Główna autorka badania dr Marta Makowska zastrzegła, że sondaż nie jest w pełni reprezentatywny dla polskich lekarzy. Polegał on na tym, że 379 medyków z własnej inicjatywy wypełniło ankietę zamieszczoną od listopada do grudnia 2013 roku na stronie internetowej pisma "Medycyna Praktyczna".
- Zaletą tego badania jest jednak to, że ci lekarze, którzy zdecydowali się na wypełnienie ankiety, raczej nie ukrywali, jakie są ich kontakty z przedstawicielami firm farmaceutycznych - podkreśliła dr Makowska, adiunkt w Katedrze Socjologii Wydziału Nauk Społecznych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Przykładowo ponad jedna trzecia (35 procent) uczestniczących w sondażu lekarzy przyznała, że spotyka się z przedstawicielami firm farmaceutycznych w godzinach pracy, co jest prawnie zabronione. Jeszcze więcej - 36,4 procenta badanych ujawniła, że przyjmowała prezenty, co nie są przez polskie prawo akceptowane.
Najczęściej przyjmowane prezenty to drobne upominki, takie jak długopis lub notatnik. Do takich prezentów przyznało się prawie 79 procent ankietowanych lekarzy. Inni wymieniali książki medyczne (69,9 procenta), zaproszenie na obiad, kolację lub inny posiłek (46,4 procenta) oraz bilety na wydarzenie sportowe (21,9 procenta).
Drogie prezenty związane z praktyką medyczną przyjmowało ponad jedna czwarta lekarzy, natomiast 10 procent z nich ujawniło, że przyjmowało również drogie prezenty, które nie były z nią związane. Do przyjmowania pieniędzy przyznało się 7,4 procenta lekarzy.
Przyjmowane od przedstawicieli producentów leków prezenty oraz inne profity (np. odpłatna współpraca, darmowe próbki leków) mogą mieć wpływ na to, co lekarze przepisują swoim pacjentom. W ankiecie przyznało się do tego 12,1 procenta badanych lekarzy.
Dr Makowska podejrzewa jednak, że ten odsetek może być większy, bo nie wszyscy lekarze mogą zdawać sobie z tego sprawę. Według badania 28,7 procenta lekarzy zgodziło się z tym, że ich koledzy po fachu przepisują recepty pod wpływem prezentów od firm farmaceutycznych.
[-DOKUMENT_HTML-]
Ponad 51 procent ankietowanych lekarzy twierdziło, że spotyka się z przedstawicielami firm farmaceutycznych, gdyż uważa, że "wykonują oni ciężką pracę i jest im ich żal". Połowa (49,9 procenta) z nich uznała, że przekazywane przez nich informacje o lekach są cenne.
W Polsce na 25 lekarzy przypada jeden przedstawiciel firmy farmaceutycznej. Co dziesiąty (9,8 procenta) badany lekarz ujawnił, że z własnej woli informuje firmy farmaceutyczne o przepisywanych lekach.
Prawie 82 procent badanych lekarzy przyznało, że uczestniczy w konferencjach edukacyjnych organizowanych przez firmy farmaceutyczne. 72,3 procenta lekarzy ufa informacjom przekazywanym im przez przedstawicieli firm farmaceutycznych.
Dr Makowska podkreśla również, że można mówić o pozytywnych zmian w zachowaniach lekarzy w Polsce.
- W 2013 roku 47,2 procenta z nich wskazało, że jedno z głównych źródeł ich wiedzy pochodzi od firm farmaceutycznych; tymczasem w 2008 roku, w naszych poprzednich badaniach, twierdziło tak 67 procent z nich. To bardzo duża różnica - mówi.
W 2008 roku ponad połowa (58,2 procenta) badanych lekarzy zaznaczyła w ankiecie przyjęcie przynajmniej jednego niezgodnego z polskim prawem prezentu, a w 2013 - było to ponad jedna trzecia (36,4 procenta).
- Jest dużo działań podejmowanych, by było lepiej: mamy surowe prawo, koncerny farmaceutyczne mają kodeksy etyczne, jest kodeks przejrzystości Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA, są deklaracje konfliktu interesów, coraz więcej mówi się o Evidence-Based Medicine ( medycynie opartej na faktach) – podkreśla dr Makowska.
Specjalistka zwraca również uwagę, że nie chodzi o to, żeby lekarze nie współpracowali z firmami farmaceutycznymi - lecz raczej o relacje oparte na wzajemnym poszanowaniu, etyce, wiedzy naukowej, a nie marketingu.
W ostatnich latach w wielu krajach dużo uwagi poświęca się wzmacnianiu przejrzystości w kontaktach lekarzy z firmami farmaceutycznymi. Zdaniem dr Makowskiej w USA przykładem jest Physician Payment Sunshine Act, wymuszający prawnie na firmach ujawnianie prezentów dla lekarzy i umów z nimi, których jednorazowa wartość przekroczy 10 USD lub ich suma roczna jest większa niż 100 USD. (pap)