Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat dostępności usług medycznych w polskich szpitalach. Wynika z niego, iż wciąż wiele przed nami, jeśli chodzi o jakość świadczenia tych usług.
Co krytykuje NIK?
Zastrzeżenia NIK budzi sposób prowadzenia list oczekujących na operacje w placówkach medycznych, który powoduje dezorientację pacjentów. Chorzy oczekujący na operacje w szpitalnych kolejkach nie mogą być pewni, że zostaną przyjęci w terminie, na jaki się zapisali. Powodem jest przede wszystkim przyjmowanie osób spoza list lub poza kolejnością, bez wskazań medycznych. Opóźnieniom, jak podaje Izba, sprzyja także bałagan w prowadzeniu list oczekujących, awarie sprzętu, niedostateczne wyposażenie szpitali, braki personelu, a przede wszystkim brak pieniędzy.
Brak pieniędzy przyczyną kolejek
Najwyższa Izba Kontroli przygotowała raport na podstawie badań przeprowadzonych na oddziałach ortopedycznych, urologicznych i neurochirurgicznych. Jak podaje NIK, rzeczywiste zapotrzebowanie na zabiegi i operacje było i jest wyższe niż ich liczba zakontraktowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Świadczenia medyczne na poziomie 100 proc. i więcej zakontraktowanych usług wykonywało co roku aż 62 proc. poradni, co wskazuje na fakt, iż „podstawową przyczyną kolejek jest brak pieniędzy".
Placówki nierzetelnie prowadzą listy pacjentów
Izba wykazała ponadto, iż w wielu przypadkach nierzetelnie i nieprawidłowo prowadzono listy oczekujących na zabiegi i operacje w placówkach medycznych. W 20 proc. skontrolowanych placówek przyjmowano pacjentów spoza listy, gdy nie było po temu wskazań medycznych. A w 40 proc. kolejność wykonywanych świadczeń nie zawsze była zgodna z kolejnością zgłoszeń pacjentów.
Nieprawidłowe wyposażenie szpitala
Jak informuje NIK w swoim raporcie, „na czas oczekiwania na zabieg, poza limitem określonym w umowie z NFZ, miało wpływ także wyposażenie szpitala. Tak zwane „sale wybudzeniowe" posiadała tylko 1/3 skontrolowanych przez NIK placówek. W tych, które jej nie miały, wybudzania dokonywano na sali operacyjnej, co uniemożliwiało przeprowadzenie kolejnego zabiegu, i tym samym wydłużało dodatkowo czas oczekiwania kolejnych pacjentów.
Awarie sprzętu i niedobory personelu medycznego
Kolejną przyczyną opóźnień w wykonywaniu zabiegów są, zdaniem NIK, awarie sprzętu medycznego, które w kilku skontrolowanych placówkach wymuszały przesuwanie planowych zabiegów. Izba skrytykowała też brak odpowiedniej liczby lekarzy i pielęgniarek, który dotyczy 13 proc. skontrolowanych szpitali. Działania zmierzające do uzupełnienia niedoborów kadrowych, podejmowane przez dyrekcje szpitali, z uwagi na brak specjalistów na rynku pracy, okazywały się nieskuteczne.
Pełny raport na temat dostępności usług medycznych znajduje się na stronie internetowej NIK.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: www.nik.gov.pl, 14 września 2010 r.
Co krytykuje NIK?
Zastrzeżenia NIK budzi sposób prowadzenia list oczekujących na operacje w placówkach medycznych, który powoduje dezorientację pacjentów. Chorzy oczekujący na operacje w szpitalnych kolejkach nie mogą być pewni, że zostaną przyjęci w terminie, na jaki się zapisali. Powodem jest przede wszystkim przyjmowanie osób spoza list lub poza kolejnością, bez wskazań medycznych. Opóźnieniom, jak podaje Izba, sprzyja także bałagan w prowadzeniu list oczekujących, awarie sprzętu, niedostateczne wyposażenie szpitali, braki personelu, a przede wszystkim brak pieniędzy.
Brak pieniędzy przyczyną kolejek
Najwyższa Izba Kontroli przygotowała raport na podstawie badań przeprowadzonych na oddziałach ortopedycznych, urologicznych i neurochirurgicznych. Jak podaje NIK, rzeczywiste zapotrzebowanie na zabiegi i operacje było i jest wyższe niż ich liczba zakontraktowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Świadczenia medyczne na poziomie 100 proc. i więcej zakontraktowanych usług wykonywało co roku aż 62 proc. poradni, co wskazuje na fakt, iż „podstawową przyczyną kolejek jest brak pieniędzy".
Placówki nierzetelnie prowadzą listy pacjentów
Izba wykazała ponadto, iż w wielu przypadkach nierzetelnie i nieprawidłowo prowadzono listy oczekujących na zabiegi i operacje w placówkach medycznych. W 20 proc. skontrolowanych placówek przyjmowano pacjentów spoza listy, gdy nie było po temu wskazań medycznych. A w 40 proc. kolejność wykonywanych świadczeń nie zawsze była zgodna z kolejnością zgłoszeń pacjentów.
Nieprawidłowe wyposażenie szpitala
Jak informuje NIK w swoim raporcie, „na czas oczekiwania na zabieg, poza limitem określonym w umowie z NFZ, miało wpływ także wyposażenie szpitala. Tak zwane „sale wybudzeniowe" posiadała tylko 1/3 skontrolowanych przez NIK placówek. W tych, które jej nie miały, wybudzania dokonywano na sali operacyjnej, co uniemożliwiało przeprowadzenie kolejnego zabiegu, i tym samym wydłużało dodatkowo czas oczekiwania kolejnych pacjentów.
Awarie sprzętu i niedobory personelu medycznego
Kolejną przyczyną opóźnień w wykonywaniu zabiegów są, zdaniem NIK, awarie sprzętu medycznego, które w kilku skontrolowanych placówkach wymuszały przesuwanie planowych zabiegów. Izba skrytykowała też brak odpowiedniej liczby lekarzy i pielęgniarek, który dotyczy 13 proc. skontrolowanych szpitali. Działania zmierzające do uzupełnienia niedoborów kadrowych, podejmowane przez dyrekcje szpitali, z uwagi na brak specjalistów na rynku pracy, okazywały się nieskuteczne.
Pełny raport na temat dostępności usług medycznych znajduje się na stronie internetowej NIK.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: www.nik.gov.pl, 14 września 2010 r.