Jak wygląda sytuacja pacjentów pozostających w stanie śpiączki?
Jakie są polskie przepisy prawa regulujące tę kwestię?
Jak długo podtrzymuje się funkcje życiowe takich pacjentów?
Taki stan może utrzymywać się latami, co z kosztami, kto za to płaci?
W polskim prawie nie ma wątpliwości, że życie ludzkie podlega ochronie (np. art. 38 Konstytucji RP). Wątpliwości pojawiają się natomiast przy interpretacji - co do granic obowiązku ratowania (podtrzymywania) życia ludzkiego. Czego dowodem, jest sam fakt toczonej obecnie dyskusji m.in. na stronach internetowych.
W doktrynie prawa wskazuje się na pewne kryteria pomocnicze umożliwiające ustalanie granic obowiązku podtrzymywania życia ludzkiego.
Pierwszym z nich jest kryterium śmierci mózgowej. Zgodnie z ustawą dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (Dz. U. Nr 169, poz. 1411; dalej jako: u.p.k.), pobranie komórek, tkanek lub narządów do przeszczepienia jest dopuszczalne po stwierdzeniu trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu (śmierci mózgu) (art. 9 ust. 1 u.p.k.). Zatem po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgowej zgodnie ze standardami przywołanej ustawy, nie ma obowiązku dalszego podtrzymywania jego funkcji życiowych, nawet jeśli pracują inne organy. W świetle prawa, lekarz nie ma już do czynienia z żywym człowiekiem i nie ma też obowiązku ochrony życia ludzkiego, zaniechanie w tym przypadku przez lekarza działań ratujących życie pacjenta nie może być oceniane jako zachowanie bezprawne i podlegające karze.
Drugim kryterium są zapisy art. 30 i art. 32 Kodeksu Etyki Lekarskiej: Artykuł 30 stanowi, że: "Lekarz powinien dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić choremu humanitarną opiekę terminalną i godne warunki umierania. Lekarz winien do końca łagodzić cierpienia chorych w stanach terminalnych i utrzymywać, w miarę możliwości, jakość kończącego się życia". Natomiast art. 32 ust. 1 stanowi, że: "W stanach terminalnych lekarz nie ma obowiązku podejmowania i prowadzenia reanimacji lub uporczywej terapii i stosowania środków nadzwyczajnych. 2. Decyzja o zaprzestaniu reanimacji należy do lekarza i jest związana z oceną szans leczniczych". Kierując się tym kryterium należałoby przyjąć, że obowiązek podtrzymywania ludzkiego życia pacjenta w stanie terminalnym, kończy się tam, gdzie zachodzi konieczność wyłącznego:
1.
podejmowania "reanimacji";
2.
prowadzenia "reanimacji" (można ją przerwać);
3.
podejmowania i prowadzenia "uporczywej terapii" (można ją przerwać);
4.
stosowania "środków nadzwyczajnych".
Jeżeli chodzi o koszty, sytuacja pacjenta jest uzależniona od objęcia go powszechnym systemem finansowania świadczeń ze środków publicznych i miejsca jego przebywania. Jeżeli pacjent jest uprawnionym podmiotem do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych środków publicznych i przebywa u świadczeniodawcy, który ma odpowiednio w tym celu zawartą umowę - świadczenia są finansowane z środków publicznych w zakresie określonym przez przepisy prawa i zawartą umowę. Jeżeli pacjent nie ma prawa do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, koszty obciążają pacjenta lub podmiot zobowiązany do alimentacji.
Dorota Karkowska
Jakie są polskie przepisy prawa regulujące tę kwestię?
Jak długo podtrzymuje się funkcje życiowe takich pacjentów?
Taki stan może utrzymywać się latami, co z kosztami, kto za to płaci?
W polskim prawie nie ma wątpliwości, że życie ludzkie podlega ochronie (np. art. 38 Konstytucji RP). Wątpliwości pojawiają się natomiast przy interpretacji - co do granic obowiązku ratowania (podtrzymywania) życia ludzkiego. Czego dowodem, jest sam fakt toczonej obecnie dyskusji m.in. na stronach internetowych.
W doktrynie prawa wskazuje się na pewne kryteria pomocnicze umożliwiające ustalanie granic obowiązku podtrzymywania życia ludzkiego.
Pierwszym z nich jest kryterium śmierci mózgowej. Zgodnie z ustawą dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (Dz. U. Nr 169, poz. 1411; dalej jako: u.p.k.), pobranie komórek, tkanek lub narządów do przeszczepienia jest dopuszczalne po stwierdzeniu trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu (śmierci mózgu) (art. 9 ust. 1 u.p.k.). Zatem po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgowej zgodnie ze standardami przywołanej ustawy, nie ma obowiązku dalszego podtrzymywania jego funkcji życiowych, nawet jeśli pracują inne organy. W świetle prawa, lekarz nie ma już do czynienia z żywym człowiekiem i nie ma też obowiązku ochrony życia ludzkiego, zaniechanie w tym przypadku przez lekarza działań ratujących życie pacjenta nie może być oceniane jako zachowanie bezprawne i podlegające karze.
Drugim kryterium są zapisy art. 30 i art. 32 Kodeksu Etyki Lekarskiej: Artykuł 30 stanowi, że: "Lekarz powinien dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić choremu humanitarną opiekę terminalną i godne warunki umierania. Lekarz winien do końca łagodzić cierpienia chorych w stanach terminalnych i utrzymywać, w miarę możliwości, jakość kończącego się życia". Natomiast art. 32 ust. 1 stanowi, że: "W stanach terminalnych lekarz nie ma obowiązku podejmowania i prowadzenia reanimacji lub uporczywej terapii i stosowania środków nadzwyczajnych. 2. Decyzja o zaprzestaniu reanimacji należy do lekarza i jest związana z oceną szans leczniczych". Kierując się tym kryterium należałoby przyjąć, że obowiązek podtrzymywania ludzkiego życia pacjenta w stanie terminalnym, kończy się tam, gdzie zachodzi konieczność wyłącznego:
1.
podejmowania "reanimacji";
2.
prowadzenia "reanimacji" (można ją przerwać);
3.
podejmowania i prowadzenia "uporczywej terapii" (można ją przerwać);
4.
stosowania "środków nadzwyczajnych".
Jeżeli chodzi o koszty, sytuacja pacjenta jest uzależniona od objęcia go powszechnym systemem finansowania świadczeń ze środków publicznych i miejsca jego przebywania. Jeżeli pacjent jest uprawnionym podmiotem do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych środków publicznych i przebywa u świadczeniodawcy, który ma odpowiednio w tym celu zawartą umowę - świadczenia są finansowane z środków publicznych w zakresie określonym przez przepisy prawa i zawartą umowę. Jeżeli pacjent nie ma prawa do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, koszty obciążają pacjenta lub podmiot zobowiązany do alimentacji.
Dorota Karkowska