Dane te biuro Międzynarodowej Strategii ds. Redukcji Zagrożeń Naturalnych (UNISDR) uzyskało na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród 5 450 osób z jakimś rodzajem niepełnosprawności i ogłosiło je w czwartek z okazji obchodzonego na świecie 13 października Międzynarodowego Dnia Zmniejszania Skutków Klęsk Żywiołowych.
- Szansa przeżycia osób niepełnosprawnych zależy często od troski członków ich rodziny, przyjaciół i sąsiadów, ponieważ w procesie oficjalnego planowania są one ignorowane w większości możliwych sytuacji - powiedziała na konferencji prasowej w Genewie dyrektorka UNISDR Elizabeth Longworth.
Przeprowadzone badania wykazały, że 71 proc. dotkniętych jakimś rodzajem niepełnosprawności nie korzysta z żadnego dostosowanego do ich potrzeb planu przygotowania na wypadek ewentualnych katastrof; tylko 31 proc. ma kogoś z rodziny, kto może im pomóc, podczas gdy 13 proc. znajdzie się w całkowitym osamotnieniu na wypadek katastrofy.
- Nawet te kraje, które mają plany działania na wypadek katastrofy, absolutnie nie informują o tym wspomnianych osób, a plany te są do niczego, jeśli ludność ich nie zna - dodała Longworth.
Wyraziła ubolewanie, że w przypadku katastrofy osoby niepełnosprawne są częstokroć po prostu "niewidzialne".
Według raportu UNISDR skuteczny plan działania w przypadku katastrof naturalnych mógłby dwukrotnie (z 20 do 38 proc.) zwiększyć liczbę tych osób dotkniętych niepełnosprawnością, które zdołano by ewakuować na wypadek zagrożenia.
Dane uzyskane w wyniku sondażu ujawniły, że tylko 17 proc. ankietowanych miało jakieś pojęcie o tym, że w ich miejscowości istnieje plan działania na wypadek klęsk naturalnych, a tylko 14 proc. było konsultowanych w tej sprawie.
Ponadto 50 proc. wyraziło chęć udziału w społecznym zarządzaniu działaniami na wypadek klęski.
Pięć podstawowych rodzajów zagrożeń, których skutków doświadczyli ankietowani, to powodzie (54 proc.), skrajnie trudne warunki atmosferyczne (40 proc.), tornada (39 proc.), susza (37 proc.) i trzęsienia ziemi (27 proc.).
Wśród ankietowanych wysoki odsetek stanowiły osoby dotknięte w większym lub mniejszym stopniu upośledzeniem słuchu (39 proc.), wzroku (54 proc.), ruchowym (68 proc.) i pewnymi problemami z komunikacją zewnętrzną (45 proc.).