„Zmiany te przyniosą powolną likwidację aptek nienależących do farmaceutów, w tym sieci aptecznych, które staną się przedsiębiorstwami bez wartości i bez przyszłości” – czytamy w liście otwarty do premier Szydło.
Według autorów apelu zmiany te pociągną za sobą faktyczne oddanie kontroli nad rynkiem wartym 32 mld zł i dostarczającym leki dla 38 mln Polaków korporacji aptekarskiej i olbrzymim koncernom, które będą dowolnie kształtować warunki cenowe i asortymentowe.
„Za te zmiany zapłacą polscy pacjenci, którzy stracą możliwość tańszego zaopatrywania się w leki, którym ograniczy się dostęp do placówek aptecznych i których skaże się na warunki dyktowane przez lokalne monopole i wielkich dostawców. Proponowane zmiany doprowadzą do powstania niezwykle silnej i słabo kontrolowalnej przez państwo korporacji zawodowo - właścicielskiej, ze wszystkimi zagrożeniami, które to ze sobą niesie. Powstaną aptekarskie dynastie, w których prawo posiadania apteki będzie przekazywane, jak swego rodzaju szlachectwo, z pokolenia na pokolenie. Młody przedsiębiorca i farmaceuta nie otworzy własnej apteki" - czytamy w liście.
Zdaniem organizacji rozwój sieci aptecznych wpłynął na unowocześnienie branży aptecznej, upowszechnił też wysokie standardy w zakresie obsługi pacjentów i przestrzegania prawa pracy, a także doprowadził do spadku cen leków nierefundowanych, które stanowią większość medykamentów sprzedawanych w aptekach.
Przyczyną tego jest, według organizacji, fakt, że sieci zbudowały przeciwwagę dla dominujących wcześniej na polskim rynku olbrzymich zagranicznych koncernów farmaceutycznych, operujących miliardami złotych, kształtujących politykę cenową i asortymentową w polskich aptekach.
Na temat zmian na rynku aptek czytaj także: Rynek aptek - co się zmieni?>>>
Autorzy listu przypominają, że polski rynek apteczny jest niezwykle konkurencyjny i rozdrobniony - zaledwie cztery podmioty posiadają powyżej 100 aptek w skali kraju. Udział żadnej z tych firm w ogólnej liczbie ponad 14,5 tysiąca aptek w Polsce nie przekracza kilku procent. Największe sieci powstały organicznie, wysiłkiem swoich pracowników, a także przy aktywnym udziale państwa - w ramach prywatyzacji Cefarmów.
Jak podkreślają w liście organizacje - polskie apteki w 96 procentach są własnością polskich przedsiębiorców - zarówno farmaceutów, jak i osób niebędących farmaceutami. Około dwie trzecie aptek w naszym kraju należy do indywidulnych właścicieli, a jedna trzecia działa jako sieci apteczne. Najczęściej są to małe, lokalne, polskie przedsiębiorstwa, liczące od kilku do kilkunastu aptek.
Organizacje przedsiębiorcze i pacjenckie podkreślają, że nie negują potrzeby zmian na polskim rynku farmaceutycznym. Proszą jednak, by były one wprowadzane w sposób przemyślany, z uwzględnieniem skutków dla pacjentów i przedsiębiorców. Zadeklarowały również pomoc i doświadczenie przy tworzeniu takich rozwiązań.
List otwarty podpisały: Business Centre Club, Federacja Pacjentów Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Pracodawcy RP, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Źródło: www.konfederacjalewiatan.pl