analiz PKO BP, organizacje pacjentów, liczni konstytucjonaliści – podkreślają autorzy stanowiska.

Źródło: Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

 [-OFERTA_HTML-]