Naczelna Rada Lekarska, zapoznawszy się z projektem ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa, wyraziła swoje zaniepokojenie proponowanymi rozwiązaniami.
Czytaj również: Słabym szpitalem będzie rządzić niekompetentny nadzorca >>
Projekt ustawy nie dotyczy żadnych istotnych elementów funkcjonowania szpitali
W opinii NRL, przedstawiony projekt ustawy nie dotyczy żadnych istotnych elementów funkcjonowania szpitali, a wyłącznie sposobu zarządzania finansami oraz osób zarządzających szpitalami. Trudno nie odnieść wrażenia, że ukrytym celem ustawy jest wymiana kadry kierowniczej szpitali – sugeruje NRL, dodając, że dąży się przy tym do stworzenia przekonania, że to błędy w zarządzaniu szpitalami są przyczyną ich narastającego zadłużenia, a nie ich chroniczne niedofinansowanie. Jak wskazuje NRL w swoim oświadczeniu zadłużenie szpitali to efekt stale pogarszających się warunków ich finansowania, na co samorząd lekarski zwracał uwagę niejeden raz. Na pogarszającą się sytuację finansową szpitali bez wątpienia mają wpływ niekorzystne uwarunkowania prawne, w tym m.in. rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 października 2021 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, które zakłada, że wszelkie zwyżki wyceny świadczeń szpitalnych będą kompensowane z wcześniej przyznanych pieniędzy na podwyżkę wynagrodzeń.
Kontrowersyjny sposób oceny kondycji szpitali
Wątpliwości NRL wzbudza zaprezentowany w projekcie sposób oceny kondycji szpitali, w którym decydujący dla oceny szpitali będzie rok 2022. Wyniki szpitali z tego roku będą brane pod uwagę przy kategoryzacji szpitali – czy szpital będzie zaliczony do kategorii A czy D – wynik taki w ocenie NRL może być niemiarodajny, biorąc pod uwagę, iż jest to rok pandemiczny, który uniemożliwia działania planowe szpitali. NRL jest zdania, iż może to prowadzić do nieobiektywnej, a także niezasadnej oceny kondycji szpitali.
NRL i negatywna ocena wymogu ukończenia 3-semestralnych studiów MBA dla dyrektorów szpitali
W ocenie Naczelnej Rady Lekarskiej negatywnie należy ocenić wynikający z projektu wymóg ukończenia 3-semestralnych studiów MBA dla dyrektorów szpitali - o kontrowersjach związanych z nowymi wymogami dla dyrektorów szpitali pisaliśmy tutaj. Jedynie kilka uczelni w Polsce, prowadzi tego typu studia. Dla porównania – wobec osób, które mają nadzorować proces restrukturyzacji szpitali wymagania są bardzo niskie, a wyższe wykształcenie, nawet kierunkowe i rok pracy w ochronie zdrowia nie gwarantują wiedzy i umiejętności niezbędnych do przeprowadzenia z sukcesem procesu naprawczego szpitala – wskazuje NRL.
NRL zaniepokojona zaprezentowaną w projekcie oceną potencjału absolwentów polskich uczelni
NRL w swoim stanowisku wyraziła zaniepokojenie zaprezentowaną w projekcie oceną potencjału absolwentów polskich uczelni. Jak zauważa, można wywodzić, że wszystkie dotychczasowe studia na kierunku zarządzania w ochronie zdrowia i lata praktyki osób zarządzających miałyby stracić swoje znaczenie na rzecz 3 semestrów studiów MBA. (np. dyplom Uniwersytetu Jagiellońskiego, czy innych prestiżowych uczelni z dziedziny zarządzania systemem ochrony zdrowia, a także dyplomy ukończenia studiów podyplomowych).
Aspekt finansowy proponowanych zmian w zakresie wymogów dla dyrektorów szpitali
NRL w swoim stanowisku zwracała również uwagę na aspekt finansowy proponowanych zmian w zakresie wymogów dla dyrektorów szpitali. Biorąc bowiem pod uwagę, że koszt studiów MBA wynosi około 20.000 złotych, a będzie je musiało ukończyć kilkuset dyrektorów szpitali, łatwo przeliczyć ilość środków koniecznych do wydatkowania przez szpitale. Jest to nieuzasadnionym merytorycznie.
NRL wnosi o wycofanie projektu i przystąpienie do faktycznych prac nad systemowym uregulowaniem sytuacji szpitali publicznych w Polsce, których sytuacja pogarsza się systematycznie od wprowadzenia map potrzeb zdrowotnych i sieci szpitali.