Sztywne ceny leków nie poprawią sytuacji pacjentów – tak zgodnie stwierdzili uczestnicy konferencji Centrum im. Adama Smitha.
Ekonomiści biorący udział w konferencji negatywnie pod kątem ochrony pacjentów ocenili projekt ustawy wprowadzający sztywne ceny leków, który na początku marca tego roku ma zostać przekazany do konsultacji społecznych.
Jak stwierdził Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha, rozwiązanie nie jest rezultatem troski o pacjentów, niezależnie od tego, co zapowiada Minister Zdrowia Ewa Kopacz. Raczej chodzi tutaj o silny wpływ lobbingu polskiego przemysłu farmaceutycznego, który specjalizuje się w produkcji generyków. Wprowadzenie sztywnych cen umocni ich pozycję na rynku, bowiem zablokuje producentom oryginalnych leków możliwość konkurowania z producentami generyków.
Inny ekspert, Piotr Kula z PharmaExpertu, zakwestionował również twierdzenie, iż sztywne ceny wyeliminują zjawisko „leków za grosze". Takie promocje to nic innego jak darowizny – ich przekazywania nie można zabronić aptekom.
Pomysł Ministerstwa Zdrowia krytykuje też Monika Bychowska z Instytutu Prawa Konkurencji. Jej zdaniem, brak rywalizacji cenowej spowoduje tylko i wyłącznie wzrost cen leków, a co za tym idzie – szkodę dla pacjentów.
Mniej pesymistycznie na temat nowych rozwiązań wypowiedział się Prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej Stanisław Piechula. Jak stwierdził, ogólnie jest pozytywnie nastawiony do pomysłu Ministerstwa Zdrowia, ale ma też kilka spostrzeżeń. Pacjenci muszą się uzbroić w cierpliwość, gdyż mechanizm, jakiego oczekują, nie od razu zacznie funkcjonować.
Nie da się również zabronić aptekom przekazywania darowizn, ale to zdaniem S. Piechuli dobrze, gdyż dają farmaceutom jakieś możliwości walki o klienta, pomimo istnienia jednakowych cen.
Jak na koniec zauważa Stanisław Piechula, wśród przeciwników nowej ustawy zabrakło pacjentów. Z każdej strony widać troskę o dobro chorych, a może to oni sami powinni włączyć się do dyskusji i ocenić proponowane zmiany.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: www.rynewkzdrowia.pl, 2 marca 2010 r.
Ekonomiści biorący udział w konferencji negatywnie pod kątem ochrony pacjentów ocenili projekt ustawy wprowadzający sztywne ceny leków, który na początku marca tego roku ma zostać przekazany do konsultacji społecznych.
Jak stwierdził Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha, rozwiązanie nie jest rezultatem troski o pacjentów, niezależnie od tego, co zapowiada Minister Zdrowia Ewa Kopacz. Raczej chodzi tutaj o silny wpływ lobbingu polskiego przemysłu farmaceutycznego, który specjalizuje się w produkcji generyków. Wprowadzenie sztywnych cen umocni ich pozycję na rynku, bowiem zablokuje producentom oryginalnych leków możliwość konkurowania z producentami generyków.
Inny ekspert, Piotr Kula z PharmaExpertu, zakwestionował również twierdzenie, iż sztywne ceny wyeliminują zjawisko „leków za grosze". Takie promocje to nic innego jak darowizny – ich przekazywania nie można zabronić aptekom.
Pomysł Ministerstwa Zdrowia krytykuje też Monika Bychowska z Instytutu Prawa Konkurencji. Jej zdaniem, brak rywalizacji cenowej spowoduje tylko i wyłącznie wzrost cen leków, a co za tym idzie – szkodę dla pacjentów.
Mniej pesymistycznie na temat nowych rozwiązań wypowiedział się Prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej Stanisław Piechula. Jak stwierdził, ogólnie jest pozytywnie nastawiony do pomysłu Ministerstwa Zdrowia, ale ma też kilka spostrzeżeń. Pacjenci muszą się uzbroić w cierpliwość, gdyż mechanizm, jakiego oczekują, nie od razu zacznie funkcjonować.
Nie da się również zabronić aptekom przekazywania darowizn, ale to zdaniem S. Piechuli dobrze, gdyż dają farmaceutom jakieś możliwości walki o klienta, pomimo istnienia jednakowych cen.
Jak na koniec zauważa Stanisław Piechula, wśród przeciwników nowej ustawy zabrakło pacjentów. Z każdej strony widać troskę o dobro chorych, a może to oni sami powinni włączyć się do dyskusji i ocenić proponowane zmiany.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: www.rynewkzdrowia.pl, 2 marca 2010 r.