Budzące kontrowersje zapisy znalazły się w projekcie nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, który w poniedziałek trafił na biurko prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Autorzy projektu – prawnicy, lekarze, przedstawiciele Fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci – chcą, by prezydent przyjął go jako własny i skierował do laski marszałkowskiej.
Sprawa jest bardzo ważna, bo – jak zauważa mecenas Andrzej Kurkiewicz, współautor nowego prawa – przepisy dotyczące zgody pacjenta na leczenie (lub sprzeciwu) są niejasne i lekarze nie wiedzą, co robić.
Prof. Marek Pawlicki, onkolog – choć samą ideę "testamentu życia" uważa za słuszną – obawia się, że nowe zapisy prawa mogą stać się instrumentem do nadużyć.
"Wyobraźmy sobie, że ludzie opiekujący się latami osobą niepełnosprawną w pewnym momencie mają tego dość i zaczynają szukać sposobu, jak uwolnić się od ciężaru. Taki +testament życia+ mógłby stać się dla nich furtką, dzięki której przyspieszyliby śmierć podopiecznego" – mówi prof. Pawlicki.