Na temat problemów z kontraktowaniem świadczeń w podstawowej opiece zdrowotnej oraz w szpitalach wypowiadał się w „Dzienniku Gazecie Prawnej" Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz.
„Fundusz zapasowy jest wyzerowany"
Jak oświadczył Prezes Paszkiewicz, nie ma pieniędzy na świadczenia z wielu zakresów, także na te w ramach POZ, zatem lekarze rodzinni nie mają za bardzo na co liczyć. Spełnienie przez NFZ ich postulatów wymagałoby posiadania w kasie rezerwy w wysokości ok. 400 mln zł, a to jest sytuacja nierealna. Jak przyznał Paszkiewicz, „fundusz zapasowy jest wyzerowany – nie ma żadnych środków dodatkowych, które można by przenieść czy przesunąć".
NFZ ma możliwość zaciągnięcia kredytu
Prezesa pytano również o to, „co stanie się, jeśli w sytuacji braku funduszu zapasowego, w 2011 roku wpływy będą niższe od założeń w planie finansowym NFZ". Odpowiedział on, że Fundusz liczy na to, iż „składka będzie spływała zgodnie z planem i nie będzie zasadniczych tąpnięć". Jednak w przypadku utraty przez NFZ płynności finansowej, zawsze pozostaje możliwość zaciągnięcia kredytu od obsługującego Fundusz banku, czyli BGK.
Polscy pacjenci nie zostaną pozbawieni opieki medycznej
Prezes Paszkiewicz uspokaja jednak polskich pacjentów. Tłumaczy, iż „nie grozi im całkowita blokada dostępu do lekarzy rodzinnych, gdyż do Porozumienia Zielonogórskiego, które zapowiada zaprzestanie wykonywania świadczeń, należy tylko ok. 1/3 wszystkich lekarzy POZ, czyli jakieś 14 tys. osób".
Natomiast dla tych chorych, którzy mimo wszystko nie będą mogli dostać się do swych lekarzy rodzinnych, NFZ umożliwi wizyty bez skierowania u pediatrów oraz internistów, jak również w SOR oraz izbach przyjęć. Na to te jednostki otrzymają dodatkowe środki, zarezerwowane na kontrakty dla lekarzy POZ.
Paszkiewicz o kontraktowaniu w szpitalach
Jacek Paszkiewicz odniósł się także do doniesień prasowych na temat trudności w procesie kontraktowania świadczeń zdrowotnych ze szpitalami. Uważa on, iż „nie jest to prawdziwy problem, tylko szum negocjacyjny", gdyż mimo nagłośnienia owej kwestii w tym roku, „praktycznie we wszystkich województwach są podpisywane nowe kontrakty na kolejne lata, a nie tylko aneksy". Jak stwierdził, kontrakty z placówkami medycznymi z pewnością zostaną podpisane ze szpitalami do końca roku, gdyż jest to obowiązkiem dyrektorów oddziałów NFZ.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 17 grudnia 2010 r.
„Fundusz zapasowy jest wyzerowany"
Jak oświadczył Prezes Paszkiewicz, nie ma pieniędzy na świadczenia z wielu zakresów, także na te w ramach POZ, zatem lekarze rodzinni nie mają za bardzo na co liczyć. Spełnienie przez NFZ ich postulatów wymagałoby posiadania w kasie rezerwy w wysokości ok. 400 mln zł, a to jest sytuacja nierealna. Jak przyznał Paszkiewicz, „fundusz zapasowy jest wyzerowany – nie ma żadnych środków dodatkowych, które można by przenieść czy przesunąć".
NFZ ma możliwość zaciągnięcia kredytu
Prezesa pytano również o to, „co stanie się, jeśli w sytuacji braku funduszu zapasowego, w 2011 roku wpływy będą niższe od założeń w planie finansowym NFZ". Odpowiedział on, że Fundusz liczy na to, iż „składka będzie spływała zgodnie z planem i nie będzie zasadniczych tąpnięć". Jednak w przypadku utraty przez NFZ płynności finansowej, zawsze pozostaje możliwość zaciągnięcia kredytu od obsługującego Fundusz banku, czyli BGK.
Polscy pacjenci nie zostaną pozbawieni opieki medycznej
Prezes Paszkiewicz uspokaja jednak polskich pacjentów. Tłumaczy, iż „nie grozi im całkowita blokada dostępu do lekarzy rodzinnych, gdyż do Porozumienia Zielonogórskiego, które zapowiada zaprzestanie wykonywania świadczeń, należy tylko ok. 1/3 wszystkich lekarzy POZ, czyli jakieś 14 tys. osób".
Natomiast dla tych chorych, którzy mimo wszystko nie będą mogli dostać się do swych lekarzy rodzinnych, NFZ umożliwi wizyty bez skierowania u pediatrów oraz internistów, jak również w SOR oraz izbach przyjęć. Na to te jednostki otrzymają dodatkowe środki, zarezerwowane na kontrakty dla lekarzy POZ.
Paszkiewicz o kontraktowaniu w szpitalach
Jacek Paszkiewicz odniósł się także do doniesień prasowych na temat trudności w procesie kontraktowania świadczeń zdrowotnych ze szpitalami. Uważa on, iż „nie jest to prawdziwy problem, tylko szum negocjacyjny", gdyż mimo nagłośnienia owej kwestii w tym roku, „praktycznie we wszystkich województwach są podpisywane nowe kontrakty na kolejne lata, a nie tylko aneksy". Jak stwierdził, kontrakty z placówkami medycznymi z pewnością zostaną podpisane ze szpitalami do końca roku, gdyż jest to obowiązkiem dyrektorów oddziałów NFZ.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 17 grudnia 2010 r.