„1,7 mld zł z NFZ trafi po renegocjacjach umów do polskich szpitali” – poinformowała 7 kwietnia br. Minister Zdrowia Ewa Kopacz. To zapowiadane już wcześniej środki, które po zakończeniu roku obrachunkowego zostały w NFZ – z ubiegłorocznej rezerwy i niewykonanych kontraktów.
Jak podała szefowa resortu zdrowia, zadłużenie wszystkich polskich szpitali wynosi obecnie 10 mld zł. Podkreśliła, że do spiralnego zadłużania się wielu szpitali przyczyniła się obowiązująca od początku 2008 roku ustawa o czasie pracy lekarzy, na bazie której lekarze wywalczyli podwyżki, przekraczające nieraz możliwości finansowe ich szpitali.
Dodała jednocześnie, że nie będzie prostego oddłużania. „Czas na promowanie nieudaczników dawno się skończył. Dzisiaj będziemy promować te szpitale, gdzie naprawdę dobrze gospodarują publicznym pieniądzem. Nie można się bezkarnie zadłużać licząc na to, że państwo podniesie składkę” – zaznaczyła Kopacz.
Ewa Kopacz podkreślała też, że funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia będzie zależało w dużej mierze od kadr. „Może się w pewnym momencie okazać, że w roku 2010 zabraknie 65 tys. pielęgniarek. Mało tego, średnia wieku naszych specjalistów to w 75 proc. powyżej 55 lat. Ta luka pokoleniowa nie będzie dotyczyć tylko lekarzy sensu stricto, ale przede wszystkim specjalistów” – mówiła. Dlatego, jak mówiła, w drugiej połowie tego roku będzie złożony w Sejmie rządowy projekt ustawy o zmianach kształcenia.
źródło: Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2008 r.
Jak podała szefowa resortu zdrowia, zadłużenie wszystkich polskich szpitali wynosi obecnie 10 mld zł. Podkreśliła, że do spiralnego zadłużania się wielu szpitali przyczyniła się obowiązująca od początku 2008 roku ustawa o czasie pracy lekarzy, na bazie której lekarze wywalczyli podwyżki, przekraczające nieraz możliwości finansowe ich szpitali.
Dodała jednocześnie, że nie będzie prostego oddłużania. „Czas na promowanie nieudaczników dawno się skończył. Dzisiaj będziemy promować te szpitale, gdzie naprawdę dobrze gospodarują publicznym pieniądzem. Nie można się bezkarnie zadłużać licząc na to, że państwo podniesie składkę” – zaznaczyła Kopacz.
Ewa Kopacz podkreślała też, że funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia będzie zależało w dużej mierze od kadr. „Może się w pewnym momencie okazać, że w roku 2010 zabraknie 65 tys. pielęgniarek. Mało tego, średnia wieku naszych specjalistów to w 75 proc. powyżej 55 lat. Ta luka pokoleniowa nie będzie dotyczyć tylko lekarzy sensu stricto, ale przede wszystkim specjalistów” – mówiła. Dlatego, jak mówiła, w drugiej połowie tego roku będzie złożony w Sejmie rządowy projekt ustawy o zmianach kształcenia.
źródło: Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2008 r.