Wagner nie kryje rozczarowania, że mimo poparcia Naczelnej oraz okręgowych izb lekarskich i samorządu pielęgniarskiego oraz lekarzy rodzinnych z Porozumienia Zielonogórskiego, nie udało im się w ciągu ostatnich trzech miesięcy zebrać wymaganych 100 tys. podpisów. Takie jest minimum poparcia, by projekt mógł być procedowany przez Sejm. Mają czas do 6 maja, by złożyć podpisy u marszałka Sejmu.
- Walczymy do końca – mówi Wagner. – Mamy jeszcze kilka dni, by zebrać brakujące 12 do 14 tysięcy podpisów. Chcemy je zbierać zarówno we Wrocławiu podczas bicia rekordu Guinnessa, ale także w Warszawie w czasie parady wojskowej.
Wagner tłumaczy, że nie jest wcale łatwo zbierać podpisów, bo wiele osób nie widzi zagrożenia w tym, że bardzo szybko rośnie liczba osób, które nie szczepią dzieci.
Szczepione dzieci premiowane w przedszkolach - rusza zbiórka podpisów pod projektem - czytaj tutaj>>
- Szczepienia padły ofiarą własnego sukcesu – podkreśla Wagner. - Ludziom się wydaje, że nie ma wielu chorób, to znaczy, że jesteśmy bezpieczni i nie ma sensu wymagać szczepień u dzieci, a to błędne myślenie. Już liczba rodziców, którzy odmówili zaszczepienia dziecka doszła do 40 tysięcy i ciągle gwałtownie przybywa takich osób. Gdy liczba dzieci niezaszczepionych wzrośnie, wszyscy zaczniemy być w niebezpieczeństwie - dodaje.
Czy przedszkola mają prawo do zbierania danych o szczepieniach w kontekście RODO? - czytaj tutaj>>
Cena promocyjna: 139 zł
|
Cena regularna: 139 zł
|
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Cena promocyjna: 139 zł
|Cena regularna: 139 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Antyszczepionkowcy zebrali podpisy
Wagner opowiada, że będą walczyć do końca, ale ponieważ czasu nie jest dużo, liczy się z porażką. Przypomnijmy, że inicjatywa „Szczepimy, bo myślimy” była odpowiedzią na wcześniejszy projekt przygotowany przez ruchy antyszczepionkowe zakładający zniesienie obowiązku szczepień. Przeciwnicy szczepień zebrali wymagane 100 tys. podpisów i ich ustawa trafiła pod obrady Sejmu, gdzie została odrzucona.
Sejm projekt odrzucił, ale przeciwnicy szczepień wrócą z innym - czytaj tutaj>>
Projekt inicjatywy „Szczepimy, bo myślimy” zakładał nowelizację prawa oświatowego, dzięki której dziecko, które ma komplet szczepień dostałoby więcej punktów przy rekrutacji do przedszkola. Po takiej nowelizacji jednostki samorządu terytorialnego miałyby zyskać możliwość wprowadzenia dodatkowego kryterium (art. 131 PO) przy rekrutacji do przedszkola i można byłoby zażądać od rodziców dziecka przedstawienia zaświadczeń potwierdzających, że dziecko zostało zaszczepione.
Podobne zapisy chcieli wprowadzić radni miejscy w Częstochowie. Uchwałę zakwestionował jednak wojewoda śląski i sprawa zakończyła się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który uznał, że decyzja radnych jest niezgodna z polskim prawem. Wtedy pojawił się pomysł, by powstał obywatelski projekt nowelizacji ustawy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.