Zwierzę, u którego we wtorek potwierdzono wirusa afrykańskiego pomoru świń, znaleziono pomiędzy miejscowościami Ozierany i Kruszyniany w gminie Krynki w powiecie sokólskim. Pierwszy przypadek wystąpienia tej choroby w Polsce potwierdzono dzień wcześniej też na Podlasiu - w okolicach wsi Grzybowszczyzna, 900 metrów od granicy z Białorusią, w sąsiadującej z gminą Krynki gminie Szudziałowo. Miejsca te oddalone są od siebie o blisko 15 km.

Po ujawnieniu drugiego przypadku choroby powiatowy lekarz weterynarii w Sokółce rozszerzył w środę tzw. obszar zapowietrzony i obszar zagrożony. Obszar zapowietrzony obejmuje teraz nie pięć, ale 14 miejscowości, a obszar zagrożony zwiększył się z 25 do 43 miejscowości. Kontrole świń są od wtorku prowadzone również w promieniu 10 km od miejsca znalezienia pierwszego padłego dzika z ASF. Gaweł podkreśliła, że strefa ta częściowo nakłada się na obszar kontroli wyznaczony w środę.

Na obszarach zapowietrzonym i zagrożonym nie można dokarmiać zwierząt łownych, a polowania mogą się odbywać jedynie za zgodą inspektoratu weterynarii. Hodowcy nie mogą też przewozić świń ani handlować trzodą chlewną i pochodzącym od tych zwierząt materiałem biologicznym. Wejścia do pomieszczeń, gdzie trzymane są świnie, musza być wyłożone specjalnymi matami ze środkiem dezynfekującym. Świnie należy trzymać w pomieszczeniach, by nie miały kontaktu z dzikami.

Samorządy Szudziałowa i Krynek muszą rozmieścić na swoim terenie tabliczki z informacjami, że to obszary zagrożone afrykańskim pomorem świń.

We wtorek w gospodarstwie, które znajduje się najbliżej miejsca znalezienia pierwszego padłego dzika z ASF, uśpiono pięć świń. Martwego dzika znalazł właśnie właściciel tych zwierząt. Świnie uśpiono i zutylizowano, mimo że nie miały żadnych objawów choroby. Rolnik otrzyma za te świnie odszkodowanie - poinformowała Joanna Gaweł.

Sprawą ASF zajmie się w czwartek zespół z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Podlaskiego.

Chorobę afrykańskiego pomoru świń pierwszy raz opisano w 1921 roku w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 roku. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 roku. ASF jest trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. ASF nie jest groźna dla ludzi. (pap)

 

Podlaskie/ W związku z ASF weterynarze zbadają więcej świń

Weterynarze zbadają świnie hodowane w gospodarstwach położonych w promieniu 10 km od miejsca w gminie Krynki (Podlaskie), gdzie znaleziono drugiego martwego dzika z ASF - poinformowała w środę rzeczniczka wojewody podlaskiego Joanna Gaweł.

Zwierzę, u którego we wtorek potwierdzono wirusa afrykańskiego pomoru świń, znaleziono pomiędzy miejscowościami Ozierany i Kruszyniany w gminie Krynki w powiecie sokólskim. Pierwszy przypadek wystąpienia tej choroby w Polsce potwierdzono dzień wcześniej też na Podlasiu - w okolicach wsi Grzybowszczyzna, 900 metrów od granicy z Białorusią, w sąsiadującej z gminą Krynki gminie Szudziałowo. Miejsca te oddalone są od siebie o blisko 15 km.

Po ujawnieniu drugiego przypadku choroby powiatowy lekarz weterynarii w Sokółce rozszerzył w środę tzw. obszar zapowietrzony i obszar zagrożony. Obszar zapowietrzony obejmuje teraz nie pięć, ale 14 miejscowości, a obszar zagrożony zwiększył się z 25 do 43 miejscowości. Kontrole świń są od wtorku prowadzone również w promieniu 10 km od miejsca znalezienia pierwszego padłego dzika z ASF. Gaweł podkreśliła, że strefa ta częściowo nakłada się na obszar kontroli wyznaczony w środę.

Na obszarach zapowietrzonym i zagrożonym nie można dokarmiać zwierząt łownych, a polowania mogą się odbywać jedynie za zgodą inspektoratu weterynarii. Hodowcy nie mogą też przewozić świń ani handlować trzodą chlewną i pochodzącym od tych zwierząt materiałem biologicznym. Wejścia do pomieszczeń, gdzie trzymane są świnie, musza być wyłożone specjalnymi matami ze środkiem dezynfekującym. Świnie należy trzymać w pomieszczeniach, by nie miały kontaktu z dzikami.

Samorządy Szudziałowa i Krynek muszą rozmieścić na swoim terenie tabliczki z informacjami, że to obszary zagrożone afrykańskim pomorem świń.

We wtorek w gospodarstwie, które znajduje się najbliżej miejsca znalezienia pierwszego padłego dzika z ASF, uśpiono pięć świń. Martwego dzika znalazł właśnie właściciel tych zwierząt. Świnie uśpiono i zutylizowano, mimo że nie miały żadnych objawów choroby. Rolnik otrzyma za te świnie odszkodowanie - poinformowała Joanna Gaweł.

Sprawą ASF zajmie się w czwartek zespół z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Podlaskiego.

Chorobę afrykańskiego pomoru świń pierwszy raz opisano w 1921 r. w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 r. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 r. ASF jest trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. ASF nie jest groźna dla ludzi. (PAP)