Autorzy badań swoje wnioski oparli na analizie ponad 700 miliardów sekwencji DNA, w których nie znaleźli żadnych śladów wirusów.
Wiadomo, że około 15 proc. wszystkich przypadków raka jest wynikiem infekcji wirusowej. Jednak niektórzy badacze uważają, że nawet więcej nowotworów może mieć taką przyczynę. Sugeruje się na przykład, że wirus Epsteina-Barra może powodować rozwój raka piersi, a wirus cytomegalii - glejaka, czyli groźny, złośliwy guz mózgu.
Po dokładnej i wszechstronnej analizie ponad 700 miliardów sekwencji DNA z ponad 4 tysięcy nowotworów, w której uczestniczyło kilka komputerów o wielkiej mocy obliczeniowej, szwedzcy naukowcy wykluczyli taką teorię.
"Przeprowadziliśmy dogłębną analizę miliardów sekwencji DNA. Poszukiwaliśmy jakichkolwiek śladów wirusów w 19 różnych rodzajach raka. I nie znaleźliśmy - mówi dr Erik Larsson, współautor omawianej pracy. - Nasze badanie potwierdziło natomiast już wcześniej znane związki występujące pomiędzy kilkunastoma rodzajami nowotworów a niektórymi wirusami, co dowodzi, że metoda, którą zastosowaliśmy, była skuteczna". Jednak, jak dodaje naukowiec, ani w przypadku raka piersi, ani glejaka, obecności wirusów nie stwierdzono.
,,Jeśli jakieś wirusy byłyby zaangażowanie w rozwój raka piersi albo glejaka, jest wielce prawdopodobne, że udałoby nam się znaleźć jakiekolwiek ślady po nich" - dodaje.
Efektem badań zespołu z Goeteborgu jest obszerna mapa powiązań różnych rodzajów raka z wirusami. Widać na nim m.in. istnienie silnej zależności między rakiem wątroby a wirusem zapalenia wątroby, czy rakiem szyjki macicy a wirusem brodawczaka ludzkiego. ,,Ale, co ważne, nasza analiza zdecydowanie obala teorię wirusowej etiologii w kilku typach nowotworów, które niesłusznie podejrzewano o takie pochodzenie" - mówi Larsson.